Zdolność słuchania
Waldemar Bartosz
Środki masowego przekazu bombardują nas czarną wizją
rzeczywistości. Słyszymy, że w Zakopanem nie funkcjonuje pogotowie ratunkowe.
Zabrakło pieniędzy. Jeden ze szpitali krakowskich nie przyjmuje pacjentów. Z
tego samego powodu. Po prostu trudno już ukryć skutki tzw. reform ekipy
Millera. Telewizja publiczna, tak naprawdę rządowa, nie jest już w stanie
kreować rzeczywistości. Dało się to za Gierka. Bo był monopol informacyjny.
Dziś, przy wielości mediów jest to już niemożliwe.
Czarny obraz rzeczywistości dotyczy też województwa
świętokrzyskiego. "Słowo Ludu" donosi, że w Skarżysku - Kamiennej
Telekomunikacja Polska odcięła połączenia telefoniczne ze szpitalem. Powód ten
sam – dług w wysokości 42 tysięcy złotych.
Wszystkie szpitale z powiatu kieleckiego podały do sądu
Narodowy Fundusz Zdrowia. Domagają się wypłaty 4 milionów złotych za wykonane
usługi i na podwyżki płac.
Jest tajemnicą poliszynela, iż długi służby zdrowia są
skupowane przez firmy specjalizujące się w tym. Może to stanowić zagrożenie dla
dalszego funkcjonowania placówek ochrony zdrowia. Tymczasem szefowie Narodowego
Funduszu Zdrowia zmieniają się jak rękawiczki. W różny sposób. Zmiany te
pokazują krach zaproponowanego przez obecny rząd systemu finansowania opieki
zdrowotnej. Ten sam rząd proponuje remedium na tę sytuację. Ma to być
przekształcenie placówek służby zdrowia w spółki prawa handlowego. Wiadomo, iż
łatwiej wtedy o formalne bankructwo takiej firmy. Dodatkowo zaproponowano
nałożenie na pacjentów kolejnego haraczu, czyli opłat za usługi medyczne. Nie
bacząc, iż każdy dorosły obywatel za pośrednictwem ZUS opłaca już odpowiednią
składkę. Jesteśmy więc świadkami bankructwa systemu. Szkoda tylko, iż skutkiem
tego mogą być bankructwa konkretnych szpitali. Dotyka to pracowników tych
placówek, ale też i przede wszystkim pacjentów.
W końcówce lat osiemdziesiątych mówiono, iż komunizm upadł,
gdyż odmówiły mu posłuszeństwa nawet kaloryfery. Tak też się stało. Na naszych
oczach bankrutuje nie tylko system, z nim erozji ulega państwo. Nie trzeba
mnożyć przykładów. Jaki jest koń każdy widzi.
Stąd też ostatni Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ
"Solidarność" wydał dramatyczny apel o zaniechanie
pseudorestrukturyzacji służby zdrowia "polegającej na takiej prywatyzacji
prowadzącej do upadłości wielu jednostek".
Oby odpowiedni decydenci usłyszeli go. Czy jednak nie
stracili oni zdolności do słuchania?