Męczennik Robotniczej Sprawy

Mieczysław Gójski

 

18 sierpnia minęła 27 rocznica śmierci ks. Romana Kotlarza Kapłana, który zginął w 1976r. tylko i aż za to, że otwarcie upomniał się o prawa robotnicze. W pamiętnym czerwcu 76 roku w Radomiu ze schodów kościoła błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.

Czyn ten przypłacił represjami w postaci „ ścieżek zdrowia”, przesłuchań, pobiciem w końcu śmiercią.

Ks. Roman Kotlarz urodził się 17 października 1928r. w Koniemłotach k. Staszowa jako najmłodsze dziecko z sześciorga rodzeństwa Szczepana i Walerii.

Po ukończeniu szkoły podstawowej w Koniemłotach do liceum uczęszczał w Staszowie. Zdał maturę i wstąpił do seminarium. Formację kapłańską otrzymał najpierw w Krakowie, a następnie w Sandomierzu. Święcenia kapłańskie przyjął 30 maja 1954r. Posługę kapłańską pełnił jako wikariusz kolejno w parafiach: Szydłowiec, Żarnów, Koprzywnica, Mirzec, Kunów i Słupia Nowa, a od 26 sierpnia 1961r. aż do śmierci był proboszczem parafii pw. MB Częstochowskiej w Pelagowie k. Radomia.

25 czerwca 1976r. znalazł się w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Ze schodów jezuickiego kościoła pw. Świętej Trójcy w Radomiu błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji. Po wydarzeniach "Czerwca ´76" w swej pelagowskiej parafii wraz z wiernymi modlił się za pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W swych kazaniach bezkompromisowo głosząc "Słowo Boże" domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i niesprawiedliwość.

Ks. Roman Kotlarz zaliczony przez komunistycznych decydentów w poczet „radomskich bandytów” zostaje poddany różnorakim represjom. Wzywany na przesłuchania przechodzi „ścieżki zdrowia”, w czasie nabożeństw nagrywane są jego kazania, a kilkakrotnie odwiedzający go na plebani „nieznani sprawcy” w okrutny sposób biją księdza do nieprzytomności. Skatowany, wyczerpany nerwowo i fizycznie 16 VIII 1976 r. ks. Kotlarz znalazł się w szpitalu w Krychnowicach. Zmarł 18 sierpnia 1976r. Żył 48 lat z tego 22 lata w kapłaństwie.

Pogrzeb ks. Romana Kotlarza odbył się 20 sierpnia 1976 r. i przerodził się w prawdziwą manifestację robotniczą. Drogą z Krychnowic do Pelagowa usłaną kwiatami robotnicy na swych barkach nieśli trumnę ze zwłokami Księdza. Po mszy św. polowej w Pelagowie trumnę pelagowskiego proboszcza przewieziono do Koniemłotów gdzie spoczął w grobie obok swej matki.

W tym roku, rocznicowe uroczystości zgromadziły dużą rzeszę wiernych. Nie zabrakło także związkowców z NSZZ "Solidarność" z Regionu Świętokrzyskiego oraz Radomskiego. Wszyscy w asyście pocztów sztandarowych z udziałem członków rodziny zamordowanego księdza oddali mu hołd nad jego grobem.

Wcześniej w kościele parafialnym w Koniemłotach odprawiona została uroczysta msza święta, podczas której modlono się za duszę Śp. Ks. Romana oraz w intencji Ojczyzny, sprawiedliwości i poszanowania praw pracowniczych. Czyli za te ideały, które były dla niego najważniejsze i za głoszenie, których poniósł ofiarę najwyższą - oddał życie.

powrót do archiwum