Wypadki przy pracy – wyrzutem sumienia

Kazimierz Pasternak

 

28 kwietnia to Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych. Od 1991 roku Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” oddaje tego dnia hołd wszystkim, którzy stracili życie na stanowiskach pracy. Poprzez organizowane seminaria, konferencje, dyskusje podejmowana jest próba zaradzenia dramatowi człowieka pracy. Aktywne w poszukiwaniu rozwiązań służących popularyzowaniu pracy bezpiecznej są związkowe struktury zakładowe, regionalne, krajowe. Tak było i w tym roku. Organizatorem tegorocznego Światowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych na szczeblu krajowym był Region Łódzkiej „Solidarności”. Licznie uczestniczące delegacje łódzkich zakładów pracy, poczty sztandarowe NSZZ „Solidarność”, przedstawiciele parlamentu, rządu, władz wojewódzkich i samorządowych oraz reprezentanci poszczególnych regionów zgromadzili się na mszy świętej w łódzkim kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, aby modlić się za ofiary wypadków przy pracy, ich najbliższych, rodziny. Gościem szczególnym zorganizowanej konferencji na temat: „Skuteczność instytucji nadzoru nad ochroną zdrowia pracowników w Polsce” był arcybiskup Władysław Ziółek, metropolita łódzki. W wystąpieniu skierowanym do uczestników konferencji mówił o potrzebie ochrony zdrowia i życia ludzi wykonujących różne prace jako obowiązku moralnym. Przypomniał nauczanie papieża Jana Pawła II adresowane wielokrotnie do ludzi pracy, w tym łódzkich włókniarek podczas pasterskiej pielgrzymki do Łodzi w 1987 roku. O zaangażowaniu NSZZ „Solidarność” na rzecz stałej poprawy warunków pracy i obrony człowieka pracy przed różnorakimi współczesnymi zagrożeniami mówił Waldemar Krenc – przewodniczący Regionu NSZZ „Solidarność” Ziemia Łódzka. Poprzez zapalone znicze uczestnicy konferencji oddali hołd zmarłym na stanowiskach pracy. W 2007 roku 593 pracowników poniosło śmierć na stanowiskach pracy ogółem w Polsce. W około 100 tysiącach wypadków są pracownicy z trwałym kalectwem, pozbawieni możliwości dalszej pracy mimo często młodego wieku i dramatycznie trudnej sytuacji rodzinnej. W województwie świętokrzyskim śmierć poniosło na stanowiskach pracy 20 pracowników. Jest to znacznie tragiczniejszy bilans niż ten z 2006 roku. Zastanawiający jest systematyczny wzrost liczby zarejestrowanych wypadków przy pracy ogółem. Nie pomagają, jak się okazuje, montowane w zakładach pracy nowe technologie czy stosowne rozwiązania organizacyjne. Pod względem wskaźnika szkodliwości wypadków przy pracy Polska zajmuje w Europie piąte miejsce po Wielkiej Brytanii, Szwecji, Czechach i Słowacji. Niepokojącym jest fakt, że przyczyny organizacyjne powodują 39 procent wypadków ogółem. Wskaźnik ten praktycznie od kilku lat nie ulega zasadniczej zmianie. Oznacza to, że nadal w miejscu pracy szwankuje organizacja pracy, nie ma skutecznego nadzoru nad pracownikami i bezkrytycznie tolerowane są różnego typu odstępstwa od obowiązujących reguł postępowania. Poważnym, powtarzającym się co roku uchybieniem mającym wpływ na wzrost wypadków przy pracy jest dopuszczenie pracowników do wykonywania pracy bez właściwego przygotowania, potrzebnych szkoleń i kwalifikacji. Państwowa Inspekcja Pracy w ramach kontroli warunków pracy skierowała ponad tysiąc mandatów karnych przeciw pracodawcom z tytułu stwierdzonych nieprawidłowości, 210 wniosków zostało skierowanych do sądów grodzkich, a 35 do organów ścigania. Nadal w 2007 roku, podobnie jak w latach ubiegłych, najbardziej niebezpieczne dla osób wykonujących pracę było górnictwo, budownictwo, gospodarka rolna i przemysł, gdzie podstawowe zagrożenie jest spowodowane eksploatacją niesprawnych maszyn i urządzeń. W budownictwie straciło życie w 2007 roku na stanowiskach pracy 90 osób. W wystąpieniach znakomitych prelegentów z wielu dziedzin nauki próbowano znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące ciągle wysokiego ryzyka w zakładach pracy na terenie Polski, biorąc pod uwagę liczbę wypadków przy pracy i wysoki wskaźnik ludzi poszkodowanych w wypadkach z krótkim stażem pracy. Problem ten wymaga ciągłego monitorowania. Potrzebne jest większe zaangażowanie pracowników, szkolenia i edukacja już na poziomie szkoły podstawowej. Ważne jest realizowanie na co dzień obowiązków w zakresie BHP i poprawianie organizacji pracy.

 

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska