Wstydliwe ubóstwo

Kazimierz Pasternak

 

Zdaniem Komisji Europejskiej 40% polskich rodzin żyje w ubóstwie. Szczególnie dotyczy to rodzin wielodzietnych i młodych małżeństw. Jednym z powodów ubóstwa polskich rodzin jest nadal duże bezrobocie i bardzo niskie płace, wszelkiego rodzaju zasiłki i niewystarczająca pomoc materialna. Do tego dochodzą różne patologie i codzienna marginalizacja powodująca trudności w odnalezieniu skutecznej recepty na poprawę własnego losu.

Ubóstwo występuje w rodzinach gdzie pracuje jedna dorosła osoba, najczęściej jedno z rodziców. Świadczy to o bardzo niskich zarobkach, które otrzymują za wykonaną pracę i rosnących systematycznie kosztach utrzymania. Nie wystarczają dla takich pracowników doraźnie wypłacane zapomogi socjalne, czy podarowana okazjonalnie żywność albo odzież. Dla biednych pracowników mających na utrzymaniu niekoniecznie wielodzietną rodzinę podstawowym problemem jest podwyżka ich płac do poziomu pozwalającego na chociażby równoważenie ciągle rosnących kosztów życia spowodowanych wzrostem cen żywności, mieszkań, gazu i energii elektrycznej. Do tego trzeba doliczyć koszty leczenia, zakup leków i utrzymanie dzieci. Poza dramatem ubóstwa dorosłych, szczególnego codziennego upokorzenia doznają setki tysięcy polskich dzieci. One nie ponoszą winy za to, że ich rodzicom nie dane jest otrzymać sprawiedliwego wynagrodzenia za wykonaną pracę, pozwalającego na zakup żywności, podręczników, utrzymanie mieszkania i regulację podstawowych opłat. Skazane są często na wychodzenie do szkoły bez śniadania. Pół biedy, gdy szkoły zapewnią im gorący posiłek. Już w tak młodym wieku doświadczają udręk ze strony swoich rówieśników lepiej sytuowanych. Starają się ukrywać swój trudny los. Mają problemy z nauką. Często z opóźnieniem udaje się zdobyć ich rodzicom konieczne wyposażenie i podręczniki szkolne. Skazane są od najmłodszych lat na pomoc życzliwych osób i instytucji charytatywnych. W takich sytuacjach tego rodzaju pomoc jest wręcz konieczna. Nie rozwiązuje ona jednak w sposób systemowy problemu biedy. Pytanie, co ma do zaoferowania w tej sprawie państwo, samorządy, instytucje odpowiedzialne za objęcie tych rodzin konieczną opieką nie polegającą jedynie na symbolicznych datkach i doraźnych świadczeniach. Przecież ubóstwo jest spowodowane różnymi sytuacjami. Tu nie wystarcza określony szablon postępowania. Jedną z prób rozwiązania tego kompromitującego nasz kraj problemu jest zapowiadana nowelizacja ustawy o pomocy społecznej. Są rozważane inne rozwiązania. Jest próba zaradzenia bezrobociu będącemu jedną z przyczyn ubóstwa poprzez prowadzone szkolenia dla tej grupy osób za środki unijne pozwalające na uzyskanie konkretnych kwalifikacji zawodowych. Te i inne rozwiązania nie pozwolą na szybką, zauważalną poprawę sytuacji materialnej tych rodzin. Dla poszukujących pracy nadal brakuje ofert pracy. Szczególnie dotkliwie odczuwają to absolwenci szkół i pracownicy doświadczeni w województwie świętokrzyskim. Szczególnie ludzie młodzi, dobrze i wszechstronnie przygotowani do pracy nie mogą zrozumieć mechanizmów blokujących możliwość zatrudnienia. W rozmowach z nimi podają oskarżenia, twarde oceny i podejrzenia o uprzywilejowaniu jednych kosztem tych drugich bez układów i towarzysko-koleżeńskich koneksji. Są rozgoryczeni i niecierpliwi. Ci bardziej odważni często zapożyczając się szukają szczęścia na emigracji. Inni zdobywają kolejne kwalifikacje podejmując studia podyplomowe, kończą kolejne kursy dokształcające i nie czekają, składają oferty, odwiedzają kolejnych pracodawców – bez rezultatu. Brak rezultatów w podejmowanych działaniach nie służy szczęściu ich rodzin. Są załamani. Poszukują pomocy. Niestety, dzisiaj, jak mówią, trudno o solidarność, wrażliwość i międzyludzką pomoc. Bezradne w rozwiązaniu tego problemu są biura pracy, które aktywniej winny włączyć się w poszukiwanie ofert pracy. Na dłuższą metę nie rozwiązany, bolesny brak pracy dodatkowo skomplikuje już dramatyczną sytuację materialną tysięcy polskich rodzin wraz z dziećmi.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska