Regulaminowe
niechlujstwo
Kazimierz Pasternak
Widoczna ciągle ucieczka pracodawców przed zakładowymi
układami zbiorowymi poprzez ich skuteczne wypowiadanie każe zastanawiać się nad
stanem regulacji uzgadnianych w zakładach pracy. Kodeks pracy stawia po stronie
pracodawców określone obowiązki w tym zakresie. Jednym z nich jest konieczność
uzgadniania z zakładowymi organizacjami związkowymi zakładowych regulaminów
pracy, wynagradzania i premiowania, regulaminu zakładowego funduszu świadczeń
socjalnych oraz innych porozumień traktowanych jako zakładowe prawo pracy. Nie
zawsze tego rodzaju uzgodnienia odbywają się z zachowaniem dialogu i wzajemnego
szacunku. Bywa paradoksalnie, że związkowcy reprezentujący tę samą załogę nie
potrafią wypracować wspólnego stanowiska, co umożliwia podjęcie w sprawach
regulaminów samodzielnych najczęściej niekorzystnych dla pracowników decyzji.
Nieprzygotowane i chaotycznie prowadzone negocjacje również nie mogą skończyć
się oczekiwanymi przez pracowników uzgodnieniami. Regulaminy wprowadzone
pospiesznie z pominięciem negocjacyjnych reguł postępowania nie przynoszą
splendoru pracodawcy i nie pozwalają na uwzględnienie korzystniejszych
regulacji dla pracowników. Jakże często można spotkać regulaminy pracy,
wynagrodzenia i inne wydane po bałaganiarsku, często
bez strony tytułowej, numeracji stron, spisu treści, wyodrębnionych rozdziałów,
przepisów końcowych, czy przygotowania określonej liczby oryginalnych
egzemplarzy będących także w posiadaniu zakładowych organizacji związkowych.
Nie aktualizowane całymi latami regulaminy często zawierają nieaktualne
przepisy i związane z nimi regulacje prawne. Bardzo rozpowszechnioną praktyką
jest regulaminowe utajnianie wszystkiego, co możliwe z rzeczywistości
zakładowej. Czytając tego rodzaju zapisy, niemal każdy się zastanowi nad stanem
praktycznego codziennego wymiaru praw obywatelskich
zagwarantowanych w Konstytucji, będących podstawą funkcjonowania
demokratycznego państwa prawa. Autorzy tego rodzaju regulaminów starają się
traktować pracowników jako potencjalnych szpiegów. Rygorystycznie definiowane
informacyjne zakazy i opracowane niemal w wojskowym drylu na pewno nie służą ochronie dóbr pracodawcy.
Temu celowi nie sprzyja również częsta praktyka przypadkowego cytowania
ustawowych przepisów odnoszących się do definiowanych obowiązków zachowania
tajemnicy. W regulaminach można spotkać szczegółowo określone pragmatyki
sprawdzania przedstawicieli szeregu instytucji państwowego nadzoru nad
warunkami pracy, zapominając o obowiązującym prawie w zakresie najczęściej
niczym nieograniczonych uprawnieniach kontrolno-nadzorczych tych organów. Szczególnie
w regulaminach pracy daje się zauważyć coraz bardziej powszechną praktykę
pomijania precyzyjnych regulacji związanych z zakładem pracy, co w konsekwencji
oznacza wprowadzenie w regulaminach jedynie kodeksowych przepisów. Obowiązujące
prawo pracy nakłada na pracodawców szereg obowiązków związanych z ochroną
zdrowia i życia pracowników, realizowanych w sposób zorganizowany i systemowy.
Temu celowi mają służyć regulacje zakładowe uzgodnione w regulaminach pracy z
zakładowymi organizacjami związkowymi. Regulaminy pracy nie mogą pomijać
problematyki BHP, lub tolerować ich jedynie ogólnikowe zasygnalizowanie. W
regulaminach, pracownik powinien mieć możliwość zapoznania się z obowiązującymi
wykazami stanowisk szczególnie szkodliwych, czy takich gdzie wykonywana jest
praca monotonna. Winien wiedzieć o sposobie informowania o ryzyku zawodowym.
Regulamin pracy to nie tylko zestaw obowiązków, ale także praw,
które są przypisane pracownikom. Znajomość regulaminu pracy przez pracowników
nie może być sprowadzona do chwilowego incydentu. Brak układów zbiorowych pracy
nie może usprawiedliwiać często przypadkowo i bałaganiarsko uzgadnianych
regulaminów. Zakładowe organizacje związkowe nie mogą tolerować takich praktyk.
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska