Niszczenie niedzieli

Kazimierz Pasternak

 

Praca w niedzielę i święta jest ściśle reglamentowana przez prawo. Nie jest pracą, która odpowiadałaby naszej od dawna kultywowanej tradycji. Wynika jedynie z konieczności i ściśle określonego obowiązku. Niedziela przypadająca w siódmy dzień tygodnia z zasady i utrwalonej tradycji jest poświęcona dla wypoczynku i wykonywania praktyk religijnych. Z szacunku do tego dnia ludzie wierzący nie wykonują prac zbędnych, takich które mogą być z powodzeniem wykonane w późniejszym terminie. Ten czas poświęcają na wypoczynek i refleksję nad otaczającą rzeczywistością. Niestety, współczesny zmaterializowany, konsumpcyjnie zorganizowany porządek coraz bardziej utrudnia człowiekowi wypoczynek i niedzielną obecność na mszy świętej. Wzrasta systematycznie liczba osób zmuszonych do wykonywania pracy w niedzielę. Jest to spowodowane nie tylko ewidentną koniecznością ale celową organizacją pracy w taki sposób aby pracownik zmuszony był do pracy w niedziele w zamian za inny wolny dzień w tygodniu. Do podejmowania pracy w niedziele kuszą bardzo korzystne dodatki i premie pieniężne. Przy stosunkowo niskich płacach w naszym kraju dla zdecydowanej większości pracowników sprawa ta nie jest bagatelna. Pozbawieni niedziel są praktycznie pracownicy dużych sieci handlowych, firm ochroniarskich i wielu innych zawodów i branż. Pytanie, co robić, aby zapewnić przerwę na wykonywanie pracy w niedzielę tysiącom pracowników naszego kraju, których praca w ten dzień nie jest koniecznością? Jak zadbać o wielkość niedzieli, dnia świętego mającego szczególnie ważne od wieków znaczenie dla mieszkańców naszego kraju? Bez solidarnej batalii o świętość niedzieli trudno będzie uzyskać spodziewane efekty. Związkowcy z zakładowych struktur NSZZ „Solidarność” często ze zdumieniem stwierdzają, że trudno jest przekonać pracowników do odstąpienia od dodatkowych prac wykonywanych w niedzielę, święta czy inne dni wolne od pracy. Chcą po prostu w ten sposób więcej zarobić, często kosztem zdrowia czy wypoczynku. Nie pomagają żadne argumenty. Przeważa chęć poprawy sytuacji materialnej własnej rodziny. Są pracodawcy, dla których zatrudnianie pracowników, nieraz wbrew ich woli jest korzystne. Nie ważne stają się, często tragiczne, skutki zmęczenia, przepracowania i wyczerpania. Niedzielne świętowanie utrudnia rozwinięty na masową skalę handel wielkopowierzchniowy. Wszyscy spragnieni zakupów w niedzielę winni zdawać sobie sprawę z odebrania niedzieli pracownikom handlu, którzy nie mogą spędzić tego dnia z dziećmi, rodziną na spacerze czy na niedzielnej mszy. Nie ma to nic wspólnego z solidarnością, jest przejawem egoizmu i pogardy dla drugiego, ciężko pracującego w tym dniu człowieka często za żenująco niskie płace. Trudno w tej chwili przewidzieć czy uda się „Solidarności” skutecznie wywalczyć także zakaz handlu w sklepach wielkopowierzchniowych w niedzielę. Batalia o zakaz pracy tych sklepów przez 12 dni świątecznych w roku kalendarzowym została wygrana. Wbrew zapowiedziom właścicieli tych placówek i specjalistów od analityki rynkowej nikt nie zbankrutował i z tego powodu nie stracił pracy. Dobrze byłoby przywrócić niedziele zarówno tym pracującym, jak i tym kupującym w trosce o własne zdrowie, wypoczynek i komfort życia rodzin. Kodeks pracy ściśle określa rodzaje prac, które mogą być wykonywane w niedzielę. Oznacza to, że sprzeczne z prawem jest wykonywanie pracy w sytuacjach nie określonych w kodeksowym katalogu. W praktyce okazuje się, że bardzo często prawo w tym zakresie jest łamane. Zakładowe organizacje związkowe i społeczni inspektorzy pracy winni reagować. Istnieje pilna potrzeba podjęcia wśród pracowników pracy edukacyjnej, pozwalającej zrozumieć wagę niedzielnego wypoczynku z korzyścią dla własnego zdrowia i otoczenia.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska