Prawo do obrony

Kazimierz Pasternak

 

Prawo do obrony to konstytucyjnie gwarantowany przywilej każdego obywatela w batalii o obiektywne i sprawiedliwe osądzenie danego zdarzenia. Temu celowi służy rozbudowany system sądownictwa zarówno krajowego jak i europejskiego. Swoich praw dochodzimy jako obywatele Polski i Unii Europejskiej. Sprawiedliwych rozstrzygnięć szukamy w postępowaniach pojednawczych, sądach koleżeńskich, organach ścigania i organach państwowych powołanych dla rozstrzygania konfliktowych spraw obywatelskich. Pracownicy mogą dodatkowo dla wzmocnienia swoich zawodowych pozycji zrzeszać się w związkach zawodowych, aby przy ich pomocy mieć większe szanse na wygrywanie swoich racji. Prawo pracy z zasady również ma wzmacniać pracowników w obronie swoich praw na wypadek ewentualnego konfliktu z pracodawcą. Nic nie dzieje się jednak samoczynnie. Prawo obywatela nie jest automatem. Zawsze inicjatywa należy do poszkodowanego, poszukującego sprawiedliwego osądu. Procedury dochodzenia swoich praw są różne, często skomplikowane, w zależności od organu, do którego zgłaszamy dany problem. W sytuacjach trudnych, faktycznie skomplikowanych, wskazane jest skorzystanie z rady pracowników. Dobrze jest zasygnalizować dany problem doświadczonemu koledze zrzeszonemu w związkach zawodowych, działającemu w samorządzie lokalnym, ludziom cieszącym się w swoim środowisku autorytetem. W konkretnych sprawach pracowniczych dużo do powiedzenia mogą mieć społeczni inspektorzy pracy. Warto o tym wiedzieć przed podjęciem ostatecznych interwencji w sądach powszechnych, organach ścigania albo w innych instytucjach odpowiedzialnych za rozwiązywanie spraw obywatelskich. Zawsze bardzo ważne jest uzyskanie potrzebnej, szczegółowej informacji w początkowej fazie rozstrzygania problemu. Gwarantuje to mniej problemów i większą skuteczność w rozwiązaniu danej, konfliktowej kwestii. W relacjach z pracodawcą pracownik często wbrew kodeksowym gwarancjom staje niemal z góry na straconej pozycji. Nie jest zdecydowany na podjęcie obrony. Ze strachu nie broni się przed bezprawnie udzieloną karą porządkową czy zmuszeniem do rekompensaty kosztów awarii czy strat w majątku pracodawcy. Bywa, że pracownikowi brakuje odwagi na podjęcie obrony miejsca pracy, czy warunków zatrudnienia. Ma problem z napisaniem sprzeciwu, odwołania czy sądowego pozwu. Trudno jest się bronić, kiedy wchodzą w grę dodatkowe szykany, ośmieszania, publiczne znieważania. Nadal nie brakuje przykładów nie mających nic wspólnego z obowiązującym prawem, czy normami moralnymi. Jak się okazuje, zwolnić pracownika można w każdej chwili i z byle powodu. W podkieleckiej firmie został zwolniony długoletni pracownik w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, tuż po złożeniu życzeń i drobnych podarunków. Pracodawca doszedł do wniosku, że jest to najlepsza chwila obdarowania pracownika „szokowym” prezentem. Inny pracownik został odwiedzony w domu tylko po to, aby złożył podpis pod, jak się okazało, natychmiastowym wypowiedzeniem umowy o pracę za porozumieniem. Było to o tyle łatwe, że zaskoczonemu pracownikowi nie przyszło do głowy, aby przed złożeniem z pozoru niewinnego podpisu wcześniej przeczytać zawartość podsuniętej kartki papieru. Takich noworocznych „prezentów” zgłoszonych do pracowników Zarządu Regionu „Solidarności” Świętokrzyskiej jest więcej. Pytanie, co ze świątecznymi życzeniami i moralną odnową? Jak widać ten rok chyba nie specjalnie różnić się będzie od poprzedniego w potędze chamstwa i eskalacji zła. Warto więc lepiej znać nasze sposoby walki o swoje prawa.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska