Noworoczne otwarcie

Kazimierz Pasternak

 

Mijają lata, dni, miesiące. Za nami 2007 rok pełen zaskakujących wydarzeń, dramatów i sukcesów. Dla jednych był rokiem spełnionych nadziei, dla innych czasem, który nie warto wspominać. Jaki będzie, ten już zapoczątkowany, 2008 rok, dla nas zwykłych zjadaczy chleba, poszczególnych państw i całego świata? Nie brakuje odpowiedzi na tak postawione pytania. Każdy z pytanych ma swoją wizję zdarzeń. Optymiści starają się udowodnić pesymistom, że nowy rok będzie dobry. Ci drudzy doszukują się dramatów, kataklizmów, potężnych katastrof i gospodarczej recesji. Jedni i drudzy będą mieli zapewne częściową satysfakcję, że niby cząstkę czegoś, co stanowić będzie nowy rok przepowiedzieli. Faktem jest, że żyjemy w epoce szybko postępujących przeobrażeń, nowoczesnych technologii i coraz większego pośpiechu, który zabija nagle i znienacka. Dla nas nowy rok będzie sprawdzianem funkcjonowania naszego państwa bez granic z państwami europejskimi, częściowym sprawdzianem realizacji obietnicy wyborczej nowej ekipy rządowej, podwyżkowej batalii dla tysięcy naszych marnie opłaconych pracowników i niekończących się różnorakich reform i często „księżycowych’’ eksperymentów zarówno krajowych jak i samorządowych. Na pewno nie będzie brakować politycznych kłótni, skandali, afer i nikomu niepotrzebnych prowizorek. Dowiadywać się będziemy o korupcyjnych praktykach, złodziejstwie i ludzkiej podłości. Media już nas do tego rodzaju obrazków, naszej prawnej rzeczywistości, zdołały przyzwyczaić. Nie sposób sobie wyobrazić, aby w nowym roku na czołówkach krajowych dzienników przeważało dobro nad nagłośnieniem zła. Jest to jednak możliwe. Przecież o rozwoju danego państwa, czy całego globu decyduje w większości dobro w postaci rozwiązań technicznych, gospodarczych, społecznych, globalnych czy politycznych. Podstawą rozwoju społeczeństw jest dobro, dialog, współpraca i solidarność. Zło ma zawsze niszczycielską siłę i negatywne skutki. W naszym kraju nie brakuje ludzi dobrych, wzorcowych rozwiązań, nie negatywnych postaw, społeczników, ludzi ofiarnych, bohaterskich, cieszących się autorytetem. Może 2008 rok będzie początkiem medialnej równowagi, przyzwoitości i normalności? Demokracja nie może się umacniać na fatalnych wzorcach z przewagą medialnie nagłośnionego zła. Nasz kraj ma swoją wspaniałą historię, dorobek naukowy i kulturalny. Koniecznie trzeba ten cały nasz pokoleniowy dorobek promować. Może 2008 rok okaże się przełomowy w tym zakresie? Przed nami kolejne ustawowe eksperymenty dotyczące spraw pracowniczych. Obecna koalicja rządowa z demokratycznego założenia zechce sprzyjać przedsiębiorcom, kosztem pogorszenia sytuacji pracowników. Na ile eksperymenty te będą kontrolowane w 2008 roku, trudno przewidzieć. Oby zwyciężył rozsądek i systemowy dialog na szczeblu rządowym i wojewódzkim z aktywnym udziałem reprezentatywnych związków zawodowych. Nowy rok pokaże czy jesteśmy w stanie skutecznie zatroszczyć się o rozwiązanie problemów ludzi biednych, bezdomnych, bezrobotnych. To najbliższe miesiące udowodnią czy mechanizm rządowo-samorządowy jest w stanie zapoczątkować systemowe, ewolucyjne zmiany dające szanse młodym, wykształconym ludziom na zatrudnienie w naszym kraju. Odważne zapewnienia padły. Zobaczymy, co z ich realizacją. Przestrzeganie praw pracowniczych, brak elementarnego stosunku do pracowników i kultury pracy może być poważnym polem konfliktów w tym roku. Na dłuższą metę nie da się oszukiwać pracowników, fatalnie wynagradzać i najzwyczajniej wyzyskiwać. Związki zawodowe będą jak zawsze dążyć do wypracowania najlepszych rozwiązań. Oby te problemy udało się rozwiązać poprzez dialog a nie na ulicy.

Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska