W państwie prawa
Waldemar Bartosz
W połowie lat siedemdziesiątych minionego stulecia
miesięcznik „Więź” zamieścił informacje o tym, że pracownicy jednej z fabryk w
Szwajcarii przejęli zakład. Przejęli go, gdyż właściciel i pracodawca zarazem
porzucił go. Nie interesował się ani pozostawionym majątkiem, ani pracownikami,
którzy nadal formalnie byli tam zatrudnieni. Informacja ta miała być
kuriozalna. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby
właściciel nie interesował się swoim majątkiem i losem powierzonych mu pracowników.
Po trzydziestu latach od tamtego wydarzenia podobny los spotyka kielecką firmę
TEMA POLSKA. Tutaj również właściciel – włoska firma Techno A, której głównym
udziałowcem jest Pan Costa stosuje analogiczne
praktyki. Ze względu na upadłość Techno A, w kieleckim zakładzie brakuje
zarządzających. Nie ma prezesa, trudno spotkać właściciela. Pozostał majątek i
czterystu pracowników. Za miesiąc marzec do dnia dzisiejszego (23 kwietnia)
nikt z nich nie otrzymał wynagrodzenia. Nikt też nie jest w stanie poinformować
pracowników o dalszych planach dotyczących przyszłości zakładu. Jedynie NSZZ
„Solidarność” podejmuje próby rozwiązania problemu. Zabiegi przewodniczącego
tamtejszej organizacji związkowej – Kolegi Grzegorza Pietrzykowskiego przy wsparciu
Zarządu Regionu Świętokrzyskiego doprowadzą pewnie do wypłaty zaległych
wynagrodzeń. Nagłośniony strajk całej załogi może zdopingować włoskich
właścicieli do podjęcia stosownych i oczekiwanych decyzji. Pogwałcenie przez
właściciela szeregu przepisów polskiego prawa, póki co,
czeka na reakcję odpowiednich organów władzy państwowej – w tym prokuratury i
inspekcji pracy. Stosowne powiadomienie o łamaniu ustawy o sporach zbiorowych,
o informowaniu i konsultowaniu pracowników oraz kodeksu pracy zostało złożone w
prokuraturze generalnej i w głównej inspekcji pracy. Została też powiadomiona o
tych faktach Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych w Brukseli oraz
ambasador Włoch. Być może będzie konieczność zamanifestowania swojego sprzeciwu
pod tą właśnie ambasadą. Wszystko po to, aby nie powtórzył się scenariusz z
przywołanej fabryki w Szwajcarii. Nie może być tak, że na progu XXI wieku, w
dobie globalizacji wewnętrzne rozgrywki właścicieli doprowadzają do porzucenia
zakładu pracy. Nie może też tak być, aby instytucje państwowe, w państwie
mianującym się jako prawne milczały wobec jawnej arogancji i lekceważenia prawa
miejscowego. Nie jest to tylko sprawa pracowników TEMY.
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska