Socjotechnika
Waldemar Bartosz
W ostatniej dekadzie prawdziwa furorę w naukach społecznych
poczyniła socjotechnika. Dla jednych jest to manipulowanie ludźmi, dla innych
natomiast oznacza to wykorzystanie prawideł psychologicznych występujących w
kontaktach międzyludzkich dla poprawienia własnego wizerunku. Tak, czy inaczej
jest to praktyczna, interdyscyplinarna wiedza dotycząca tego jak nas
spostrzegają ludzie. Już na początku XX wieku francuski uczony – Le Bonne popełnił pracę pt. Psychologia tłumu, w której zaprezentował specyficzne
sposoby radzenia sobie z trudnymi sytuacjami występującymi w grupie. Od tego
czasu ta gałąź psychologii społecznej i socjologii poczyniła szalone postępy. W
sposób praktyczny wiedza ta wykorzystywana jest w szeroko rozumianym marketingu,
również tym związkowym z relacjami publicznymi. Dla działalności publicznej,
również związkowej zdobycze tej nauki są niezbędnym elementem odnoszenia
sukcesów. Generalnie rzecz ujmując można stwierdzić, że im lepiej nas ludzie
spostrzegają, tym łatwiej osiągnąć cel stawiany przez nas w kontakcie z nimi.
Istnieje kilka zasadniczych zachowań aprobowanych przez ludzi, które mają
poważny wpływ na ich ocenę. Jednym z tych mechanizmów jest zasada halo-efektu.
Polega ona na znaczeniu pierwszego kontaktu. Jest tak bowiem,
że nasza percepcja posiada określoną „procedurę” zapisywania informacji. Te
wcześniejsze, choć wypierane przez następne, wdrukowują się na stałe w naszej
pamięci. Stąd też pierwszy kontakt jest kontaktem najważniejszym. Kolejną
prawidłowością jest umiejętność zaprzeczania. Jeśli chcemy kogoś przekonać do
naszych racji, nie wolno nam z definicji negować racji przeciwnika. Dlatego też
przyjmuje się zasadę: „tak, ale”. Pozwala ona na bardziej spokojne przyswajanie
naszych argumentów. Przy postawie – wszystko, albo nic – zazwyczaj nie osiągamy
nic. Zasadę tę stosują wytrawni negocjatorzy, którzy na początkowym etapie
rozmów wysłuchują argumentów przeciwnika, nie negując ich. Dopiero w dalszej
kolejności – przekonują do swoich. Inną istotną zasadą jest przekazywanie
informacji we własnym imieniu. Polega to na tym, że nie należy stosować
techniki – „jak mówią inni”, „tak słyszałem”. Technikę tę należy zastąpić inną
– polegającą na stwierdzeniu – „jestem o tym przekonany”. Wspomniane zasady i
techniki służą przekonaniu do naszych racji. Oczywiście, podstawowym czynnikiem
są posiadane argumenty. W socjotechnice jednak argument jest tylko towarem,
który trzeba skutecznie sprzedać. Ważne jest więc
opakowanie, tak jak w handlu. Nie każdy towar z taką samą łatwością można
sprzedać. W dużej mierze uzależnione jest to od opakowania.
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska