O stresie
Waldemar Bartosz
Zastanawiając się nad skutecznym osiągnięciem celów
społecznych, również związkowych, trudno nie wspomnieć o stresie, jako czynniku
determinującym nasze działania. Dość często posługujemy się tym terminem i nie
zawsze odpowiednio do jego znaczenia. W wielu przypadkach zwykłego
zdenerwowania, twierdzimy, że przeżywamy stres. Tym samym mianem określamy też
zmęczenie a bywa również, że tak nazywamy depresję. Tymczasem stres jest
ogólnym zespołem przystosowania do sytuacji ciężkiej, traumatycznej, trudniej
do zniesienia. Sytuacje takie spotykamy prawie każdego dnia. Są to dla
przykładu kłopoty rodzinne, trudności finansowe, sytuacje nowe, w których do
tej pory nie byliśmy. W działalności związkowej taką przykładową sytuacją jest
choćby negocjacja płac lub czasami nawet zwykły kontakt z przełożonym. Problemy
te są albo krótkotrwałe, bądź też występują w dłuższym czasie. W zależności od
tego rodzaju stres jest rozmaity. Mogą to być reakcje nadmierne, jak na
przykład gonitwa myśli, trudności z koncentracją czemu
towarzyszą reakcje fizjologiczne: nadmierna potliwość, kołatanie serca. Bywa
też zupełnie inaczej. Przy adekwatnym poziomie stresu do trudnej sytuacji, nasz
organizm mobilizuje się. Jesteśmy wówczas zborni intelektualnie, szybciej reagujemy,
nie czujemy zmęczenia. Rodzi się pytanie o powody tak różnych reakcji. Z punktu
widzenia fizjologicznego, związane jest to z poziomem wydzielania przez
nadnercza hormonu zwanego adrenaliną. Jeśli ten poziom jest nadmierny, reakcja
organizmu również jest przesadzona i szkodliwa dla działania. Jeżeli natomiast
jest odpowiedni do sytuacji – po prostu pomaga. Kolejne pytanie, które się
nasuwa w tej sytuacji, to powód takiego zróżnicowania. Zależy od odpowiedniego czyli trafnego rozpoznania problemu. Jeśli
sytuację wyolbrzymiamy, również wyolbrzymiany będzie stres, jeśli natomiast
spostrzegamy je trafnie – poziom stresu będzie pomocny. Można
więc zapytać co należy robić, aby wszystko przebiegało należycie. Z
pewnością podstawową sprawą jest trening, czyli mówiąc lapidarnie
doświadczenie. Im częściej spotykamy się z typowymi problemami, tym trafniej je
oceniamy. Kolejną okolicznością jest odpowiednie przygotowanie intelektualne.
Jeżeli prawidłowo, zgodnie z rzeczywistością oceniamy sytuację, tym bardziej
poziom stresu jest odpowiedni. W tym kontekście widzimy, iż popularne
stwierdzenie o bezstresowym wychowaniu jest fałszywe. Stres
bowiem jest naturalną i nieuniknioną reakcją organizmu. Jeżeli tak, to należy
nauczyć się z nim żyć. Nie jest on ani dobry ani zły z natury. Może bowiem czasami pomagać a czasami szkodzić. Wszystko
zależy od naszego przygotowania na przeżywanie trudnych sytuacji. Jedno jest
pewne – w życiu nie ma sytuacji bezstresowych. O tym wiedzą doskonale
związkowcy.
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska