Zakazana przerwa

Kazimierz Pasternak

 

Kodeksowo rzecz ujmując, pracownik po przepracowaniu, co najmniej sześciu godzin na dobę ma prawo, do co najmniej piętnastominutowej przerwy wliczonej w czas pracy. Czas przerwy może być korzystniej uregulowany w regulaminie pracy lub układzie zbiorowym. Czas ten z definicji winien być przeznaczony na krótki wypoczynek, regenerację sił, spożycie posiłku. Jest to ważne w generalnie obowiązującym systemie troski o bezpieczne, higieniczne warunki pracy. Przerwa w pracy właściwie wykorzystana ma wpływ na poprawę bezpieczeństwa pracy, szczególnie przy obsłudze skomplikowanych maszyn, urządzeń, sprzętu ciężkiego oraz podczas pracy monotonnej i akordowej. Pracodawca ma obowiązek zapewnić warunki socjalne, umożliwiające pracownikom na skorzystanie z obowiązkowej przerwy. Wymogi, które muszą być spełnione przez pomieszczenia higieniczne, socjalne są określone w przepisach prawnych. Przerwa adresowana jest do wszystkich pracowników bez względu na miejsce pracy, zatrudnienia czy wykonywane zajęcie. Czas przeznaczony na przerwę winien być określony w regulaminach pracy dla poszczególnych grup zawodowych lub całej załogi, jeśli takowe możliwości istnieją. Obowiązujące systemy pracy na ogół są tak skonstruowane, aby pracownicy zatrudnieni w dobowym wymiarze czasu pracy mieli możliwość skorzystania z przysługującej przerwy. Nie brakuje pracowników, którzy podczas spotkań związkowych skarżą się na brak możliwości skorzystania z przysługującej przerwy. Informują o niewłaściwym rozmieszczeniu pomieszczeń socjalnych, braku możliwości odpoczynku, przygotowania posiłku. Dla pracowników nie potrafiących zapanować nad nałogiem palenia papierosów problemem jest brak zakładowych palarni, wbrew obowiązującym przepisom. Możliwość skorzystania z przerw gwarantowanych przepisami staje się coraz bardziej utrudniona. Związane jest to z rodzajem pracy, dyscypliną, często fatalną organizacją pracy, strachem czy zwykłym bałaganem. Wystarczy hasło „pracy bez żadnych przestojów” i to wystarczy. Nie ważne w takiej sytuacji są uwarunkowania, występujące uciążliwości, warunki szkodliwe. Taką rzeczywistość, prawa do przerwy na niby, przerabiają całymi latami operatorzy koparek, pracownicy wyrobisk górniczych, sprzętu ciężkiego nie wspominając już o innych grupach zawodowych. Całkiem niedawno podczas spotkania pracownicy nie mogli pogodzić się z faktem jedynie teoretycznie istniejącej przerwy. Dla nich przez lata przerwa kodeksowa to nieprzerwana praca. Posiłek byli w stanie spożyć jedynie dzięki rutynie, którą nabyli. Gorące napoje w jesienno-zimowym okresie to marzenie, o którym słyszą jedynie przy okazji szkoleń czy teoretycznych wywodów. Na pytanie o pomieszczenie socjalne usłyszeć można było, delikatnie mówiąc, zdziwienie. Już na podstawie tych kilku ogólnikowo przytoczonych „obrazków” świadczących o kpinie codziennej z obowiązku zapewnienia pracownikom warunków do codobowej przerwy można zorientować się jak dużo do zrobienia jest w zakładach pracy w przedmiocie zapewnienia warunków pracownikom do wypoczynku, regeneracji sił, spożycia posiłku. Są zakłady gdzie zaległości są duże. Brakuje podstawowych warunków. Przerwa traktowana jest jak zbędny, nikomu nie potrzebny przywilej. Bywają i tacy nadzorcy, którzy nawet sekundowe spóźnienia pracownika z przerwy „nagradzają” karami porządkowymi. A przecież nie o to chodzi. Społeczni inspektorzy pracy wykonując swoje zadania w zespołach powypadkowych winni przy analizie przyczyn wypadków przy pracy brać pod uwagę warunki socjalne, oraz higieniczno-sanitarne. Problem ten winien być przedmiotem kontroli przeprowadzanych w zakładach pracy pod kątem bezpieczeństwa i higieny pracy. Sporo do powiedzenia w tej sprawie mają zakładowe komisje BHP. Kompleksowo pojęta higiena pracy, respektowanie podstawowych praw pracowniczych wystarczy, aby kodeksowo-regulaminowe przerwy dawały możliwość wypoczynku, a nie były fikcyjnymi uprawnieniami.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska