Solidarność pracownicza

Waldemar Bartosz

 

Współczesny świat się globalizuje. W poprzednim już wieku Mc Luckham napisał rozprawę pt. „Świat – mała wioska”. Wówczas wydawało się to wielką przesadą. Dzięki rozwojowi informatyki a co za tym idzie również mediów elektronicznych nasza wiedza o świecie jest coraz szybsza i obszerniejsza. To, co wydarzy się w Azji czy Afryce staje się też sprawą innych kontynentów. Za rozwojem informacji idzie też rozwój kontaktów międzyludzkich. Jeszcze kilkanaście lat temu podróż do któregoś z państw europejskich była raczej mglistym marzeniem. Dziś jest to już normą. Zjawisko to dotyczy również życia gospodarczego. Świat staje się coraz bardziej wspólnym rynkiem a firmy ponadnarodowe są już powszechnością. Wystarczy spojrzeć na nasze województwo. Oprócz polskich firm są też przedsiębiorstwa japońskie, niemieckie, belgijskie, itd. Sytuacja ta ma swoje pozytywne znaczenie polegające na większych możliwościach stwarzanych dla przeciętnego człowieka. Ma też, niestety, stronę negatywną. Generalnie polega ona na akumulacji kapitału i zysku. Właściciel staje się anonimowy a co za tym idzie nie ma związku między firmą a pracownikiem. Ponadto w takiej sytuacji bogaci stają się właścicielami coraz większych obszarów gospodarki, spychając małe i średnie firmy w niebyt. Po prostu zjawisko globalizacji jest tylko instrumentem i tak jak nóż – może służyć dla pożytku, może też być narzędziem zbrodni. Sytuacja ta jest wyzwaniem dla pracowników. Oni, z natury rzeczy, działają indywidualnie i w konfrontacji z machiną firm i instytucji stoją na przegranych pozycjach. Chyba, że się zjednoczą. W wieku XIX nazywało się to prawem do koalicji. Zjednoczeni w związki zawodowe i ponadpaństwowe struktury są partnerami dla pracodawcy. Wyzwanie to jest jednoznaczne – jeśli nie będzie odpowiednich partnerów pracowniczych dla międzynarodowych korporacji, nie będzie też reprezentacji interesów pracowniczych. Do ubiegłego roku międzynarodowy ruch związkowy działał w rozproszeniu. Funkcjonowały bowiem dwie międzynarodówki związkowe: Międzynarodowa Konfederacja Wolnych Związków Zawodowych i Światowa Konfederacja Pracy. Obie centrale miały co prawda siedziby w Brukseli, ale jak to bywa gros swoich sił poświęcały na wzajemną rywalizację. NSZZ "Solidarność" od 1986r. był członkiem obu central. To taki ewenement, w stosunku bowiem do innych związków stosowano zasadę wyłączności. Dzięki tej pozycji NSZZ "Solidarność" wystąpił do władz MKWZZ i ŚKP o unifikację obu central. Stało się to w październiku 2006r. Od tego momentu istnieje już jedna centrala międzynarodowa – Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych. Tym sposobem spełnił się postulat solidarności pracowniczej.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska