Trzeba wiedzieć, że…
Kazimierz Pasternak
PALENIE TYTONIU W ZAKŁADACH PRACY jest dozwolone wyłącznie w
odpowiednio przystosowanych pomieszczeniach (palarniach) wyposażonych w
dostateczną liczbę popielniczek, które powinny być usytuowane w sposób nienarażający osób niepalących na wdychanie dymu
tytoniowego (§ 40 Rozporządzenia MPiPS z dnia 26
września 1997 roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny
pracy). Rozporządzenie to w § 2 sytuuje palarnie w wykazie pomieszczeń
higieniczno-sanitarnych, co delikatnie mówiąc, musi zastanawiać. Powszechnie
wiadomo, że palenie tytoniu jest szkodliwe, tym bardziej w zakładowych
palarniach traktowanych wg rozporządzenia jako pomieszczenia
higieniczno-sanitarne, gdzie najczęściej podczas regulaminowych przerw w pracy
spotyka się grupa „głodnych” z braku tytoniu pracowników, tworząc często iście
wybuchową mieszankę powietrza z dymem. Gdzie tu zatem
miejsce na higienę i zdrowie pracowników? Prawem zagwarantowane przyzwolenie na
palenie tytoniu w miejscu pracy stwarza po stronie pracodawcy określone obowiązki.
Jednym z nich jest zorganizowania palarni na terenie zakładu. O liczbie tych
pomieszczeń, sposobie usytuowania decyduje pracodawca, najczęściej w zakładowych
regulaminach pracy, uzgodnionych z zakładowymi organizacjami związkowymi.
Dopuszczalne są też inne sposoby poinformowania pracowników o wyznaczonych
palarniach. Pracownik uzależniony od palenia papierosów powinien posiadać
realne możliwości na spożycie dawki nikotyny co
najmniej podczas przerw śniadaniowych. Nie można zatem
lokalizować palarni w odległych punktach zakładu od miejsca pracy oraz wszędzie
tam, gdzie dostęp pracowników byłby utrudniony. Palarnia musi spełniać
określone w przepisach wymogi. Są nimi według § 41 cytowanego rozporządzenia
szczegółowe minimalne warunki powierzchni takiej palarni, które nie mogą być
mniejsze niż 4 metry kwadratowe przy założeniu, że co najmniej 0,1 metr
kwadratowy powierzchni podłogi palarni ma przypadać na każdego pracownika z
najliczniejszej zmiany. Rozporządzenie stawia wymóg, aby w zakładowych
palarniach była zapewniona co najmniej
dziesięciokrotna wymiana powietrza w ciągu godziny. Sprawa, biorąc pod uwagę
przepisy prawne, wydaje się oczywista. W praktyce jednak występują liczne
odstępstwa od określonych przepisami warunków. Są zakłady, gdzie palenie
tytoniu jest tolerowane przez pracodawców, dosłownie wszędzie. Oczywiście,
zgodnie z przepisami są zorganizowane palarnie, ale nikt z nich nie korzysta, bo po co, kiedy można zapalić na stanowisku pracy.
Pracownicy, którym przeszkadza dym tytoniowy reagują bez zdecydowania w obawie
na reakcję palących kolegów i kierownictwa wydziału. Palą na stanowiskach pracy
fachowcy różnych specjalności, nawet ci obsługujący skomplikowane urządzenia
mechaniczne, gdzie koncentracja jest podstawowym warunkiem zachowania
bezpieczeństwa pracy. Palenie papierosów jest tolerowane na halach fabrycznych
pełnych automatów tokarskich, obrabiarek i innych urządzeń, przy eksploatacji których stosowane są płyny chłodzące, smary i
inne substancje toksyczne. Bywa, że przy tego rodzaju uprzywilejowanych
palaczach nad stanowiskami pracy powstają kłęby duszącego dymu. Brak reakcji
pracodawcy na tak oczywiste łamanie przepisów prawnych musi zdumiewać. Nie może
to jednak oznaczać przyzwolenia na tego rodzaju praktyki. Społeczna inspekcja
pracy, zakładowe organizacje związkowe mają ustawowy obowiązek reagowania na
tego rodzaju nieprawidłowości. Również sami pracownicy zatrudnieni w
bezpośrednim sąsiedztwie kolegów palaczy nie są bez szans w wyegzekwowaniu
przepisami uregulowanych zakazów. Tolerowanie palenia tytoniu w miejscach
niedozwolonych może być uznane za przyczynę wypadku, schorzeń i stanowić
podstawę dla dochodzenia roszczeń z tytułu utraty zdrowia w trybie postępowania
cywilnego.
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska