Rozmowa z przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Sp. z o.o. w Kielcach – Bogdanem Latosińskim

 

Panie Przewodniczący, od wielu lat zabiega Pan o utrzymanie miejsc pracy w spółce MPK. Jakie główne problemy są dzisiaj do rozwiązania?

 

Tak. Od kilku lat w przedsiębiorstwie przeprowadzany jest przy naszym znacznym udziale program restrukturyzacyjny, który pozwolił obniżyć koszty przedsiębiorstwa do jednych z najniższych w tej branży w kraju.

Obecnie głównym problemem, z którym boryka się spółka jest: odnowa taboru jak również toczące się rozmowy z potencjalnym inwestorem na temat pakietu socjalnego oraz w ostatnim czasie drastyczne łamanie praw pracowniczych i związkowych przez Zarząd Spółki.

 

Jednym z tych problemów jest ewentualna prywatyzacja przedsiębiorstwa. Wiem, że Związek nie jest jej z gruntu przeciwny. Jakie stawia Związek warunki, które będą do zaakceptowania przez pracowników przy ewentualnej prywatyzacji?

 

Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem no odnowienie taboru jest pozyskanie środków Unijnych na ten cel. Byłoby to rozwiązanie najlepsze i najtańsze dla mieszkańców miasta. Drugim rozwiązaniem jest pozyskanie środków poprzez prywatyzację. Związek nie mówi „NIE” prywatyzacji, dlatego czynnie uczestniczyliśmy w rozmowach dotyczących pakietu socjalnego. Jednak zerwaliśmy rozmowy w chwili, gdy potencjalny inwestor lekceważąco podchodził a wręcz ośmieszał Uchwałę Rady Miasta Kielce dotyczącą minimalnych zobowiązań kupującego na rzecz pracowników. Taka postawa zniechęciła pracowników, którzy w referendum krytycznie ocenili (ponad 90% załogi) sposób przeprowadzenia prywatyzacji, co w znacznym stopniu wpłynęło na brak naszego zaufania, jednak jesteśmy gotowi przystąpić do dalszych rozmów pod warunkiem bezwzględnego przestrzegania w/w Uchwał Rady Miasta.

 

Komisja Zakładowa, której Pan przewodzi prowadzi działalność gospodarczą. Czy związek może z powodzeniem taką działalność prowadzić? Jakie są Pana doświadczenia w tych sprawach?

 

Tak. Od dziesięciu lat Związek Nasz zajmuje się prowadzeniem ośrodka wczasowego na morzem oraz wynajmem autokaru na wycieczki. Prowadzenie tej działalności dobrze jest odbierane przez naszych związkowców, gdyż zarobione przez to środki przeznaczone są nie tylko na rozwój działalności, ale część tych środków przeznaczamy na cele statutowe organizując min. festyny wycieczki itp.

 

Kandyduje Pan do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego z rekomendacji NSZZ „Solidarność” z listy Porozumienia Samorządowego W. Lubawski. Czym chciałby się Pan zająć w działalności samorządowej?

 

Biorąc pod uwagę sposób przeprowadzania restrukturyzacji zakładów jak również panujące dość znaczne bezrobocie i ubóstwo wśród społeczeństwa, chcę swoje doświadczenie i wiedzę wykorzystać w pracy w Sejmiku. Nie może być tak, że restrukturyzacja zakładów wiąże się tylko i wyłącznie ze zwalnianiem pracowników. Chciałbym, aby część środków unijnych przeznaczonych było na pomoc dla restrukturyzowanych zakładów pracy. Nieetyczne i niesprawiedliwe jest to, aby ludzie z takich zakładów jak PKP, szpitale czy chociażby szeroko pojęte przedsiębiorstwa transportowe, w których przeprowadza się procesy restrukturyzacyjne byli pozbawieni pracy i zwiększali szeregi bezrobotnych. Chciałbym, aby również do tych zakładów pracy trafiało część tych środków. Szczególny nacisk chcę położyć na walkę z bezrobociem, gdyż uważam, że przez rozwój infrastruktury i pomoc restrukturyzowanym zakładom można to osiągnąć.

fot.

Rozmowę prowadził Waldemar Bartosz

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska