Rozmowa z Jackiem
Gawłowskim
Przewodniczącym KZ NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” w Świętokrzyskim Centrum Ratownictwa Medycznego i szefem Regionalnej Sekcji Pracowników Służby Zdrowia
Panie przewodniczący, od wielu lat aktywnie uczestniczy Pan
w życiu związkowym. W tej kadencji członkowie Związku obdarzyli Pana mandatem
zaufania i szefuje Pan organizacji zakładowej i regionalnej. Jakie są Pana
plany na rozpoczynającą się kadencje?
Jeśli chodzi o organizację związkową, stoi przed związkiem
zawodowym „Solidarność” wiele wyzwań.
Po pierwsze rozwiązanie problemu wynagradzania w Służbie
Zdrowia, w tym w naszym Zakładzie. Środki przekazane w bieżącym roku zapewniają
podwyżkę tylko na poziomie ok. 20 %, i zabezpieczają pieniądze tylko do końca
roku. W następnym roku podwyżka uzależniona będzie od wysokości kontraktu z
NFZ. Bardzo wiele niewiadomych związanych jest także z wprowadzeniem ustawy
Państwowe Ratownictwo Medyczne. Trudno powiedzieć jak będzie z finansowaniem
Ratownictwa Medycznego, gdyż wydaje się, że budżet przeznaczony na ten cel
został mocno niedoszacowany, mimo iż w uzasadnieniu
napisano, że pieniądze na podwyżki płac zostały zagwarantowane. Brakuje około
25% środków. Z wprowadzeniem ustawy związane są także zmiany organizacyjne,
oraz konieczność podnoszenia przez pracowników kwalifikacji, co też związane
jest ze zwiększeniem nakładów finansowych.
Podobne problemy występują w całej branży w regionie, środki
na podwyżki tylko do końca roku, niedoszacowanie wysokości kontrahentów z NFZ w
związku z podwyżkami na następny rok.
Poważnym problemem jest też pojawiający się problem braku
wykwalifikowanych kadr medycznych (lekarzy, pielęgniarek, techników) w
zakładach Służby Zdrowia, którzy za „chlebem” wyjeżdżają lub będą wyjeżdżać za
granicę.
Problemem stającym przed Związkiem jest także
rozstrzygnięcie powołania bądź nie Rad Pracowniczych, a także nadzór nad ich
działaniem, gdyż jest to problem rady i tego musimy się dopiero nauczyć.
Wszyscy wiedzą, że służba zdrowia przeżywa trudności.
Jednocześnie różne palcówki opieki zdrowotnej mają rozmaitą kondycję. Wiem, że
Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa Medycznego może się pochwalić sukcesami,
również w sferze pracowniczej. Proszę nam przybliżyć sytuacje w Pana zakładzie
pracy.
Sukcesem „Solidarności” w naszym zakładzie jest to, że
jesteśmy największym związkiem zawodowym. Oprócz nas jest tylko jeden związek
zawodowy reprezentatywny oraz trzy niereprezentatywne. W sprawach dotyczących
wszystkich pracowników współpracujemy z pozostałymi związkami zawodowymi,
ustalamy wspólne stanowiska, ale nasz związek jest tu liderem. Jeśli chodzi o
sprawy pracownicze załatwiamy wszystkie problemy na drodze negocjacji z
dyrektorem. W ciągu kilku lat załatwione zostały problemy związane z Ustawą ZOZ
i w naszym zakładzie pieniądze z tej ustawy zostały włączone do pracy
zasadniczej. W miarę posiadanych środków ustalana jest comiesięczna premia, a
po zakończeniu roku kwota nagrody rocznej. Zgodnie z ustawą przekazuje
pracodawca środki do Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych łącznie ze
zwiększeniem w związku z występującym w zakładzie warunkami szczególnymi, czy
dla osób niepełnosprawnych. W związku ze zmianami ustawowymi jeszcze w tym roku
mamy planowane negocjacje zmian w regulaminach wewnętrznych.
Kandyduje Pan do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego z
listy „Porozumienie Samorządowe W. Lubawski”. Jaka jest Pana motywacja przy
podejmowaniu tej decyzji i jakimi problemami chciałby Pan się zająć w Sejmiku?
Decyzję o kandydowaniu do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego podjąłem po rozmowie z członkami Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność” i uzyskaniu wiadomości, że nasz związek jest partnerem koalicyjnym w tym komitecie wyborczym. Mimo, iż jestem z Ostrowca Świętokrzyskiego, ale często przyjeżdżam do Kielc i widzę jak miasto zmieniło się na korzyść w ciągu czteroletniej kadencji pod rządami Pana Wojciecha Lubawskiego. Myślę, że województwo świętokrzyskie może dużo zyskać, jeżeli jego rozwój będzie szedł w kierunku nakreślanym przez Pana Prezydenta Kielc, a związek zawodowy „Solidarność”, którego być może będę reprezentantem w samorządzie wojewódzkim, przez moją osobę będzie mógł w tym pomóc, zwracając jednocześnie uwagę na to by najstarsze grupy współmieszkańców, bezrobotni, dzieci, osoby starsze, emeryci i renciści, ale także pracownicy najemni też coś na tym rozwoju zyskali. W Sejmiku chciałbym się zająć problemami ochrony zdrowia oraz pomocą dla najbiedniejszych. A uzyskać to można przez zdobycie jak największych środków zewnętrznych, zarówno z budżetu państwa jak i ze środków Unii Europejskiej. Środki te powinny być przeznaczone na rozwój infrastruktury i utworzenie nowych miejsc pracy, jak też powinny być przeznaczone bezpośrednio na sprawy społeczne.
Rozmawiał: Waldemar Bartosz
Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska