Harce polityczne

Waldemar Bartosz

 

Harce polityczne trwają i zataczają szerokie kręgi. Jesteśmy bombardowani rozlicznymi sensacjami, które w zamiarach mają bulwersować opinie publiczną. Na dodatek rozmaici politycy przerzucają się obietnicami. Wszak wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami a są one dla ugrupowań sprawdzianem ich siły. Na tej fali różne grupy zawodowe dowiadują się o zamiarach wobec nich na rok następny. Ostatnio wicepremier Roman Giertych obiecał dla nauczycieli wzrost ich wynagrodzeń na rok przyszły o 5 a może nawet 7 procent. Strajkująca służba zdrowia podpisuje porozumienia, z których wynika, że ich pobory wzrosną od 20 do 30 procent. To tylko przykłady. Można je mnożyć, ale dla obrazu sytuacji to wystarcza. Tyle jeżeli chodzi o wiedzę telewizyjną.

Dla rzetelności wiedzę tę należy zderzyć z faktami. W tym wypadku z oficjalnymi dokumentami na ten temat. Ostatnio Związek otrzymał z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej założenia projektu budżetu państwa na 2007 rok. Nawet pobieżna lektura tego dokumentu nie napawa optymizmem. Dowiadujemy się z niego, że średnioroczny wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej wynieść ma 0,0 %. Nie żadne 7 ani nawet 5 procent. Po prostu zero.

Jednocześnie przewidywana inflacja, czyli wzrost cen w roku przyszłym ma wynieść 1,9%. Oznacza to, że realna płaca pracowników zatrudnionych w sferze budżetowej spadnie właśnie o tę wielkość inflacji. Z omawianego dokumentu dowiadujemy się także, że maksymalny wzrost przyrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw ma wynieść 3,4 %. Odliczając planowaną inflację, oznacza to to, że realnie płace te mogą wzrosnąć co najmniej o 1,5 procenta. W tym momencie należy przywołać obowiązujący dokument wynegocjowany przez rząd i strony społeczne jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, czyli Pakt o Przedsiębiorstwie. Strony tego paktu ustaliły, że corocznie połowa dochodu krajowego brutto (PKB) winna być zaabsorbowana w konsumpcję zbiorową. Prostym językiem mówiąc, realna podwyżka ogółu wynagrodzeń w roku nie powinna by mniejsza niż połowa PKB. W założeniach budżetowych na rok następny wzrost PKB przewiduje się na poziomie 4,6 %. Biorąc pod uwagę wspomniany Pakt o Przedsiębiorstwie i planowaną inflację, wzrost płac w roku przyszłym wynosić powinien co najmniej 4,2 %.

Te ogólnie zarysowane uwagi wynikają z opinii naszego Regionu do projektu założeń budżetowych. Na dodatek wynikają one z przesłanek formalnych, zapisanych w oficjalnych zobowiązaniach.

Winny one obowiązywać wszystkie strony dialogu społecznego.

Po prostu pacta sunt servanda.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska