Historia NSZZ “Solidarność” w Regionie Elbląskim
Historia NSZZ “Solidarność” w Regionie Elbląskim
Początki “Solidarności” w Elblągu w latach 80. – strajki i organizacja lokalna
Pierwsze działania NSZZ „Solidarność” w regionie elbląskim sięgają Sierpnia 1980 roku. Po wybuchu strajku w Stoczni Gdańskiej 14 sierpnia, już następnego dnia 15 sierpnia 1980 r. Elbląg i okoliczne miejscowości przyłączyły się do protestów. Tego dnia stanęły m.in. lokomotywownia PKP w Malborku, Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Elblągu oraz masarnia w Sztumie. Kulminacja nastąpiła w poniedziałek 18 sierpnia: od rana strajkowały kolejne zakłady Elbląga: komunikacja miejska (WPK), przedsiębiorstwo oczyszczania (MPO), Elbląska Fabryka Urządzeń Okrętowych, PKS, Zakłady Odzieżowe „Truso” (gdzie pracowało ponad 2,5 tys. kobiet), Fabryka Domów, „Przemysłówka” i Zakłady Naprawy Samochodów. W sumie w Elblągu komitety strajkowe powołano w 67 zakładach pracy. Strajki miały różny charakter – część była okupacyjna, inne rotacyjne (pracownicy po dniówce wracali do domu). W mniejszych miastach regionu protesty także się rozprzestrzeniły: do końca sierpnia strajki wybuchły m.in. w Kwidzynie, Malborku, Dzierzgoniu, Sztumie i Nowym Dworze Gdańskim. 21 sierpnia powstał komitet strajkowy w Kwidzynie (w tamtejszych Zakładach Celulozowo-Papierniczych „Celuloza”) pod przewodnictwem Jerzego Kosacza, który zgłosił akces do MKS w Gdańsku. Tydzień później, 28 sierpnia, zawiązał się Międzyzakładowy Komitet Strajkowy także w Malborku – przewodniczył mu Zenon Mucha, utrzymując kontakt z MKS w Gdańsku, zaś jego zastępca Mirosław Bąk kontaktował się z MKS w Elblągu.
W samym Elblągu kluczowym wydarzeniem było utworzenie Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS). Doszło do tego 18 sierpnia, gdy strajkujące załogi 18 elbląskich zakładów połączyły siły. MKS w Elblągu od razu nawiązał współpracę z kolegami z Gdańska – delegacja elbląska 19 sierpnia pojechała do strajkującej stoczni, zgłaszając gotowość udziału w ogólnopolskiej akcji i jedność postulatów. Ryszard Kalinowski został wybrany przewodniczącym MKS w Elblągu i oficjalnym delegatem do gdańskiego MKS. Elbląski komitet jako pierwszy spoza woj. gdańskiego zarejestrował się przy MKS w Stoczni Gdańskiej, co zostało entuzjastycznie przyjęte w sali BHP – wsparcie z Elbląga podniosło morale strajkujących w Gdańsku. Od tej pory między Elblągiem a Gdańskiem kursowali kurierzy z wiadomościami, aby ominąć ewentualne blokady SB. W miarę napływu wieści o rozmowach w Gdańsku, strajk na Elbląskim Wybrzeżu się rozszerzał – 26 sierpnia stanęła cała załoga największego zakładu, Zamechu, a 28 sierpnia w Elblągu pracowało już tylko 11 przedsiębiorstw (głównie handel, żywność i służby komunalne) . Elbląg stał się wówczas – obok Gdańska, Szczecina i Jastrzębia – jednym z głównych ośrodków strajkowych Sierpnia ’80 .
Finałem protestów było podpisanie Porozumień Sierpniowych 31 sierpnia 1980 r. Elbląg odegrał w tym swój istotny udział – miejscowi działacze ściśle współpracowali z liderami strajku na Wybrzeżu. Od 1 września 1980 r. można było już oficjalnie tworzyć niezależne związki zawodowe na terenie Elbląga i regionu. Region Elbląski NSZZ „Solidarność” zaliczał się do pionierów – był jedną z pierwszych struktur zarejestrowanych w Komisji Krajowej związku (po Gdańsku i Szczecinie). W praktyce oznaczało to, że we wrześniu i październiku 1980 r. elbląscy działacze organizowali wybory komisji zakładowych w przedsiębiorstwach, powołali Międzyzakładowy Komitet Założycielski i stworzyli Zarząd Regionu Elbląskiego „S” (z siedzibą w Elblągu). W krótkim czasie niemal wszystkie zakłady pracy regionu miały swoje komórki „Solidarności” – jak wspomina działacz Jan Fiodorowicz, „Elbląg był dużym ośrodkiem przemysłowym i w czasie poprzedzającym podpisanie Porozumień Sierpniowych wszystkie zakłady pracy strajkowały” .
Rola lokalnych zakładów pracy w oporze przeciw władzy PRL
Region elbląski był silnie uprzemysłowiony, a miejscowe zakłady pracy odegrały kluczową rolę w ruchu oporu lat 80. Zakłady Mechaniczne „Zamech” w Elblągu – największy wówczas pracodawca regionu (ok. 7,5 tys. zatrudnionych) – stały się naturalnym bastionem „Solidarności”. Choć w sierpniu 1980 strajk w Zamechu wybuchł z pewnym opóźnieniem (załoga początkowo wahała się, pamiętając tragiczne doświadczenia Grudnia ’70), to od 22 sierpnia 1980 r. około 1200 zamechowców aktywnie przyłączyło się do strajku. Utworzyli własny komitet strajkowy i wysunęli postulaty dotyczące warunków pracy i płacy. W kolejnych dniach Zamech dołączył do strajku generalnego – 26 sierpnia stanęły wszystkie wydziały zakładu, a 31 sierpnia, po podpisaniu porozumień, załoga zwycięsko wróciła do pracy. Zamech jako gigant przemysłu ciężkiego nie tylko dał „Solidarności” tysiące członków, ale także sprzęt i zaplecze – np. drukowano tam ulotki, organizowano pomoc techniczną dla podziemia (z czego zdawali sobie sprawę również funkcjonariusze SB).
Oprócz Zamechu, ogromne znaczenie miały także inne elbląskie fabryki i przedsiębiorstwa. Strajk w sierpniu ’80 rozpoczęły właśnie mniejsze zakłady – m.in. miejskie przedsiębiorstwo wodociągowe i kanalizacyjne, komunikacja miejska czy zakład oczyszczania. Ważną rolę odegrały zakłady zdominowane przez kobiety, jak Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Truso”, gdzie strajk podjęły tysiące szwaczek. Do protestów dołączyli także budowlańcy (Elbląski Kombinat Budowlany, tzw. Fabryka Domów) i mechanicy (Zakłady Naprawy Samochodów). Ta różnorodność branż pokazała, że solidarnościowy zryw objął wszystkie warstwy klasy pracującej od robotników przemysłu ciężkiego, przez komunikację i usługi komunalne, po przemysł lekki.
W regionie całe załogi zakładów z okolicznych miast również wystąpiły przeciw władzy. W Kwidzyniepotężne Zakłady Celulozowo-Papiernicze („Celuloza”) stanowiły centrum lokalnego oporu – utworzono tam komitet strajkowy, który działał w porozumieniu z Elblągiem i Gdańskiem. W Malborkustrajkowała m.in. kolej (wspomniana lokomotywownia PKP) oraz zakłady przemysłowe, które 28 sierpnia 1980 zjednoczyły siły w malborskim MKS. Także załogi fabryk w Dzierzgoniu, Sztumie, Pasłęku, Tolkmicku i innych miejscowościach regionu organizowały przerwy w pracy na znak solidarności. Wielu z tych lokalnych robotników po raz pierwszy odważyło się wtedy otwarcie przeciwstawić władzom PRL – ich zakłady pracy stały się przestrzenią wolności, gdzie wieszano portrety papieża Jana Pawła II i narodowe flagi, manifestując tym samym sprzeciw wobec komunistycznej propagandy.
Lokalne zakłady pełniły funkcję ośrodków oporu nie tylko w czasie strajków, ale i później, w latach podziemnej działalności. Hale fabryczne i warsztaty często służyły za miejsca kolportażu ulotek, konspiracyjne skrytki czy punkt kontaktowy dla działaczy. Np. w Zamechu istniała w stanie wojennym tajna siatka związkowa – pracownicy spotykali się po godzinach, by przekazywać informacje i odbitki podziemnych biuletynów. Zakłady dawały poczucie wspólnoty – więzi zbudowane w sierpniu 1980 przetrwały przez lata, tworząc zręby zorganizowanego oporu przeciw reżimowi.
Represje w stanie wojennym i reakcje społeczności lokalnej
Władze PRL odpowiedziały na niezależny ruch związkowy represjami, które silnie dotknęły region elbląski. Stan wojenny (13 grudnia 1981 r.) rozpoczął się falą aresztowań – „w ciągu pierwszych dni stanu wojennego tylko w samym Elblągu internowano ponad 70 osób” . Na liście internowanych znaleźli się niemal wszyscy czołowi działacze „Solidarności” regionu, w tym przewodniczący Tadeusz Chmielewski. Osadzono ich w ośrodkach odosobnienia, m.in. w Iławie i Kwidzynie. Warunki były ciężkie – w więzieniach traktowano związkowców jak przestępców politycznych, odmawiając kontaktu z rodzinami i próbując złamać psychicznie. Mimo to wielu działaczy kontynuowało opór za kratami. 14 sierpnia 1982 r. w Ośrodku Odosobnienia w Kwidzynie (gdzie więziono także elblążan) doszło do buntu około 150 internowanych działaczy „S”. Bezpośrednią przyczyną protestu były rygorystyczne ograniczenia widzeń z bliskimi. Władza zareagowała brutalnie: do tłumienia buntu sprowadzono oddziały ZOMO z Elbląga, które urządziły pobitym więźniom tzw. „ścieżki zdrowia” (szpalery milicjantów bijących pałkami). Niemal 100 osób zostało w Kwidzynie ciężko poturbowanych. Następnie siedmiu przywódców protestu postawiono przed sądem, oskarżając ich fałszywie o napaść na strażników i zniszczenie mienia.
Rozprawa, która odbyła się w 1983 r. przed Sądem Wojewódzkim w Elblągu, przeszła do historii jako „proces elbląski”. Był to pokazowy proces polityczny – sędzia (Alfons Wierzbicki, były członek PZPR) jawnie sprzyjał oskarżeniu, a prokurator manipulował dowodami fotograficznymi z pacyfikacji. Mimo braku winy udowodnionej oskarżonym, 23 maja 1983 r. zapadły surowe wyroki: kary od 1 roku do 2 lat więzienia (plus grzywny) dla działaczy: Jerzego Kozaczyńskiego, Bogdana Kałudzińskiego, Jana Duszaka, Jana Bobera, Zbigniewa Goławskiego, a także wyrok w zawieszeniu dla Józefa Sarnickiego. Ogłoszenie wyroku wywołało oburzenie licznie zgromadzonej na sali publiczności – ludzie skandowali „Hańba! Hańba!”. Tuż po rozprawie wiele osób udało się na plebanię kościoła św. Mikołaja, gdzie wkrótce dotarli również skazani (sąd dopuścił ich pozostanie na wolności do czasu prawomocności). Tam otrzymali wsparcie moralne od księży i wiernych. Ostatecznie we wrześniu 1983 r. wszystkich skazanych objęto amnestią, co przerwało wykonanie kar. Choć formalnie umorzono postępowanie, działacze byli rozgoryczeni – nie chcieli figurować jako „amnestionowani przestępcy”. Sprawę dopełnił Sąd Najwyższy, który w styczniu 1984 utrzymał decyzję o umorzeniu, zamykając drogę do uniewinnienia.
W regionie elbląskim stan wojenny oznaczał również rozbicie jawnych struktur związku i nasilenie inwigilacji. Wielu działaczy wywieziono poza region lub zmuszono do emigracji. Ci, którzy pozostali na wolności, zeszli do podziemia – zawiązały się tajne Tymczasowe Komisje Zakładowe i Regionalne. W Elblągu ukazywały się podziemne pisma, m.in. „Zwyciężymy”, w którym publikowano odezwy podpisywane przez „Tymczasowego Przewodniczącego NSZZ Solidarność Region Elbląg”. Mimo zagrożenia aresztowaniem prowadzono kolportaż ulotek i biuletynów, a także akcje ulotkowe upamiętniające rocznice (np. 31 sierpnia czy 11 listopada). Społeczność lokalna w znacznej części solidaryzowała się z represjonowanymi: ukrywano działaczy przed SB, zbierano fundusze na pomoc dla rodzin internowanych, organizowano tzw. „sztafety modlitewne” w kościołach. Elbląskie parafie – na czele z katedrą św. Mikołaja – stały się miejscem spotkań opozycji (msze za Ojczyznę, wykłady historyczne, rozprowadzanie podziemnej prasy). Kościół katolicki odegrał tu niebagatelną rolę: proboszcz ks. Mieczysław Józefczyk już w sierpniu 1980 wspierał strajkujących, a w stanie wojennym nie ustawał w niesieniu pomocy duchowej i materialnej. Podobnie czynił o. Wojciech Czarnowski -redemptorysta z elbląskiej parafii – który organizował pomoc żywnościową dla rodzin uwięzionych.
Społeczeństwo regionu elbląskiego okazało wielką solidarność z prześladowanymi. Już w Sierpniu ’80 mieszkańcy przynosili pod bramy okupowanych zakładów żywność, napoje, leki – robotnicy nie czuli się osamotnieni. Gdy nastał stan wojenny, podobnie – sąsiedzi donosili paczki internowanym, kolejarze przemycali korespondencję. Co ciekawe, pomoc płynęła nie tylko lokalnie, ale i z zagranicy. Mieszkańcy norweskiego miasta Stavanger włączyli się jesienią 1980 r. w akcję pomocy elblążanom -tamtejsza prasa rozpisywała się o zbiórkach darów dla Elbląga. Dary te (odzież, żywność, lekarstwa) przekazywano następnie osobom represjonowanym i ich bliskim w Elblągu. Także później, w latach 80., utrzymywano kontakty z zachodnimi związkowcami, co dodawało otuchy walczącym o wolność.
Represje w latach 80. nie zdołały złamać ducha elbląskiej „Solidarności”. Mimo internowań, zwolnień z pracy, zastraszania – ruch przetrwał w podziemiu, by pod koniec dekady ponownie wyjść na powierzchnię. Świadczy to o silnym poparciu społecznym, jakim cieszył się związek w regionie. Elblążanie udowodnili, że hasło „Solidarność” to nie pusty slogan – to wzajemne wsparcie w najtrudniejszych chwilach.
Odtworzenie struktur po 1989 roku i rozwój związku po transformacji
Przełom roku 1989 przyniósł legalizację NSZZ „Solidarność” i konieczność odbudowy struktur regionalnych od podstaw. Wiosną 1989 r., po decyzjach Okrągłego Stołu, dawni działacze „S” w Elblągu zaczęli jawnie reaktywować związki zawodowe w zakładach. Tworzono Tymczasowe Komisje Zakładowe, które następnie przekształcały się w komisje zakładowe oficjalnie rejestrowane. Latem 1989 odbył się I Walny Zjazd Delegatów Regionu Elbląskiego. Zarząd Regionu reaktywował oficjalnie biuro w Elblągu, łącząc ponownie w strukturach zakłady z Elbląga, Malborka, Kwidzyna i innych miejscowości.
W pierwszych latach III RP „Solidarność” angażowała się nie tylko w sprawy pracownicze, ale i przemiany ustrojowe – wielu elbląskich związkowców weszło do samorządów lub parlamentu (np. elbląscy delegaci brali udział w obradach Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego po wyborach czerwcowych 1989 r.). Związek musiał jednak zmierzyć się z nową rzeczywistością gospodarczą. Lata 90. to dla regionu elbląskiego okres restrukturyzacji przemysłu: prywatyzacja Zamechu (przejętego przez ABB), upadek niektórych państwowych przedsiębiorstw (np. zakładów odzieżowych czy rolnych), redukcje zatrudnienia. NSZZ „Solidarność” Region Elbląski stanęła przed wyzwaniem obrony praw pracowników w warunkach gospodarki rynkowej. Nowym przewodniczącym regionu został wkrótce Mirosław Kozłowski, który od połowy lat 90. przez kolejne trzy kadencje kierował elbląską „S”. Związek koncentrował się na negocjacjach z nowymi właścicielami fabryk, przeciwdziałaniu zwolnieniom grupowym i dopominaniu się o zaległe wynagrodzenia. Głośnym echem odbiła się akcja „Solidarności” z końca lat 90. w obronie grupy 240 szwaczek z Elbląga – kobiety te po upadłości zakładu przez wiele miesięcy nie otrzymywały pensji. Dzięki pomocy prawniczej i medialnemu nagłośnieniu przez związek, wywalczono dla nich wypłatę zaległości. Podobnie „S” broniła pracowników przed skutkami likwidacji PGR-ów czy restrukturyzacji PKP.
W okresie transformacji ustrojowej nastąpiła też reorganizacja struktur regionalnych. Elbląska „Solidarność” utrzymała odrębność organizacyjną mimo reform administracyjnych kraju. Po 1999 r. Elbląg znalazł się w województwie warmińsko-mazurskim, jednak historyczny Region Elbląski NSZZ „S” zachował ciągłość działania, obejmując swym zasięgiem także część powiatów woj. pomorskiego (dawne woj. elbląskie). Wyrazem tego jest istnienie Delegatury Regionu w Kwidzynie, która zapewnia obsługę związkową dla południowej części dawnego regionu. W latach 90. i 2000. budowano na nowo kapitał zaufania do związku – „Solidarność” stała się jednym z partnerów dialogu społecznego z władzami lokalnymi i nowymi pracodawcami. Organizowano szkolenia dla społecznych inspektorów pracy, rozwijano branżowe struktury (sekcje oświaty, służby zdrowia, kolejarzy itp.), a także dbano o pamięć historyczną (fundacja pomników, tablic, organizacja rocznic). W 2005 r. region elbląski hucznie obchodził 25-lecie „Solidarności”, a w 2010 r. – 30-lecie, połączone z promocją publikacji IPN dr. Karola Nawrockiego o dziejach elbląskiej „S”.
Kolejne dekady umocniły obecność NSZZ „Solidarność” w życiu społecznym regionu. Choć zmniejszyła się liczba członków (wraz z redukcją wielkich załóg przemysłowych), związek pozostał ważnym graczem na rynku pracy. W 2010 r. po rezygnacji Kozłowskiego stery przejął ponownie Jan Fiodorowicz, a następnie inne osoby wyłonione w wyborach delegatów. Obecnie przewodniczącym Zarządu Regionu Elbląskiego jest Zbigniew Koban – działacz związany wcześniej z „Solidarnością” w Kwidzynie.
Współczesna działalność NSZZ „Solidarność” w regionie elbląskim
Dziś NSZZ „Solidarność” Regionu Elbląskiego pozostaje prężną organizacją związkową, kontynuującą swoje tradycje ponad 40 lat od powstania. Związek zrzesza członków w różnych branżach i miejscowościach północnej Polski. Siedziba Zarządu Regionu mieści się w Elblągu (ul. 1 Maja 2), a teren działalności obejmuje m.in. miasto Elbląg i powiat elbląski, a także obszary dawnego województwa elbląskiego, które dziś leżą w dwóch województwach: warmińsko-mazurskim (np. Braniewo, Pasłęk, Frombork) oraz pomorskim (np. Malbork, Sztum, Kwidzyn, Nowy Dwór Gdański). Dla ułatwienia kontaktu z odleglejszymi zakątkami regionu, funkcjonuje Delegatura NSZZ „S” w Kwidzynie, obsługująca południową część (powiaty kwidzyński i sztumski).
Branże, w których działa związek, są bardzo zróżnicowane. Historycznie najmocniejsza pozycja „Solidarności” była w przemyśle ciężkim – i nadal w Elblągu jednym z największych organizacji zakładowych jest ta w fabryce turbin i maszyn (dawny Zamech, obecnie zakład należący do globalnej korporacji). Również w przemyśle papierniczym regionu (np. fabryka papieru w Kwidzynie, dziś zarządzana przez zagranicznego inwestora) działa silna struktura zakładowa związku. Ponadto „Solidarność” obecna jest w branży metalowej, energetycznej (np. elektrownie i zakłady energetyki), spożywczej (cukrownie, mleczarnie), budowlanej i komunikacyjnej (m.in. PKP, firmy transportowe). Obok sektora produkcyjnego, znaczącą część członków stanowią pracownicy budżetówki: nauczyciele (Sekcja Oświaty NSZZ „S”), pracownicy służby zdrowia i opieki społecznej, administracja samorządowa. W wielu szkołach, szpitalach czy urzędach na terenie regionu działają komisje zakładowe „Solidarności”, broniąc interesów personelu.
Zakres wsparcia, jaki Region Elbląski NSZZ „Solidarność” oferuje pracownikom, obejmuje m.in.: pomoc prawną (np. w sporach z pracodawcą, przy dochodzeniu praw pracowniczych), doradztwo z zakresu BHP, negocjowanie układów zbiorowych i podwyżek płac, organizowanie akcji protestacyjnych. Związek interweniuje w przypadkach łamania praw pracowniczych. Innym polem aktywności jest udział w dialogu społecznym – przedstawiciele regionu biorą udział w Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego w Olsztynie i konsultują z władzami projekty dotyczące rynku pracy, poziomu bezrobocia czy inwestycji w regionie.
„Solidarność” elbląska kładzie również nacisk na działalność edukacyjną i patriotyczną. Związkowcy organizują w szkołach prelekcje o najnowszej historii Polski, fundują tablice pamięci, opiekują się miejscami upamiętniającymi ofiary Grudnia ’70 i stanu wojennego. Każdego roku 31 sierpnia (Dzień Solidarności i Wolności) w Elblągu odbywają się uroczystości rocznicowe – składanie kwiatów pod pomnikiem Ofiar Grudnia ’70, msza święta w katedrze i okolicznościowe wystawy. Region aktywnie współpracuje z Instytutem Pamięci Narodowej oraz samorządem przy utrwalaniu dziedzictwa pierwszej „Solidarności”. To buduje więź międzypokoleniową – młodzi członkowie mogą czerpać inspirację z dokonań założycieli związku.
Obecnie NSZZ „Solidarność” w regionie elbląskim liczy kilka tysięcy członków i wciąż jest największą centralą związkową w tej części kraju. Mimo upływu lat, idea solidarności – wzajemnego wsparcia pracowników – pozostaje żywa. Związek nadal stanowi ważny punkt odniesienia dla ludzi pracy, broni ich godności i praw socjalnych, od Elbląga po Kwidzyn. Jak podkreślają weterani ruchu, „ludzie pamiętają wydarzenia Sierpnia 1980”, a etos tamtych dni wciąż kształtuje działalność współczesnej „Solidarności” elbląskiej. Dzięki temu region elbląski zachowuje szczególne miejsce na mapie polskiej drogi do wolności – jako teren, gdzie robotnicza solidarność zatriumfowała nad dyktaturą i gdzie do dziś pielęgnuje się zdobytą wolność w imię lepszych warunków życia i pracy.
Pomnik „Ofiarom Grudnia 1970”
Ważnym miejscem pamięci w Elblągu jest Pomnik „Ofiarom Grudnia 1970”, zlokalizowany na Placu Solidarności, w centrum miasta, w pobliżu ronda u zbiegu ulic 12 Lutego i Armii Krajowej. Został odsłonięty w 1991 roku z inicjatywy NSZZ „Solidarność” Regionu Elbląskiego oraz władz samorządowych miasta, jako wyraz hołdu dla robotników brutalnie spacyfikowanych przez władze PRL podczas protestów na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
Pomnik symbolicznie łączy pamięć o tragedii Grudnia ’70 z dążeniem do wolności, które w kolejnych latach przybrało formę zorganizowanego ruchu „Solidarność”.
Monument ma formę krzyża z kotwicą – nawiązującą do nadmorskiego położenia i siły przetrwania -oraz płaskorzeźb ukazujących dramatyzm wydarzeń. Obok znajduje się tablica z dedykacją dla ofiar. Co roku, 13 i 17 grudnia, odbywają się przy pomniku uroczystości rocznicowe z udziałem działaczy związkowych, władz, duchowieństwa i mieszkańców Elbląga. To miejsce stanowi stały punkt refleksji nad historią walki o prawa człowieka, wolność i godność pracy.
Chronologiczna lista przewodniczących Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność”:
- Ryszard Kalinowski – Przewodniczący w 1980 roku
- Tadeusz Chmielewski – Przewodniczący, wybrany w 1981 r. (do wprowadzenia stanu wojennego).
- Józef Gburzyński † – wraz z Edmundem Krasowskim założyli podziemny Tymczasowy Zarząd Regionu Elbląskiego w 1989 – 1990 roku.
- Zdzisław Szynkarewicz † – Przewodniczący po reaktywacji związku 1990 -1992.
- Andrzej Steczyński – Przewodniczący w 1992 – 1994
- Zdzisław Zając † – Przewodniczący ZRE w latach 1995 -1997
- Janusz Drzewiecki † – Przewodniczący w latach 1997 – 1998
- Mirosław Kozłowski – pełnił funkcję przez trzy kadencje 1998 – 2010 r.
- Jan Fiodorowicz – przewodniczący w latach 2010–2018.
- Grzegorz Adamowicz – przewodniczący w latach 2018 – 2023, w 2023 r. został zastępcą Przewodniczącego KK NSZZ “Solidarność”
- Zbigniew Koban – obecny przewodniczący (od 2023 r. do dziś).
Źródła: Karol Nawrocki, Zarys historii NSZZ „Solidarność” Regionu Elbląskiego 1980–1989, IPN Gdańsk 2010; Archiwum IPN (dokumenty KW MO Elbląg i relacje świadków); serwis Histmag.org (artykuły A. Kazańskiego) ; serwis info.elblag.pl; portEl.pl (relacje i wspomnienia działaczy) ; materiały regionu NSZZ „Solidarność” (strona solidarnosc.org.pl) ; opracowania IPN o stanie wojennym (Piotr Kardela) ; oraz lokalna prasa („Dziennik Elbląski”, „Gazeta Olsztyńska”)