Dziś mija pierwsza rocznica krakowskich uroczystości, kiedy Naród odprowadzał na wieczny spoczynek Prezydenta Rzeczypospolitej i Jego małżonkę. Zginęli w tragicznej katastrofie lotniczej, w której śmierć poniosło 96 osób udających się do Katynia, aby uczcić pamięć ofiar zbrodni popełnionej przez sowietów. Zginęli nieopodal miejsca kaźni polskich oficerów. Lecieli, aby w odruchu serca i patriotycznego obowiązku oddać hołd ofiarom sowieckiego mordu. Ponieśli śmierć tak samo niespodziewanie, jak oficerowie w dołach katyńskich przed 70 laty. 10 kwietnia 2010 r. słowo Katyń zyskało podwójne znacznie.
W drodze na Golgotę Wschodu zginęli: Prezydent RP Lech Kaczyński, Jego małżonka Maria, ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych RP, pracownicy kancelarii prezydenta, duchowni, przedstawiciele ministerstw, instytucji państwowych, organizacji kombatanckich i społecznych oraz załoga samolotu.
Ta tragedia dotknęła każdego z nas. Straciliśmy wybitnych Polaków. Straciliśmy Prezydenta, który całym swoim życiem i swoją działalnością potwierdzał, jak ważne są dla Niego solidarnościowe korzenie, Prezydenta który był naszym przyjacielem.
Niech ten czas, podobnie jak przed rokiem w dniach żałoby, połączy nas szczególną więzią, która najlepiej oddaje proste a zarazem niosące głębokie znacznie słowo: solidarność.