Uchwała V KZD nr 3/1993 Uchwała Programowa – Związek wobec sytuacji Kraju i wyborów parlamentarnych

Cztery lata po zwycięstwie Solidarności nadzieje Polaków poddane zostały bardzo poważnej próbie. Sposób sprawowania władzy przez obecne elity polityczne budzi coraz większy sprzeciw, a wiara w sens ponoszenia kosztów przebudowy państwa gwałtownie spada.

Negatywna ocena spożytkowania zwycięstwa Solidarności ma swoje źródła między innymi w:

– braku spójnej społeczno-gospodarczej strategii państwa,

– decyzjach gospodarczych sprzyjających często interesom wąskich grup politycznych,

– tolerancji wobec nieuczciwego bogacenia się,

– poszerzeniu się strefy ubóstwa,

– zachowaniu wpływów komunistycznej nomenklatury w strategicznych punktach zarządzania finansami państwa i wymiarze sprawiedliwości,

– arogancji elit władzy,

– degradacji tak ważnych dziedzin życia społecznego jak edukacja, nauka, kultura
i ochrona zdrowia,

– łamaniu praw związkowych,

– opieszałości w tworzeniu prawa i tym samym w budowie ustroju III RP.

Po czterech latach nadal nie mamy nowej konstytucji.

Wszystkie te zjawiska grożą niebezpiecznym pogłębianiem się kryzysu politycznego, społecznego i gospodarczego. NSZZ „Solidarność” ma więc statutowy i moralny obowiązek stanąć w Parlamencie w obronie poziomu życia, warunków pracy, prawa do godziwej płacy
i poszanowania praw i godności człowieka. Musimy również bronić coraz agresywniej atakowanych wolności związkowych.

Podstawowym warunkiem zrealizowania tych zadań jest wpływ Związku na stanowienie prawa.

Dlatego właśnie NSZZ „Solidarność” musi mieć swoją reprezentację w parlamencie, aby w sposób bezpieczny dla Polski dokończyć rewolucję „Solidarności”.

V Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” postanawia, że Związek nasz, występując samodzielnie, będzie ubiegał się o miejsca w Sejmie i Senacie, nie ograniczając liczby swych kandydatów.

Klub NSZZ „Solidarność” powinien w parlamencie reprezentować stanowisko władz Związku w sprawach społecznych, gospodarczych i ustrojowych.

Związek nie powinien być zresztą również bierny podczas zbliżających się wyborów samorządowych. Tam również rozstrzyga się los Polski.