Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” stwierdza, że wysokość zaproponowanego wynagrodzenia w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 lipca 2021 roku w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2022 r. w kwocie 3 000 zł oraz wysokość minimalnej godzinowej stawki w kwocie 19,60 zł odbiega od propozycji przedstawionej we wspólnych stanowiskach strony pracowników Rady Dialogu Społecznego z dnia 19 maja 2021 r. oraz z dnia 19 lipca 2021 r.
Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z zadowoleniem przyjmuje propozycję ustawową dotyczącą podniesienia kwoty wolnej od podatku do 30 000 złotych, co stanowi realizację postulatu Związku. Jednocześnie uznaje za konieczne zwiększenie pracowniczych kosztów uzyskania przychodów oraz wprowadzenie mechanizmu ich corocznej waloryzacji co będzie istotnym elementem wzrostu wynagrodzenia netto osób najmniej zarabiających.
Postulowany przez Związek wyższy wzrost minimalnego wynagrodzenia na poziomie 3 100 zł wpłynie na poziom dochodów dużej grupy pracowników, gdyż zgodnie ze statystykami z ogółu zatrudnionych w gospodarce narodowej aż 13 proc. otrzymuje minimalne wynagrodzenie za pracę.
Postulat wzrostu minimalnego wynagrodzenia o nie mniej niż 10,71 % ma swoje podłoże zarówno w planowanym, zapowiadanym wzroście PKB, a także w oparciu o szacunki dotyczące inflacji. Należy jednocześnie zauważyć, że Komisja Europejska (KE), jak i Narodowy Bank Polski (NBP), w swoich prognozach, wskazują na znacznie wyższe od zakładanego w Założeniach projektu budżetu państwa na rok 2022 tempo wzrostu produktu krajowego brutto – na poziomie 5,2 proc. (KE) i 5,4 proc. (NBP). Zdaniem tych instytucji w 2022 r. wyższa będzie od zakładanej także inflacja. Ceny mają wzrosnąć o 3,1 proc. (KE) i 3,3 proc. (NBP). Wyższy wzrost gospodarczy i inflację prognozuje ponadto Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jej zdaniem PKB w 2022 r. wzrośnie o 4,7 proc a inflacjao 3,3 proc. Także wysoki poziom inflacji w 2021 r. odbija się negatywnie na realnych wynagrodzeniach, zwłaszcza najuboższych pracowników, ograniczając aktualnie ich wartość nabywczą.