W 70. ROCZNICĘ ZBRODNI
W poniedziałek, 19 września, w Żywcu zorganizowane zostały uroczystości upamiętniające pochodzących z tych stron żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, podstępnie wywiezionych i zamordowanych przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa dokładnie 70 lat temu.
– Nasza pamięć o pozbawionych życia za prawdę około stu siedemdziesięciu oddanych synów naszej Ojczyzny ma być świadectwem uznania, że była to najwyższa cena, jaką zapłacili za to, aby następne pokolenia mogły żyć w prawdzie i wolności – powiedział biskup Piotr Greger, który w żywieckiej konkatedrze odprawił Mszę świętą w intencji poległych i pomordowanych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Uczestniczyli w niej kombatanci, parlamentarzyści, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, a także spora grupa młodzieży z żywieckich szkół. Nie zabrakło też reprezentacji podbeskidzkiej „Solidarności” na czele z wiceprzewodniczącym Zarządu Regionu Andrzejem Madydą i regionalnym pocztem sztandarowym.
Po zakończeniu Eucharystii jej uczestnicy przeszli, poprzedzani wojskową kompanią honorową, pod pomnik żołnierzy NSZ, stojącym na skwerze przy ulicy Wyzwolenia, który od tego dnia, zgodnie z decyzją Rady Miejskiej, nosi imię Narodowych Sił Zbrojnych.
Tam odbył się apel poległych, po którym pod pomnikiem złożone zostały wiązanki kwiatów. Trzecia, ostatnia część rocznicowych uroczystości odbyła się w Miejskim Centrum Kultury, gdzie Władysław Sanetra, prezes podbeskidzkiego okręgu Związku Żołnierzy NSZ, przypomniał działalność żołnierzy ze zgrupowania „Bartka” i ich skrytobójczy mord.
* * *
Zgrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”, było największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia w Beskidach. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego. Żołnierze przeprowadzili ok. 340 akcji zbrojnych. 3 maja 1946 zajęli miejscowość Wisła, w której przeprowadzili dwugodzinną defiladę w pełnym umundurowaniu.
W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do Zgrupowania swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny ponad 150 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Sam dowódca, który nie wyjechał z innymi, zginął 1 grudnia 1947 roku po wcześniejszym ujawnieniu się. Został zamordowany przez milicjanta strzałem w plecy w Zabrzegu koło Czechowic-Dziedzic.
Po wieloletnich poszukiwaniach szczątki około 30 zamordowanych żołnierzy „Bartka” odnaleziono na byłym lotnisku w Starym Grodkowie na Opolszczyźnie. Prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN, zajmujący się poszukiwaniem szczątków „Żołnierzy Wyklętych”, odnalazł w tym rejonie także żołnierskie sprzączki, klamry, ryngrafy i pochodzące z wojskowych czapek orzełki w koronie. Poszukiwania żołnierskich szczątków mają być kontynuowane także na polanie w okolicach Barut oraz w kilku innych miejscach. /kai/