Solidarność akceptuje plany Ministerstwa, ale…
NSZZ „Solidarność” generalnie akceptuje plany i priorytety działalności Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale nie bez zastrzeżeń. – Oczywiście, kierunki zapowiadanych zmian są korzystne dla pracowników i w większości przypadków zgodne z naszymi wcześniejszymi ustaleniami i podpisaną umową programową, ale trzeba uważać na wszystkie szczegóły i niuanse. W pośpiechu łatwo coś pominąć lub przeinaczyć – mówi przewodniczący podbeskidzkiej „Solidarności” Marek Bogusz. Przypomina niedawną sprawę z – mówiąc umownie – 70-procentowym opodatkowaniem odpraw i odszkodowań. Miały one ograniczyć gigantyczne kwoty, jakie otrzymywali odchodzący ze swych stanowisk (lub zwalniani z nich) prezesi i członkowie kardy zarządzającej, a okazało się, że uderzy ona też w zwykłych pracowników, odchodzących z zakładów pracy z większą niż 3-miesięczną odprawą. – Tu, na Podbeskidziu, podnieśliśmy krzyk i udało się błyskawicznie uchwalić poprawkę do tej ustawy – przypomina Marek Bogusz. Obawia się, że podobnie może być z zapowiadanym przez Ministerstwo podniesieniem minimalnej stawki godzinowej do 12 złotych, ale tylko w przypadku umów-zleceń. – Wiemy, że w umowach śmieciowych jest mnóstwo patologii, ale samo podniesienie stawki minimalnej nic tu nie zmieni, a pozornie tylko uatrakcyjni te formę zatrudnienia. Domagamy się, by taka minimalna stawka godzinowa dotyczyła wszystkich rodzajów umów, w tym przede wszystkim umów o pracę. – podkreśla szef podbeskidzkiej „Solidarności”.
Szereg uwag do ministerialnych oraz prezydenckich projektów zgłosiło ostatnio także Prezydium Komisji Krajowej. Także tam generalnie jest akceptacja planowanych zmian, ale związkowcy podnoszą szereg często bardzo szczegółowych uwag. Do najistotniejszych należy pominięcie postulatu uwzględnienia stażu pracy do przechodzenia na emeryturę w wieku „przedemerytalnym” (patrz TUTAJ ). Wszystkie szczegółowe uwagi do konsultowanych projektów zmian zostały zapisane w decyzjach Prezydium KK (czytaj TUTAJ ).