Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę
W dniach 17-18 września odbyła się 34. Ogólnopolska Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę. Od 34 lat „Solidarność” pielgrzymuje w trzecią sobotę i niedzielę września na Jasną Górę, by modlić się w intencji Ojczyzny i Ludzi Pracy. Relację z tego wydarzenia zaczerpnęliśmy z serwisu jasnagora.pl.
Głównym punktem 34. Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę w niedzielę, 18 września była uroczysta Suma na Szczycie, której przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski i Krajowy Duszpasterz Ludzi Pracy. W Eucharystii wzięło udział ok. 25 tys. osób z zakładów pracy z całej Polski, w tym ponad 200-osobowa reprezentacja podbeskidzkiej „Solidarności”, której przewodniczący, Marek Bogusz, na zakończenie uroczystości przejął pielgrzymkowy krzyż jako symbol organizacji przez Podbeskidzie Pielgrzymki ludzi Pracy w przyszłym roku.
Hasłem przewodnim pielgrzymki jest „Miłosierdzie przychodzi przez Maryję”. Tegoroczna pielgrzymka przypada w 40. rocznicę Radomskiego Czerwca 1976 roku. Jednym z patronów tegorocznej pielgrzymki jest ks. Roman Kotlarz, męczennik Radomskiego Czerwca. Mszy uczestniczyli m.in.: Stanisław Szwed, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Mariusz Trepka, wicewojewoda śląski, Roman Giedrojć, główny Inspektor Pracy, a także rodzina bł. ks. Jerzego: siostra Teresa i bracia: Józef i Stanisław z rodzinami.
Przed Mszą św. do zebranych przemówił Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”: „Wrzesień 1983 roku to bardzo trudny okres i czas dla ‘Solidarności’. Delegalizacja Związku Zawodowego, represje, szykany działaczy ‘Solidarności’, zejście do podziemia, ale także szykany i represje wobec Kościoła i księży. Ale to nie zamknęło drogi, a przede wszystkim myślenia młodego księdza Jerzego Popiełuszki, który też 18 września, w niedzielę, przybył tu, na Jasną Górę ze swoimi przyjaciółmi, robotnikami ‘Solidarności’ z Huty Warszawa. I od tego czasu pielgrzymujemy tu do Częstochowy, już po raz 34. w ramach krajowej pielgrzymki Ludzi Pracy tu na Jasną Górę”.
„Przez ten rok czasu, niecały rok czasu, możemy powiedzieć o wymiernych efektach naszych działań. To kwestia związana ze zmianą ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, o godzinowej stawce, która wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2017 r. To robimy dla tych ludzi, którzy sami nigdy by tego sobie nie wywalczyli, bo nie mają takiej możliwości. Właśnie na tym polega solidarność. Rozpoczęły się bardzo intensywne prace w Sejmie nad obniżeniem, a tak właściwie przywróceniem wieku emerytalnego sprzed reformy, i to się dzieje, i na to tak długo czekaliśmy, ale byliśmy konsekwentni i co roku byliśmy tutaj w Częstochowie, aby modlić się u Jasnogórskiej Pani o to, aby w tych wszystkich reformach na pierwszym miejscu był człowiek. Dlatego jak co roku spotykamy się tutaj w Częstochowie, u stóp Królowej Polski, aby modlić się za ludzi ciężkiej pracy, ale także za wszystkich pracowników. Dziś siódmy dzień tygodnia – niedziela, niedziela, która ma dla nas taką wartość, niedziela, która powinna być dla Boga i rodziny, niedziela, która jest dla nas tak bardzo ważną wartością dla ‘Solidarności’ jako chrześcijan. Niestety, dzisiaj wielu członków naszego związku, ale także wielu pracowników, a także całe rodziny chciałyby być z nami tutaj, na tej pielgrzymce, ale muszą być w pracy, tylko dlatego, że przez ostatnie 27 lat transformacji wszystkie wartości wywróciły nam się. Dzisiaj walczymy, aby na nowo przywrócić tą godność pracownikowi, aby tam, gdzie nie ma potrzeby, zaznaczam potrzeby, ograniczać ten handel w niedzielę, aby niedziela była dla Boga i dla rodziny. Dlatego złożyliśmy w Parlamencie wniosek obywatelski, pod którym podpisało się pół miliona obywateli, ale my zbieramy dalej, tak długa, aż tą ustawę nie podpisze Pan Prezydent Andrzej Duda. Domagamy się ograniczenia handlu w niedzielę. Jak słyszę tych wszystkich, którzy mówią, że to jest zamach na ich wolność, to ja mówię – nie, wolność też ma swoje granice, nie wolno poprzez swoją wolność zniewalać drugiej osoby, tylko dlatego, że ktoś ma kaprys w niedzielę iść sobie kupić nie artykuły pierwszej potrzeby, ale artykuły budowlane. Trzeba z tym skończyć!” – wołał Piotr Duda.
Słowa powitania do zebranych w imieniu ojców i braci paulinów wypowiedział o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry. Mówił: „Drodzy pielgrzymi, ludzie pracy, polscy robotnicy, ludzie ‘Solidarności’, w dniu waszej ogólnopolskiej pielgrzymki serdecznie witam was tu na Jasnej Górze, w Domu Matki, która nas zna, Matki, która czeka na swe dzieci. Ona jest Tą przez którą Bóg objawia nam swą bliskość, swą troskę o nas, jak przypomniał nam niedawno papież Franciszek. Doświadczamy tego właśnie przychodząc tutaj, w Jej spojrzeniu chcemy zobaczyć miłosierne oczy, miłosierny wzrok Ojca Niebieskiego. Jesteście ludźmi często ciężkiej pracy, ale swój wysiłek odnosicie do Boga, pamiętacie, że praca jest drogą korzystania z tych darów, jakie dał nam sam Stwórca. Od was uczymy się tej pięknej postawy czynienia sobie ziemi poddaną, ale z szacunkiem dla darów Nieba”.
Przed Mszą św. Agnieszka Lenartowicz-Łysik, społeczny doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytała list, który do pielgrzymów skierował prezydent. „Warto zauważyć, że w podsumowaniach jedenastu stuleci naszej narodowej historii nieczęsto podkreśla się zasługi i poświęcenie ludzi pracy. A przecież tak przed wiekami, jak i dzisiaj to głównie na ich barkach spoczywa pomyślność naszej Ojczyzny, bo to przede wszystkim ludzie, ich uzdolnienia, gospodarność, umiejętność życia we wspólnocie są największym bogactwem i największym atutem każdego państwa. To ludzka praca jest podstawowym i najważniejszym źródłem bogactwem, siły, a w konsekwencji także niezależności każdego narodu. Polacy słyną ze swej pracowitości i umiłowania wolności, te dwa dążenia idą ze sobą w parze i nawzajem się wzmacniają, nie brak na to dowodów w naszej historii i to od samych jej początków. Nasi przodkowie włożyli wiele trudu, aby uczynić sobie tę ziemię sobie poddaną, aby bezkresne puszcze i nieużytki zamienić na urodzajne pola, aby zakładać i chronić miasta i osady, aby rozwijać gospodarkę i kulturę materialną, aby Pierwsza Rzeczpospolita zasłynęła jako spichlerz Europy” – pisze Andrzej Duda.
„Życzę, aby 34. Ogólnopolska Pielgrzymka Ludzi Pracy umocniła państwa w wierności naszym najstarszym i najcenniejszym tradycjom ludowym, a także w radościach i poczuciu dumy ze wspólnego budowania Polski, która jest wolna i zamożna, wolnością i zamożnością swoich obywateli” – czytamy w liście Prezydenta RP.
Homilię wygłosił bp Piotr Turzyński, biskup pomocniczy diecezji radomskiej. Mówił: „Moi drodzy siostry i bracia, każdy człowiek tęskni za solidarnością, jest to tęsknota wpisana w ludzkie serce, stworzone na obraz i podobieństwo Boga, który jest wspólnotą. Tęsknota za solidarnością widzianą w innych ludziach, to tęsknota za bliskością, zrozumieniem, wspólnotą. Przecież tak tęskni każde dziecko, chce mieć kochanych rodziców, chce, by się nim interesowano, opiekowano, tak tęskni młodzieniec, czy młoda dziewczyna, którzy chcą wejść w życie dojrzałe, szukają pracy. Tak tęskni za solidarnością pracownik, który staje wobec pewnego systemu, konsorcjum, bogatego i wielkiego pracodawcy, i wydaje mu się, że jest sam, jak pyłek pośród świata. Za solidarnością tęskni człowiek w podeszłym wieku, niedołężny, chory, chce zobaczyć solidarność w oczach lekarza, bliskich, państwa, społeczności. Człowiek tęskni za solidarnością”.
„Chcemy dzisiaj my wszyscy podziękować Panu Bogu, że to słowo 'solidarność’ zabrzmiało bardzo mocno na naszej, polskiej ziemi i zostało usłyszane na całym świecie za na nowo, jakby odkryliśmy w słowniku chrześcijańskim słowo 'solidarność’ – bycie z człowiekiem, nie przeciw. Do tego, by to słowo zaistniało w języku współczesnego, świata przyczynił się radomski czerwiec 1976 r. Ówczesne władze nie wiedziały, co to solidarność, nie było ani wczucia, ani wysłuchania robotników, ich jasnego głosu sprzeciwu, ale nazwano to buntem albo słuchaniem imperialistycznych podszeptów. Nie wysłuchano robotników, znaleźli się w wizji władzy jako warchoły i jako przestępcy, jako ktoś, dla kogo nie ma miejsca w społeczności, kogo trzeba karać, ale w tym bólu, w cierpieniu, w trudzie narodziła się 'Solidarność’, bo oto z robotnikami, którzy przechodzili przez tzw. ścieżki zdrowia, byli bici, zaczęli się solidaryzować inni, powstaje Komitet Obrony Robotników, intelektualiści biorą pod opiekę robotników. Bardzo piękną i niezwykłą postacią radomskiego czerwca jest ks. Roman Kotlarz, który był solidarny z robotnikami, pamiętnego 25 czerwca przyjechał na obiad do jednej z parafii radomskiej i tu w geście solidarności szedł przez pewien czas z robotnikami, a potem z wysokości kościoła błogosławił im. Na kazaniach stał się głosem robotników, którym nie pozwalano mówić. Zapłacił za to najwyższą cenę, wiele razy bity i zastraszany, zmarł z wycieńczenia, stając się męczennikiem czerwca 76 r. Na plakacie, który zapraszał nas na to dzisiejsze spotkanie, znajdujemy słowa ks. Romana ‘Starałem się w swoich słowach mówić o was i mówić za was’, przecież to nic innego jak solidarność, solidarność z człowiekiem, który czuje się oszukany, prześladowany, niszczony, zepchnięty na margines. Ludzie odpłacili się ks. Romanowi, rozumieli, że jest to ktoś niezwykły. Kiedy prowadzono zwłoki ks. Romana ze szpitala do parafii, w której był proboszczem, ludzie ułożyli całą drogę kwiatami, w geście solidarności i miłości dla tego, który był z nimi solidarny” – podkreślał kaznodzieja.
„Moi kochani chciałbym wam podziękować za trud pielgrzymowania. Dzisiaj nie tak, jak w ubiegłym roku czujemy ten trud pielgrzymowania. Bóg zapłać wam serdecznie wszystkim (…) Niech Bóg błogosławi, noście to błogosławieństwo w sercu, zawieźcie do swoich rodzin, do miejsc prac, wszędzie tam, gdzie jesteście” – mówił przed błogosławieństwem abp Józef Kupny.
Za organizację pielgrzymki odpowiadał w tym roku Solidarność Ziemia Radomska, a w przyszłym Region Podbeskidzie.
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ mś, dr