Nasza radna
Minął rok, jak w ławach Sejmiku Województwa Śląskiego zasiada radna Ewa Żak, bezpartyjna wiceprzewodnicząca „Solidarności” bielskiego Szpitala Wojewódzkiego i Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia, a także członek Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ „Solidarność”. To okazja do dokonania krótkiego bilansu (wywiad ukazał się w najnowszym numerze „Solidarności Podbeskidzia”)…
SP: Czy związkowiec ma co robić w Samorządzie Wojewódzkim?
– Oczywiście, że tak. Zacznę od tego, że moje doświadczenie związkowe bardzo przydaje mi się w pracy w Sejmiku. Poznałam u podstaw wiele problemów, z którymi teraz mogę się mierzyć, o których rozwiązanie mogę zabiegać. Z drugiej strony mam stały kontakt ze związkowcami, bo nie zrezygnowałam z działalności w „Solidarności” i to pozwala mi na bieżąco interweniować w sprawach istotnych dla pracowników.
Tak było na przykład, gdy pojawiła się groźba sprzedaży Śląskiego Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepełnosprawności im. Jerzego Ziętka w Ustroniu czy pospiesznej prywatyzacji naszych uzdrowisk, między innymi w Goczałkowicach i Górkach Wielkich. Zagrażało to dalszej działalności tych placówek i nie wróżyło niczego dobrego, zarówno dla pacjentów jak i pracowników. W tych sprawach składałam interpelacje i włączyłam się w działania, mające na celu wstrzymanie tych szkodliwych działań. Wspólnym wysiłkiem udało się! Na pewno duża jest w tym zasługa „Solidarności”, która zgłosiła stanowczy protest, jak też naszych parlamentarzystów, którzy wsparli nasze działania. Tu szczególne słowa uznania należą się senatorowi Andrzejowi Kamińskiemu, wiceministrowi Stanisławowi Szwedowi oraz wojewodzie Jarosławowi Wieczorkowi, a także wicewojewodzie Janowi Chrząszczowi. W wielu innych sprawach i problemach mam możność korzystania z ich pomocy i życzliwości.
SP: Udało się wspólnie uratować sanatorium w Górkach Wielkich i Szpital Reumatologiczny w Ustroniu. Podobnie było z bielską Biblioteką Pedagogiczną…
– Tak, zaangażowałam się w tę sprawę bo wszyscy byliśmy zaniepokojeni planami połączenia Biblioteki Pedagogicznej z Regionalnym Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli. Pomysł ten nie miał żadnego racjonalnego uzasadnienia, a jedynie groził stopniową likwidacją Biblioteki Pedagogicznej, tak potrzebnej w naszym regionie. Tu również wspólne protesty i starania wielu osób przyniosły pożądany skutek.
SP: Nie zawsze jednak Pani starania zwieńczone są sukcesem.
– Niestety tak. Czasem zderzam się z przysłowiową ścianą. Zawsze jednak wierzę, że w końcu rozsądek i publiczny interes zwyciężą. Tak jest na przykład z przywróceniem połączeń kolejowych z Cieszyna do Bielska-Białej i Katowic. W tej chwili te linie są praktycznie martwe, a bardzo przydałyby się, głównie ludziom starszym i niezamożnym. Napisałam w tej sprawie dwie interpelacje. Widzę, że sprawą tą coraz poważniej zaczynają interesować się powiaty. Może wspólnie działania doprowadzą do sukcesu. Podobnie jest ze zlikwidowaną Regionalną Stacją Krwiodawstwa w Bielsku-Białej. Na tej likwidacji bardzo straciło Bielsko, a także Częstochowa. Zwróciłam się w tej sprawie do premier Beaty Szydło, Ministra Zdrowia i wojewody Jarosława Wieczorka. Czas pokaże czy to się uda. Zaapelowałam też do Pani Premier o pomoc w sprawie kontraktu dla stacjonarnego hospicjum w Bielsku-Białej oraz o włączenie do szpitalnej sieci Szpitala Reumatologicznego im. J. Ziętka w Ustroniu. Wierzę, że ten ze wszech miar potrzebny szpital do sieci się dostanie. Zwróciłam się również o do Ministra Infrastruktury o zamontowanie ekranów dźwiękochłonnych w Czechowicach –Dziedzicach.
SP: Jak widać, są to bardzo różnorodne problemy i zagadnienia. Jak wynajduje Pani sprawy, które stają się przedmiotami Pani interpelacji i interwencji? Zgłaszają je ludzie, instytucje?
– To bardzo różnie. Sama mam wiele pomysłów. Wielkie wsparcie mam również w mojej rodzinie. Kopalnią wiedzy jest dla mnie udział w sesjach powiatowych. Tam słyszę o wielu konkretnych problemach, którym można wspólnie zaradzić. Zgłaszają je też, oczywiście, osoby prywatne. O wielu rzeczach dowiaduję się z mediów. Tak było na przykład ze sprawą ratownictwa wodnego. Przeraziłam się fatalnym stanem zabezpieczenia ratowniczego na terenach południowej części naszego Województwa. Już dwa razy występowałam w tej sprawie, ponieważ tu chodzi o ludzkie życie, które jest wartością bezcenną. Na tym nie można oszczędzać.
SP: Czy jest jakaś interwencja czy sprawa, z której jest Pani szczególnie dumna?
Trudno jest wskazać jakąś jedną, konkretną sprawę, bo było ich bardzo dużo i każda przynosi satysfakcję, jeśli się uda doprowadzić ją do szczęśliwego finału. Na przykład upomniałam się o remont mostu na granicy Żywca i Świnnej w ciągu drogi 945. Wiem, że rozpoczął się remont tego niezwykle ważnego dla żywiecczyzny mostu. Cały czas dopominam się też o pieniądze na ratowanie muru oporowego bielskiego Zamku Sułkowskich. Napisałam w tej sprawie interpelację i czekam na odpowiedź. Upominam się również o remont drogi i schodów prowadzących do Szpitala Kolejowego w Wilkowicach. Warto nadmienić, że w ubiegłym roku pozyskaliśmy środki z Urzędu Marszałkowskiego na sprzęt dla Szpitala Wojewódzkiego. Włączyłam się też w działania na rzecz poprawy finansowania kultury w Bielsku-Białej. Trzeba dodać, że dzięki współpracy z wieloma śląskimi urzędnikami, staram się zmienić postrzeganie naszego regionu przez władze śląskie i to się powoli udaje.
SP: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukcesów oraz satysfakcji z działalności w Sejmiku samorządowym.
– Bardzo dziękuję za rozmowę, a korzystając z okazji składam wszystkim czytelnikom serdeczne życzenia wspaniałych rodzinnych, radosnych i błogosławionych Świąt Wielkanocnych.