Biedronka i Lidl podnoszą płace
Rynek pracy wymusza na firmach wzrost płac i stabilne warunki zatrudnienia niezależnie od regulacji wprowadzanych przez rząd – pisze „Rzeczpospolita”.
Zaplanowane na wrzesień odgórne wprowadzenie przez rząd minimalnej stawki godzinowej w wysokości 12 zł za pracę na umowach-zleceniach może w niektórych branżach przejść niezauważone. Do tego bowiem czasu liczni pracodawcy wprowadzą podwyżki wynagrodzeń – nie z powodu regulacji przez państwo, ale z powodu sytuacji panującej na rynku pracy. – Uczynią tak, by utrzymać pracowników. Tak, jak to ostatnio miało miejsce w dwóch największych w Polsce sieciach dyskontów: kilka dni przed Wielkanocą najpierw Biedronka, a potem jej główny rywal – Lidl, ogłosiły programy kilkunastoprocentowych podwyżek płac – pisze gazeta.
Dla obu sieci, które stale rosną i rekrutują co roku tysiące nowych pracowników, dużo większe znaczenie niż zapowiadane decyzje polityków ma dzisiaj sytuacja na rynku pracy. A ta sprzyja szukającym zatrudnienia i pracownikom liczącym na kolejne podwyżki. Firmy na bogatszym zachodzie kraju są często tak zdeterminowane, że codziennie na własny koszt dowożą pracowników z odległości nawet 100 km lub płacą im premię za przeprowadzkę.