Pozostałe NIECH PAN BŁOGOSŁAWI I STRZEŻE…

NIECH PAN BŁOGOSŁAWI I STRZEŻE…

NIECH PAN BŁOGOSŁAWI I STRZEŻE…

Udostępnij na:

Na początku Adwentu, rozpoczynając radosny czas oczekiwania na narodziny Zbawi­ciela, stanęliśmy przed nową szansą, aby jak najlepiej przygotować serca na przyjęcie Boga, który z miłości do nas sam stał się człowiekiem. Podjęliśmy kolejny już raz, tak sądzę, decyzję, aby dać Bogu okazję do przemiany naszego życia, dzięki czemu staniemy się lepszymi ludźmi. IMG_1352Adwent to czas, kiedy podejmujemy szlachetne postanowienia, aby czynić jeszcze więcej dobra. Adwent jest kolejną szansą, by czuwać, by nie spać. Czuwanie to trudna sztuka. Wymaga nieustannego ćwiczenia się w cno­cie wytrwałości. Potrzeba czujności, aby nie przegapić czasu zbawienia. Kimś takim, który w tym czasie jest nieomylnym drogowskazem, jak czuwać, jest św. Jan Chrzciciel. To On uczy prostować ścieżki naszego życia.

Bóg nie jest taki, jakim Go sobie wyobrażamy. Często oburzamy się, a nawet gorszymy, bo wbrew naszym oczekiwaniom, zamiast groźnego sędziego widzimy Tego, który ratuje grzeszników – tych, którzy w naszym mniemaniu zdecydowanie zasługują na potępienie. Adwent jest czasem, który zaprasza nas do prawdziwej radości, bo nasz Pan jest już blisko. Pan, pełen dobroci i miłosierdzia, przychodzi, aby nas zbawić. To okazja, by stanąć przed Nim w pokorze i prosić o zmiłowanie, bo „błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi”.

Mam nadzieję, że drugą postacią, którą zauważyliśmy w Adwencie, jest Maryja. Zwiastowanie – choć na pozór jest dla nas pewną abstrakcją, to w rze­czywistości niejeden raz już je przeżyliśmy. Niebo i ziemia zatrzęsły się i w naszym życiu, bo trzeba było porzucić osobistą koncepcję życia, zrezy­gnować z czegoś, co było jakby propozycją nie do odrzucenia, bo coś poszło nie po naszej myśli i mieliśmy żal do Boga albo drugiego człowieka, bo nie rozumieliśmy „dlaczego?”. Warto w takich chwilach oddać nasze kruche życie w ręce Najwyższego i pozwolić Mu działać, powiedzieć Mu nasze „tak”.

Brak zaufania Bogu rodzi bolesne konsekwencje. Król Achaz nie ufał ani Bogu, ani prorokowi Izajaszowi. Był zdecydo­wany prowadzić własną politykę, co w efekcie doprowadziło do niewoli babilońskiej. Józef w przeciwieństwie do Achaza choć czuje lęk i niepokój, przyjmuje dany mu znak i zadanie. Taką postawę Bóg nagradza swoim błogosławieństwem.

Zapytajmy się samych siebie jaki był i jaki jest mój Adwent? Czy z nadzieją, wiarą i miłością gotuję drogę dla Pana? Czy jest miejsce dla Niego w moim sercu, w mojej rodzinie, w moim domu? Czego spodziewam się po tegorocznych świętach Bożego Narodzenia? Czy Jezus narodzi się w moim życiu wiary?

Podążmy wraz z Maryją i Józefem do Betlejem, gdzie trzeba poszukać miejsca dla Jezusa, bo nie ma dla Niego miejsca w tylu „gospo­dach świata”, w tylu krajach i narodach, a nawet w polskich rodzinach. Nasz narodowy wieszcz, Adam Mickiewicz, pisał: „Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie, lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”.

Chrystus się narodzi, niezależnie od naszego przygotowania. Oby nie powtórzyła się ta kompromitująca sytuacja sprzed 2020 lat! Obyśmy w wirze świątecznej aktywności nie zapomnieli o najważniejszym: o Jezusie który ma narodzić się w każdym ludzkim sercu. On nie chce przyjść na siłę ale czeka na zaproszenie i na naszą zgodę.

Jeszcze jedna myśl związana z Nowym Rokiem 2020. Nowy rok to czas, w którym wielu ludzi robi różne postanowienia. Może więc warto postanowić na progu kolejnego już w naszym życiu roku, że dołożymy wszelkich starań, by z niewolnika, o którym mówi św. Paweł – niewolnika grzechu, niewolnika własnych zachcianek i ambicji – stać się człowiekiem wolnym, wolnym od ziemskich przywiązań, by stać się prawdziwym dzieckiem Bożym? Niech w tym i w każdym dobrym postanowieniu wspomaga nas Święta Boża Rodzicielka Maryja, a błogosławieństwo Aarona towarzyszy nam przez cały rok. Niech zatem nas wszystkich Pan błogosławi i strzeże. Niech rozpromieni oblicze swe nad nami, niech nas obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku nam swoje oblicze i niech nas obdarzy pokojem.

Ks. ZBIGNIEW POWADA

Kapelan NSZZ „Solidarność”

Udostępnij na: