09-03-2015
Związkowcy w biurach parlamentarnych
W poniedziałek, 9 marca, przedstawiciele podbeskidzkiej "Solidarności"
- w ramach ogólnopolskiej akcji naszego związku - odwiedzili
biura parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Polskiego
Stronnictwa Ludowego z naszego regionu. W zdecydowanej większości
przypadków związkowcy nie zastali
parlamentarzystów, a
przygotowane dla nich petycje odebrali pracownicy biur.
- Nasza akcja ma na celu zainteresowanie koalicyjnych
parlamentarzystów z naszego regionu problemami, z
którymi
borykają się zwykli ludzie. Czasem mamy bowiem wrażenie, że "nasi
wybrańcy" żyją jakby na innej planecie. Przygotowaliśmy dla nich nie
tylko listę naszych postulatów, ale też apel, by rządząca
koalicja przystąpiła do dialogu ze społeczeństwem - mówi
marek
Bogusz, przewodniczący podbeskidzkiej "Solidarności", który
z
grupą związkowców odwiedził bielskie biura poselskie
Sławomira
Kowalskiego i Mirosławy Nykiel i senatora Rafała Muchackiego (wszyscy
PO) oraz posła Artura Górczyńskiego (PSL, wcześniej Ruch
Palikota). Żaden z tych parlamentarzystów nie był obecny w
biurze, a petycję od związkowców odebrali ich asystenci.
Więcej szczęścia mieli związkowcy w Żywcu, którzy odwiedzili
biuro posłanki PO Małgorzaty Pępek. - Pani poseł przyjęła nas, choć od
razu mówiła, że ma bardzo mało czasu. Przedstawiliśmy jej
nasze
postulaty, ale nie doszło do jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji. Pani
poseł wolała mówić na przykład o zarobkach związkowych
liderów, nie mogąc zrozumieć, że oni - w przeciwieństwie do
parlamentarzystów - utrzymywani są wyłącznie ze składek
związkowych, a nie budżetu państwa - relacjonuje wiceprzewodniczący
podbeskidzkiej "Solidarności" Andrzej Madyda, który stał na
czele związkowej delegacji w Żywcu. Podkreśla on, że wizyta u posłanki
Małgorzaty Pępek nie pozostawia złudzeń co do postawy i intencji
reprezentantów koalicji rządzącej. - To nie był żaden
dialog.
Pani poseł wykazała się niekompetencją i nieznajomością podstawowych
faktów, a przynajmniej taką postawę prezentowała, być może
tylko
na pozór - dodaje Andrzej Madyda.
Cieszyńskie biura parlamentarne odwiedzili Czesław Chrapek ze Skoczowa
i Michał Marek z Cieszyna. Udało im się zastać jedynie senatora PO
Tadeusza Kopcia. Przekazali mu listę postulatów
przedstawiając
równocześnie stanowisko "Solidarności" wobec obecnej
sytuacji w
Polsce. - Senator Kopeć nie tylko wysłuchał nas, ale też był wyraźnie
zainteresowany działaniami naszego związku. Przyznał też, że w części
podziela nasze stanowisko, na przykład w kwestii umów
śmieciowych i wszechobecnych agencji pracy tymczasowej -
mówi
Michał Marek. Dodaje, że nie udało się im zastać w swoim biurze
posłanki PO Aleksandry Trybuś-Cieślar - petycję zostawili u jej
asystentki. Z kolei biuro posła PO Czesława Gluzy było zamknięte na
głucho, choć według informacji, zamieszczonej zarówno w
internecie jak i na drzwiach wejściowych, powinno być ono czynne...
Związkowcy składali w biurach parlamentarnych petycje, do
której
dołączona była lista 12 postulatów skierowanych przez trzy
ogólnopolskie centrale związkowe NSZZ Solidarność, OPZZ i
FZZ do
premier Ewy Kopacz. W petycji związkowcy napisali m.in. : "Zarząd
Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność apeluje do Pani /Pana jako
reprezentanta podbeskidzkich wyborców i
równocześnie
członka rządzącej koalicji PO-PSL, do zaangażowania się w rozwiązanie
obecnych niepokojów poprzez nakłonienie Rządu RP do podjęcia
dialogu społecznego, będącego jednym z filarów
demokratycznego,
obywatelskiego społeczeństwa. Przestrzegamy, że brak działań ze strony
koalicji rządzącej doprowadzi do radykalizacji działań kolejnych grup
społecznych i eskalacji napięcia w Polsce".
<<<< Wstecz