29-04-2015


Protest oświaty

Tysiące związkowców z Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" (w tym blisko stuosobowa reprezentacja związkowców z Podbeskidzia) manifestowało 28 kwietnia pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Nauczyciele domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy.
Pod gmachem Urzędu rady Ministrów zebrało się blisko 10 tysięcy nauczycieli i pracowników oświaty z całej Polski. W kancelarii premier Ewy Kopacz związkowcy złożyli petycję ze swymi żądaniami (patrz TUTAJ). Do manifestujących wyszła minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, która tłumaczyła, że nie ma środków na żądane podwyżki.
Obecny na manifestacji przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Piotr Duda wytknął minister, że inne miała poglądy, kiedy była w opozycji do obecnego rządu. – Pamiętamy, kiedy była pani w sztabie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego, mówiła pani zupełnie co innego. Tak to jest w polityce, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia – mówił.
- Jak pani tłumaczy, że najpierw zlikwiduje Kartę Nauczyciela, a potem porozmawiamy o podwyżkach, to jest to szantaż, a nie dialog. Bo z tym rządem dialogu po prostu nie ma –mówił przewodniczący.
Protest zakończył się około godziny 15.00 przed Sejmem RP. Tam też nauczycielska petycja została dostarczona klubom parlamentarnym.
"Solidarność" domaga się 9-procentowej waloryzacji wynagrodzeń nauczycieli i innych pracowników oświaty, zaprzestania likwidacji szkół i zwolnień nauczycieli, poprawy warunków pracy oraz przywrócenia wcześniejszych emerytur dla nauczycieli. Związkowcy zapowiedzieli, że w przypadku dalszego ignorowania ich postulatów gotowi są do zaostrzenia swego protestu do strajku włącznie.

<<< Wstecz