23-09-2014


Ludzie pracy u tronu Maryi

W minioną sobotę i niedzielę (20- 21.09) z udziałem kilkunastu tysięcy osób, głównie członków "Solidarności", na Jasnej Górze odbyła się 32. Ogólnopolska Pielgrzymka Ludzi Pracy. Wśród pątników była blisko 200-osobowa grupa związkowców z regionu Podbeskidzie, m.in. ze spółek Fiata Auto Poland, jeleśniańskiej spółki Delphi oraz Grupy Kęty. Tegoroczne spotkanie było dziękczynieniem za ogłoszenie ks. Jerzego Popiełuszki patronem NSZZ "Solidarność" i modlitwą o jego rychłą kanonizację.

- "Bez względu na to jaki wykonujesz zawód, jesteś człowiekiem, aż człowiekiem" - to słowa błogosławionego ks. Jerzego, słowa które tak bardzo nabrały swojego znaczenia w dzisiejszych czasach, tak trudnych dla polskiego pracownika: wydłużenie wieku emerytalnego, elastyczny kodeks pracy, umowy śmieciowe, bezkarność i powszechne łamanie praca przez pracodawców, szykanowanie i wyrzucanie z pracy za działalność związkową - to tylko niektóre bardzo powszechne u nas zjawiska. "Solidarność" nie może i nie zostaje obojętna na tę patologię, ale "Solidarność" to nie tylko nazwa naszego związku zawodowego, to przede wszystkim solidarność między nami - ludźmi, którzy walczą o lepsze jutro dla siebie i swoich rodzin" - mówił podczas XXXII Pielgrzymki ze szczytu jasnogórskiego Piotr Duda.
Z kolei główny celebrans Mszy świętej, metropolita białostocki abp Edward Ozorowski, podkreślił w kazaniu, że dziś potrzeba przywrócenia pracy jej ducha. - Aby pracę wykonywać właściwie, człowiekowi potrzebny jest duch pracy ludzkiej. Praca posiada charakter przedmiotowy i podmiotowy. Rys przedmiotowy wyznacza to, co się robi, a podmiotowy przypomina, że najważniejszy jest człowiek - mówił abp Ozorowski. Podkreślał, że "nie można człowieka sprowadzić do efektu, do cyfry, do wyizolowanego życia dla zysku".
- Podobnie jak dusza ożywia ciało człowieka, tak duch pracy czyni ją żywą - wyjaśniał kaznodzieja. Zauważył, że bez właściwego ducha praca staje się bezduszna i martwa. - Trzeba zabiegać o to, by duch pracy ożywiał prawodawstwo, był obecny w umysłach polityków i biznesmenów, by kierował postawą każdego człowieka - wołał abp Edward Ozorowski.
Hierarcha zauważył, że "dzisiaj najczęściej reakcją na nieludzkie warunki pracy są protesty, demonstracje i strajki, ale są to środki wymuszane przez okoliczności". - Pozostaje jednak indywidualny człowiek, bezdomny, bezrobotny, na skraju nędzy, człowiek, który utracił chęć do życia - ubolewał kaznodzieja i wyzwał do przywrócenia im "ducha nie tylko przez kościelną Caritas, ale przez wszystko, co wnieść może radość". - Jako chrześcijanie jesteśmy do tego wezwani i mamy do tego wiele możliwości, o których często zapominamy - podkreślał abp Ozorowski.
Zauważył, że "nie jest łatwo przeciwstawić się krzywdzie, niesprawiedliwości i biedzie, ale jeszcze gorzej jest, gdy zło zwalczamy złem". - Chrystus prowadzi nas drogą krzyża, ale do zmartwychwstania. Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję. Idźmy z wiarą i odwagą przez życie, zamieniajmy wiarę w czyn - nawoływał metropolita białostocki. Do uczestników pielgrzymki ludzi pracy zwrócił się też o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry. - Tu, w Duchowej Stolicy Polski modlimy się dziś za polskiego robotnika, ale wraz z nim przynosimy troskę o naszą przyszłość, doczesny byt, a przede wszystkim troskę o naszą duchową kondycję rodzin i społeczeństwa - mówił jasnogórski przeor. Podkreślał, że "przy złożonych na ołtarzu relikwiach bł. Jerzego Popiełuszki chcemy mocno zaakcentować, że polskiej pracy należny jest szacunek i życzliwa troska. Chcemy też przypomnieć sobie, że to ludzie pracy są solą polskiej ziemi, modlimy się, by ta sól nie zwietrzała, by nikt z nas nie lekceważył swojego powołania, nie lekceważył polskiej pracy".
Mszę św. na szczycie jasnogórskim koncelebrowali także bp Kazimierz Ryczan, krajowy duszpasterz ludzi pracy, ks. prałat Jan Iłczyk, sekretarz krajowego duszpasterstwa ludzi pracy, oraz duszpasterze ludzi pracy z całej Polski.
Pielgrzymka rozpoczęła się już w sobotę, 20 września. Rozważanie Apelu Jasnogórskiego o 21 w Kaplicy Matki Bożej poprowadził bp Ryczan. Przez całą noc trwało modlitewne czuwanie. - Polski świat pracy reprezentowany głównie przez Niezależny Związek Zawodowy "Solidarność" po raz 32. staje u Twego Tronu. Przynosimy w pierwszym rzędzie naszą wiarę w Syna Bożego, który jest fundamentem solidarności Polaków, wzmocnij naszą wiarę, byśmy mogli jej bronić. Przychodzimy ze św. Janem Pawłem II - bez Jego wiary, modlitwy i miłości Ojczyzny, nie byłoby "Solidarności", która przyniosła wolność Polsce. On jednoznacznie wskazywał, że Jezus jest pewną drogą wiodącą do wolności i niepodległości, drogą bez przemocy i militarnej agresji - mówił w rozważaniu apelowym bp Ryczan. Podkreślał, że "Solidarność" przychodzi z bł. ks. Jerzym Popiełuszko, który poszedł drogą Jezusa i poniósł męczeńską śmierć. - Jego męczeństwo woła do Polaków, Arabów, Palestyńczyków, Żydów, Rosjan: wypuśćcie z ręki karabin, dobra nie można budować poprzez czynienie zła, przez agresję. Prosimy o rychłą kanonizację ks. Jerzego, patrona polskiej "Solidarności" - modlił się przed jasnogórskim obrazem Madonny krajowy duszpasterz ludzi pracy.

/na podstawie: www.tygodniksolidarnosc.com, kai/

<<< Wstecz