01-07-2015


Protest pracowników parków narodowych

Kilkuset związkowców "Solidarności" z parków narodowych blokowało w sobotę, 27 czerwca, tzw. zakopiankę, w połowie drogi pomiędzy Krakowem a Zakopanem. Byli wśród nich związkowcy z Babiogórskiego Parku Narodowego oraz szef oddziału "Solidarności" w Suchej Beskidzkiej, Krzysztof Chudzik.

Pracownicy parków narodowych od siedmiu lat nie otrzymywali podwyżek. Są zdeterminowani i zapowiadają, że będą walczyć do skutku. Stanisław Skupień, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Parków Narodowych NSZZ "Solidarność" podkreśla, że protest jest ostatecznością. Wcześniej strona związkowa prowadziła negocjacje z dyrekcjami parków. Bez rezultatu. – My planowaliśmy to już od dwóch miesięcy. Liczyliśmy, że w tym czasie coś się zmieni, to jednak nie nastąpiło – zaznacza. Po odczytaniu swoich postulatów protestujący pod okiem policji wyszli na pasy, blokując przejazd. Osoby przebrane za kozicę, świstaka i niedźwiadka przejeżdżającym kierowcom rozdawały ulotki z informacjami o sytuacji pracowników parków i przyczynach protestu. - Już po raz trzeci w ciągu ostatnich kilku lat protestujemy w tym miejscu, aby pokazać, że jesteśmy zdeterminowani w walce o swoje. Tym razem domagamy się, by ministerstwo podniosło nam pensje, które są na tym samym poziomie od 2007 roku - podkreśla Skupień.

Związkowcy nie chcą kosztami podwyżek wynagrodzeń obciążać turystów zwiększając np. opłaty za wstęp, czy wprowadzając dodatkowe opłaty. Ich zdaniem Ministerstwa Środowiska i Finansów powinny zadbać, aby zarobki pracowników parków narodowych były godziwe. /kk/


<<< Wstecz