05-12-2014
Po trzech turach negocjacji
PODWYŻKI W ŚRUBENIE
Dwa miesiące temu w żywieckiej spółce Śrubena Unia rozpoczęły się negocjacje płacowe, które miały objąć całą, blisko 400-osobową załogę tej firmy. - Obawialiśmy się tych rozmów, ale wiedzieliśmy, że jak sami nie wywalczymy podwyżek, to nikt inny nam ich nie da. Łatwo nie było, ale w końcu doszliśmy do porozumienia, które może satysfakcjonować naszą załogę - relacjonuje Krzysztof Schmeichel, szef "Solidarności w Śrubenie.
Odbyły się trzy tury negocjacji płacowych. Związkowcy niezmiennie żądali 5-procentowych podwyżek dla wszystkich pracowników uzasadniając je bardzo dobrą sytuacją finansową firmy. Pracodawca początkowo proponował jedynie dwa procent, potem zgodził się na trzy procenty dokładając jeszcze utrzymanie wprowadzonego w tym roku systemu nagród z zysku wypracowanego ponad plan. - To bardzo korzystny system nagród, dzięki któremu pracownicy w drugim kwartale dostali jednorazowo na rękę po osiemset złotych, a w trzecim po sześćset. Zależało nam na utrzymaniu tego systemu, ale chcieliśmy też większych podwyżek płac zasadniczych - mówi Krzysztof Schmeichel. W końcu udało się: 20 listopada w Śrubenie podpisano porozumienie, na mocy którego od najbliższego stycznia płace załogi wzrosną o cztery procenty, a ponadto utrzymane zostaną kwartalne nagrody z ponadplanowego zysku. - Sądzę, że pracownicy mogą być w pełni usatysfakcjonowani. Wynegocjowaliśmy tyle, ile tylko się dało. Ponadto pracodawca ze swej strony zadeklarował zwiększenie odpisu na fundusz socjalny, co również odczuje nasza załoga. To wszystko dowodzi, że pracodawca docenia naszą dobrą, wydajną pracę. Dziś taka postawa nieczęsto się zdarza - podsumowuje szef "Solidarności" w Śrubenie.
<<< Wstecz