Rozważając słowa Bł. Jana Pawła II: "Miłość mi wszystko wyjaśniła", 5 maja 2012 r. wyruszyła na trasę IV Piesza Pielgrzymka "Fiaccola di Lolek" - "Ogień Lolek" na Podbeskidziu.
Uczestnicy wyprawy zebrali się przed Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na Trzech Lipkach Bielsku - Białej i szli do Radziechowa, gdzie trasa kończyła się w miejscu usytuowania Krzyża Jubileuszowego na Matysce.
Intencje, w których pielgrzymowano to przede wszystkim modlitwa dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła II i prośba o pokój na świecie. Niosąc krzyż pielgrzymi przepraszali za zniewagi, jakich dopuszczamy się wobec tego znaku. Każdy pielgrzym miał wiele własnych intencji, ale ponieważ droga była długa, bo licząca 33 km, więc zdążył wszystkie złożyć u stóp Cierpiącego Chrystusa i Matki Najświętszej.
Dlaczego tą trasą pielgrzymowali?
Otóż 5 lat temu trasę tę pokonali biegacze, uczestnicy międzynarodowego maratonu "Fiaccola di Lolek". Pomysłodawcą i wykonawcą całego przedsięwzięcia był Ks. Jarosław Cielecki - Dyrektor Watykańskiego Serwisu Informacyjnego. Biegacze przynieśli ogień z grobu JP II. Stad nazwa "Ogień Lolek", a dlaczego do nas dotarli? To wyjaśnia historia zdjęcia zrobionego na Matysce, podczas obchodów drugiej rocznicy śmierci Jana Pawła II. Uroczystości rozpoczęto 31 kwietnia 2006 r. w sobotni wieczór, kiedy ponad 2 tysiące wiernych uczestniczyło w uroczystej Mszy Św., której przewodniczył Ks. Infułat Władysław Fidelus - Proboszcz Parafii Narodzenia NMP w Żywcu. Obchody te zakończono w poniedziałek 2 kwietnia 2006 r. , paląc ognisko i dziękując Panu Bogu za dar życia JP II. Wówczas to, dokładnie o godz. 21:37, płomień ogniska przybrał charakterystyczny kształt, co zostało zapisane na kliszy aparatu fotograficznego. Zdjęcie to dołączono do procesu beatyfikacyjnego - jako znak.
A my już po raz czwarty idziemy śladami "Fiaccola di Lolek", wędrując po wyjątkowej Bazylice Pana Boga - terenach Podbeskidzia. Podziwiając cudowny krajobraz, jeszcze bardziej doceniamy Dzieło Stwórcy. O godz. 8:00 wyruszyliśmy z Trzech Lipek i mijając Klasztor Sióstr Redemptorystek, które przez trzy lata przechowywały "Ogień Lolek", dotarliśmy (pokonując niemałe przeszkody - na ul. Portowej były wykopy kanalizacyjne) do szczególnego miejsca - Placu Kurii Diecezji Bielsko Żywieckiej, pod pomnik Bł. JP II. Na tej trasie przewodniczył nam Ks. Kanonik Zygmunt Siemianowski - Proboszcz Parafii Św. Stanisława BM w Bielsku - Białej.
Przy Kurii przywitali nas: Ks. Biskup Tadeusz Rakoczy - Ordynariusz Bielsko - Żywiecki oraz Ks. Prałat Krzysztof Ryszka - Proboszcz Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w B-B. Jego Ekscelencja jak zawsze gorąco powitał pielgrzymów, ciesząc się z wytrwałości w pokonywaniu tak długiego odcinka drogi. Udzielając pasterskiego błogosławieństwa, życzył obfitych łask. Biskup pobłogosławił również kawałki korony cierniowej, które pielgrzymi zabrali ze sobą na szlak, tak by jeszcze mocniej zjednoczyć się z cierpiącym Chrystusem.
Pod eskortą policji, bezpiecznie dotarliśmy do miejsca pierwszego postoju: Gimnazjum im. J. Fałata w Bystrej Śląskiej. To cudowne miejsce i cudowni ludzie. Już po raz piąty tak gościnnie nas podejmują. Anna Maślanka - Przewodnicząca Rady Gminy Wilkowice, jak zawsze uśmiechnięta zaprasza na poczęstunek. A wokół uczestników pielgrzymki krząta się kilkunastoosobowa ekipa, robiąc kawę, herbatę, pakując to, co nie daliśmy rady spałaszować podczas odpoczynku - tutaj czuje się tradycyjną polską gościnność. I jeszcze jest ktoś, kto dodaje nam duchowego wsparcia, to Ks. kapelan Zbigniew Gackowski SDS.
Żegnamy gościnną Bystrą Śląską i już chcemy wyruszyć na szlak, kiedy okazuje się, że zniecierpliwiony oczekiwaniem na nas Ks. Kanonik Tadeusz Krzyżak - Proboszcz Parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa Chrystusa z Bystrej Krakowskiej przyszedł po nas.
I teraz już pod duchowym przewodnictwem Ks. Tadeusza Krzyżaka i przy współudziale Siostry Felicyty ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości z Krakowa, wyruszyliśmy w stronę Matyski, mijając Meszną dotarliśmy do Buczkowic, gdzie odpoczywaliśmy w gościnnych progach Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. M. Kopernika. Tam posililiśmy się gorącą kiełbaską, którą przygotowały Panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Wieprza, a przywiózł je, niezawodny przyjaciel Stowarzyszenia, Pan Kazimierz Tlałka z Bruśnika. Szkoda tylko, że nie spotkaliśmy się z Ks. Prałatem Stanisławem Jasek - Dziekanem Dekanatu Łodygowickiego, ale wzywały go obowiązki duszpasterskie. Dziękujemy Mu za czekanie na nas w szkole.
Z Buczkowic, przez Godziszkę, mijając Kalną zostaliśmy zatrzymani przez mieszkańców Parafii NSP Jezusa w Słotwinie. Wielki baner z napisem "Witamy w Parafii" i znów smakołyki: drożdżowe rogaliki, krokiety i inne kuszące ciasta oraz butelki z wodą. Pielgrzymi, którzy pierwszy raz szli z nami nie mogli uwierzyć, że są jeszcze tacy ludzie, którzy potrafią bezinteresownie okazać drugiemu serce. Ale bywalcy to wiedzą, Nasz Pan jest Cudowny. Żegnając Parafian umówiliśmy się, że za rok dołączą do pielgrzymki - trzymamy za słowo!
I znów na szlaku. Tym razem o nasze bezpieczeństwo dbają Strażacy z OSP z Lipowej. Idziemy jednak spokojni, mimo że nie ma pobocza drogi. Po lewej stronie podziwiamy Kotlinę Żywiecką i okalające ją szczyty gór, a po prawej Skrzyczne, Ostre - nasze kochane Beskidy. W takiej scenerii słychać było echo śpiewanych przez nas pieśni maryjnych , szczególnie - "Po górach, dolinach" i "Chwalcie łąki umajone". Powoli, już troszkę zmęczeni, dotarliśmy do Parafii Świętego Bartłomieja w Lipowej. Tradycyjnie witały nas dzwony, ale niestety Ks. Kanonika Jana Kudłacika - Proboszcza tutejszej Parafii, tym razem nie było. Trwała bowiem w kościele Msza Św. Szliśmy dalej, a przy pomniku JP II, jak zawsze oczekiwali nas samorządowcy. To bardzo miłe spotkanie, tym bardziej, że nigdy nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć godziny, o której będziemy przechodzić. Ale oni zawsze są i czekają. Tym razem był to Przewodniczący Rady Gminy Zdzisław Setla, który oczekiwał nas ze zniczem. Kilka serdecznych zdań, nabieramy sił i znów na szlaku.
Idąc powolutku, rozważając tajemnice różańca św. i wynagradzając Matce Najświętszej za zniewagi, jakich dopuszczamy się względem Niej i Jej Niepokalanego Poczęcia, docieramy do ostatniego postoju w Gimnazjum im JP II w Twardorzeczce - Parafii Matki Bożej Różańcowej Ostre - Twardorzeczka, najmłodszej Parafii w naszej Diecezji, której Proboszczem jest Ks. Krzysztof Gałecki. Tu znowu czkała nas miła niespodzianka. Pełne pudła drożdżowych wypieków, co jedno to lepsze, kawa, herbata i woda z sokiem z piwnic Marka Wojtusiaka Sołtysa, natomiast Radna Anna Knapek osobiście dbała o to, by każdy z nas otrzymał przygotowaną porcję. Ileż to ludzi pracowało, by wesprzeć nas w tym pielgrzymowaniu? Ale to dzięki nim przeszliśmy trasę, nie czując zmęczenia.
Pożegnaliśmy gościnną Gminę Lipowa i eskortowani przez druhów z OSP z Przybędzy, wyruszyliśmy na ostatni etap pielgrzymki. Z niepokojem obserwowaliśmy raz po raz przecinane błyskawicami, granatowe niebo nad Radziechowami. Widać był, że trwa tam wielka ulewa. Nie poddając się, przecież zapowiadane na sobotę prognozy podawały ciągłe opady deszczu, szliśmy słuchając historii pontyfikatu JP II. Tak dotarliśmy do I stacji Golgoty Beskidów, gdzie czekała na nas grupa PTG ,,Sokół" z Międzybrodzia Bialskiego, wraz ze swym Prezesem Piotrem Harat. I jeszcze tylko ostatnie podejście, ostatni etap - zdobycie góry Matyski. Zmęczeni, wielu ostatkiem sił, rozważając drogę krzyżową, dotarliśmy pod Jubileuszowy Krzyż. Natomiast zwieńczeniem całodniowego, cudownego pielgrzymowania była Msza Św., którą sprawowali: Ks. Janusz Dudek i Ks. Tadeusz Krzyżak. Nic nie było w stanie zakłócić tej naszej jedności z Panem, nawet chwilowa nawałnica - to było nic w porównaniu z ogromną radością i szczęściem, jakie przepełniało nasze serca.
Na Matysce czekała na nas jeszcze jedna miła niespodzianka. Poczet Sztandarowy Związku Podhalan Oddział Górali Żywieckich wspólnie z nami uczestniczył w uroczystej Eucharystii. To bardzo budujące, że potrafimy się tak jednoczyć.
W imieniu organizatorów: Kurii Diecezji Bielsko - Żywieckiej, NSZZ "Solidarność" Regionu Podbeskidzie, Parafii przez które prowadziła trasa pielgrzymki i Stowarzyszenia Dzieci Serc, dziękujemy za wszelkie dobro, jakiego doświadczyliśmy podczas naszego pielgrzymowania. Jeśli Pan pozwoli - do zobaczenia za rok.