– Chciałbym odnieść się do dyskusji, która toczy się już od jakiegoś czasu na forum EKZZ i dotyczy skrajnej prawicy. Wielu delegatów o tym mówi. Jest to przedstawiane jako zagrożenie dla działalności związków zawodowych. Rozumiemy te obawy i je podzielamy. Nie rozumiemy jednak dlaczego widzimy tylko jedną część tego obrazu – powiedział do zebranych Mateusz Szymański, delegat na kongres, szef Biura Zagranicznego NSZZ „Solidarność”.
– Pozwólcie, że coś zacytuję. Jest to fragment komunikatu prasowego dotyczącego naszego kongresu, zgadnijcie kto go pisał. „Udają że nic się nie dzieje, by nadal służyć Unii Europejskiej i interesom kapitału. Europejski Żółty Związek odnawia dziś swoje przywództwo, by towarzyszyć i być podległym Unijnej polityce niszczenia związków zawodowych i praw socjalnych dla europejskich pracowników”. Wiele osób może pomyśleć, że to przekaz ze skrajnej prawicy. Antyzwiązkowych liberałów, którzy źle nam życzą. Ale nie. To komunikat europejskiego oddziału WFTU, a więc skrajnie lewicowych związków zawodowych. Atakują nas i uważają za zdrajców ludzi pracy – powiedział w Berlinie Matesuz Szymański.
Poprawka o walce z komunizmem odrzucona
– Będziemy udawali, że nie ma żadnego problemu? Nie będziemy reagowali? – zapytał.
Mateusz Szymański przekonywał, że mówiąc na forum Kongresu tylko o jednej stronie członkowie EKZZ wpisują się w to co od jakiegoś czasu skutecznie robią politycy – polaryzują i dzielą.
– Oczekujemy że nasi członkowie będą myśleli w jeden „właściwy” sposób i będą wykluczali wszystkich tych, którzy mają inne poglądy. To chyba nie jest nasz cel? To chyba nie po to powstał EKZZ 50 lat temu? – przekonywał.
– Truizmem jest mówić, że Europa, EKZZ, jest różnorodna. I będzie jeszcze bardziej. Ratyfikowaliśmy decyzję o przyjęciu nowych członków. Być może będą kolejni. Chcemy przecież rozszerzać Unię Europejską i sam EKZZ. Biorąc to pod uwagę to właśnie różne perspektywy, różne historie i doświadczenia powinny być dostrzegane. A co się dzieje? Gdy zgłosiliśmy poprawkę do Planu Działania, by uwzględnić w naszych osiągnięciach walkę z komunizmem, tak jak to pokazano w filmie z okazji 50-lecia EKZZ, została ona odrzucona bez słowa komentarza. Rezygnujemy z tego dziedzictwa? Negujemy historię? – pytał Mateusz Szymański.
Kończąc, przekonywał, że Solidarność liczy na refleksję i zmianę podejścia EKZZ. – Nie chcemy by EKZZ stawał się tak politycznie zorientowany. Gdy mowa o skrajnej prawicy mówmy o wszystkich ekstremizmach. Każdy jest niebezpieczny. Chcemy by każdy pracownik w Europie czuł się tu mile widziany – zakończył.
Kontrowersyjne zapisy
Wypowiedź dotyczyła dyskutowanego dziś na Kongresie IV rozdziału Programu Działań EKZZ na lata 2023-2027 pt. „Razem dla naszej europejskiej przyszłości”.
„Związki zawodowe i skrajna prawica to przeciwieństwa. Dzieje się tak nie tylko ze względu na historię i dumną tradycję związków zawodowych w zwalczaniu skrajnej prawicy w przeszłości, ale także z powodu tego, za czym opowiadają się związki zawodowe dzisiaj. Związki zawodowe wierzą w solidarność, równość płci, poprawę życia, sprawy społeczne sprawiedliwości i możliwości dla wszystkich ludzi pracy” – napisano w Programie Działania.
„EKZZ musi zdecydowanie zareagować, aby przeciwdziałać skrajnie prawicowym dezinformacjom, strategiom, narracjom i praktykom oraz opracować spójne działania związkowe w celu obrony i wzmocnić demokrację” – dodano.
Choć w dyskusji przeważały głosy popierające treść tego rozdziału, pojawiły się też głosy zbliżone do tego, który wyraził Mateusz Szymański. Za jego słowa podziękowała w swoim wystąpieniu m.in. Lisbeth Lintz z duńskiego Akademikerne.
W głosowaniu jednak przyjęto ten rozdział. Delegaci NSZZ „Solidarność” wstrzymali się od głosu.
www.tysol.pl