fot. screen YouTube / polsatnews.pl
– Solidarność protestowała przeciwko złodziejstwu, drożyźnie i kłamstwu za czasów PO. Przez osiem lat chodziliśmy po ulicach i wtedy Donald Tusk tego nie zauważał, wręcz odwrotnie wyzywał nas od pętaków. Tylko dlatego, że wykorzystywaliśmy w sposób pozytywny polskie prawo do tego, aby chociażby zaproponować referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego przez kogo? Przez rząd Platformy Obywatelskiej i premiera Donalda Tuska – mówił wczoraj w “Gościu Wydarzeń” przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda był we wtorek 25 kwietnia gościem Bogdana Rymanowskiego w programie “Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News.
Na początku rozmowy, Piotr Duda został zapytany, czy weźmie udział 4 czerwca w marszu Donalda Tuska „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami”.
– Solidarność protestowała przeciwko złodziejstwu, drożyźnie i kłamstwu za czasów PO. Przez osiem lat chodziliśmy po ulicach i wtedy Donald Tusk tego nie zauważał, wręcz odwrotnie wyzywał nas od pętaków. Tylko dlatego, że wykorzystywaliśmy w sposób pozytywny polskie prawo do tego, aby chociażby zaproponować referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego przez kogo? Przez rząd Platformy Obywatelskiej i premiera Donalda Tuska – przypomniał lider Solidarności i dodał, że dziwi się Donaldowi Tuskowi, ponieważ “demonstrować powinni Ci, którzy nie mają możliwości w inny sposób wyartykułować swoich postulatów, jak związki zawodowe czy stowarzyszenia”
– A pan Tusk ma posłów, senatorów, europosłów, partię polityczną i większość mediów za sobą. Ale żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju, a nie reżimowym państwie jak to mówi Tusk i każdy ma prawo demonstrować – dodał.
Kolejnym tematem rozmowy był wzrost cen w sklepach. Piotr Duda stwierdził, że “inflacja dała się we znaki społeczeństwu”, ale “tam gdzie w zakładach pracy jest związek zawodowy Solidarność, to podwyżki są na tyle skuteczne, że w jakimś stopniu, nie w 100 proc., ale rekompensują tę inflację”.
– Tylko zorganizowani mają lepiej. Z badań to wynika, że tam, gdzie funkcjonują organizacje związkowe są lepsze prawa pracownicze pod każdym względem i wynagrodzeń i BHP – zaznaczył szef “S”.
Piotr Duda podkreślił, że związek zawodowy Solidarność działa dla dobra wszystkich pracowników, czego najlepszym przykładem są negocjacje Związku z Rządem.
W tej kwestii wspomniał o toczących się od grudnia ubiegłego roku negocjacjach pomiędzy Rządem a Solidarnością. Dotyczą one między innym: zmian w systemie polityki energetycznej Polski; wzrostu wynagrodzeń w sferze finansów publicznych w 2023 roku z uwzględnieniem oświaty; odmrożenia odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych; wyłączenia dodatku za pracę w warunkach szkodliwych z płacy minimalnej; zmian systemowych w funkcjonowaniu oraz finansowaniu Domów Pomocy Społecznej; ochrony pracowników podlegających szczególnej ochronie, w tym działaczy związkowych; oraz emerytur stażowych.
24 kwietnia odbyło się w tej sprawie spotkanie przewodniczącego “S” Piotra Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Po kilkugodzinnej rozmowie ustalono, które z ośmiu obszarów negocjacji można wpisać do porozumienia, a nad którymi potrzebne będą dalsze prace.
Na antenie Polsat News, Piotr Duda podkreślał, że ostateczna decyzja o podpisaniu porozumienia z Rządem zależeć będzie od stanowiska Komisji Krajowej, która zbierze się pod koniec maja.
– Mam nadzieję, że już niedługo wspólnie z panem Premierem ogłosimy finał tych negocjacji. Wczoraj miałem spotkanie z Premierem i przedstawicielami rządu. Jestem przekonany, że to jest ostatnia prosta – ocenił szef „S”.
„Gość Wydarzeń” pytany był także o dyrektywą dot. europejskiej płacy minimalnej.
– Rząd ma 2 lata na przyjęcie notyfikacji. Dyrektywa została przyjęta 19 października ubiegłego roku przez Parlament Europejski i jestem z tego dumny, bo to jest dziecko Solidarności. Przedstawiłem tę propozycję w 2012 roku na szkole letniej EKZZ i to zostało przyjęte. Przez te wszystkie lata próbowaliśmy włączyć to do dyskusji w Parlamencie Europejskim – przypominał Piotr Duda.
– Mówiliśmy jeszcze za rządów PO, że chcemy, aby w Polsce minimalne wynagrodzenie było przynajmniej na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. I to się od kilku lat dzieje. Ta dyrektywa mówi, że w każdym państwie UE nie ma być taka sama minimalna płaca, bo nas na to nie stać, ale przynajmniej w każdym państwie powinna być płaca minimalna czy stawka godzinowa na poziomie minimum 50-60 proc. Mediany – tłumaczył szef “S”.
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” mówił również o problemie ubóstwa energetycznego.
– Jeżeli to szaleństwo lewactwa w UE, szczególnie pana Timmermansa będzie postępować, to niedługo płaca minimalna będzie na poziomie 10 tys. zł. i to nie wystarczy na przeżycie – ocenił Piotr Duda.
– Te dyrektywy, które mówią o polityce klimatycznej, jak Fit for 55 to nie ma nic wspólnego z realiami i funkcjonowaniem UE, to jest biznes i polityka. Oni chcą osłabić naszą gospodarkę – dodał.
Wyjątkowo dużo udało mi się powiedzieć o roli związków zawodowych w zakładach pracy i korzyściach płynących z bycia członkiem „S”. Dowiedzieć się też można gdzie robię zakupy czy co planuję robić 2 czerwca.
źródło: tysol.pl