fot. M. Żegliński
– Tradycją wyścigu jest to, że albo zaczynamy, albo kończymy w Łodzi. W tym roku startujemy 28 czerwca z Ogrodów Geyera przy ulicy Piotrkowskiej – mówił Waldemar Krenc, przewodniczący ZR Ziemia Łódzka NSZZ „S” na antenie Radia Łódź.
Waldemar Krenc, przewodniczący ZR Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność” był gościem Radia Łódź. Przewodniczący opowiadał o organizacji 34. Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków.
– Wyścig Solidarności i Olimpijczyków jest przygotowywany przez cały rok. Obecnie szykujemy już 34. edycję. Trasę mieliśmy już wstępnie ustaloną we wrześniu. Ale żeby zorganizować wyścig, to musi włączyć się ogromna rzesza ludzi i samorządów, które chcą ten wyścig u siebie mieć i stać ich na to. Wtedy dopiero możemy go budować. Tradycją wyścigu jest to, że albo zaczynamy, albo kończymy w Łodzi. W tym roku startujemy 28 czerwca z Ogrodów Geyera przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi i jedziemy do Skierniewic. W godzinach popołudniowych w tym samym dniu będzie drugi etap. Będzie startował ze Zgierza i pojedzie do Kutna. 29 czerwca startujemy z Koluszek i jedziemy do Sieradza. Oczywiście te etapy będą miały ok. 200 km, a nie jak w prostej linii – 60. Będziemy jeździć po całym województwie łódzkim. 30 czerwca startujemy z Pabianic i jedziemy do Kielc. Tam będziemy mieli góry, aczkolwiek ten etap będzie miał też prawie 200 km. W sobotę 1 lipca ostatni etap ruszy z Ostrowca Świętokrzyskiego i skończy się w Stalowej Woli. Tam będzie zakończenie wyścigu – opowiadał Waldemar Krenc.
Zdradził także, ilu zawodników zobaczymy na starcie wyścigu.
– Po covidzie mnóstwo wyścigów wypadło, niektóre drużyny się porozbijały. Nie mamy jednak problemów, żeby na starcie wyścigu stawał peleton 150 kolarzy. Będzie więc co oglądać, taki peleton robi duże wrażenie. W tej chwili jesteśmy na etapie zamykania zabezpieczeń drogowych, zgód na użytkowanie dróg, wszelkich potrzebnych zgód policji. Planujemy też wystąpić do Prezydenta RP o patronat. Pan Prezydent od wielu, wielu lat jest patronem wyścigu – mówił przewodniczący Krenc.
– Nasz wyścig to jedyna międzynarodowa impreza tej skali i tego poziomu, bo wyścig jest w klasie europejskiej, na terenie województwa łódzkiego. Pamiętam, jak wiele lat temu kraksę na wyścigu spowodował taki młody zawodnik Mark Cavendish. Dziś nie muszę tłumaczyć, kim jest ten kolarz. Polscy zawodnicy mają z kolei dzięki naszej imprezie możliwość ścigania się w kraju, a nie muszą punktów w tej rangi imprezach zdobywać za granicą – przekonywał Waldemar Krenc. Dodał, że wyścig wiele razy decydował, ile osób z kadry pojedzie na olimpiadę.
Kto pojedzie w wyścigu
– W tym roku na pewno będą jechały wszystkie polskie drużyny, w tym CCC Serce Mazowsza i Voster ATS Team. To kolarze, którzy wygrywają wyścigi w Europie i na innych kontynentach. Będą też drużyny m.in. z Holandii i Belgii. W tych krajach nasz wyścig jest traktowany jako sprawdzian dla młodych, którzy jeszcze nie mają miejsca w drużynach na Tour de France, ale tu się docierają. Nasz wyścig zresztą zaczyna się w środę, a Tour de France w sobotę i tak jest od wielu, wielu lat – powiedział przewodniczący.
Rozmawiano także o kolarskich tradycjach w Łodzi i tym, jak to dziedzictwo jest podtrzymywane podczas Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków.
Cała rozmowa jest dostępna do odsłuchania na stronie Radia Łódź.
źródło: Radio Łódź