Przejdź do treści Wyszukiwarka

Członkowie ERZ, wyganiajcie swe koncerny z Rosji!

  • niedziela, 26 Lutego 2023
  • Zagranica
  • Autor: Admin


Ukraina / Mariupol 2022

Po roku od rozpoczęcia zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę, w kraju agresora wciąż zarabiają niektóre zachodnie korporacje. Europejskie rady zakładowe powinny zawstydzać swoich pracodawców.

Na liście wstydu aktualizowanej na bieżąco przez naukowców z  Yale School of Management, w kategorii F – a więc tych ponadnarodowych firm, które nie zawiesiły biznesowych operacji w Rosji i nie zamierzają tego zrobić, znajdują się obecnie 242 podmioty. O ile zrozumiałe jest że są tam korporacje z Chin czy innych tego typu państw, to zdumieniem może napawać obecność na tej liście firm z państw zachodniej demokracji. Europejski ruch związkowy powinien, wykorzystując m.in. instytucję europejskich rad zakładowych piętnować takie wynaturzenia.

Przypomnijmy, że już 14 marca 2022 r. NSZZ „Solidarność” skierował apel do związkowców  – polskich przedstawicieli w ERZ, by aktywnie działali na rzecz wstrzymania operacji biznesowych ich firm na terenie Rosji.  Od tego czasu ponad 1000 korporacji wycofało się z kraju agresora. Wciąż jednak są takie, które aktywnie zarabiają na swych operacjach w Rosji.  Wśród nich są obecne na naszym rynku korporacje posiadające ERZ z polskim uczestnictwem. Na czarnej liście Yale znajdują się przykładowo: Auchan (sieć hipermarketów ), Bonduelle (branża spożywcza), Faurecia (motoryzacja), Raiffeisen (bankowość), Swiss Krono (materiały  drewnopochodne), Valeo (motoryzacja), Veolia (usługi publiczne), Vesuvius (materiały ogniotrwałe), Yazaki (motoryzacja).

Korporacje które pozostały w Rosji tłumaczą się w różny sposób: a to odpowiedzialnością za „swoich” pracowników w Rosji, a to produkcją dóbr niezbędnych dla obywateli Rosji do normalnego funkcjonowania (branża spożywcza) czy też obawami o olbrzymie straty związane z niemożnością sprzedania majątku  pozostawionego w Rosji po wycofaniu się.

– Na przykład Auchan będący własnością francuskiej rodziny Mulliez wyjaśnia, że apolitycznym celem  jest wyżywienie ludności. Ale te tłumaczenia są  absurdalne także w ramach samej korporacji, gdyż  tak „wyżywieni” rosyjscy agresorzy zabijają potem w ataku rakietowym pracownika hipermarketu Leroy Merlin w Kijowie, a więc marki też kontrolowanej przez rodzinę Mulliez – komentuje Sławomir Adamczyk, ekspert KK NSZZ „Solidarność” zajmujący się m.in. dialogiem w korporacjach ponadnarodowych.

Polscy członkowie europejskich rad zakładowych powinni wykorzystać wszelkie dostępne im środki by zniechęcać zarządy korporacji do zarabiania krwawych pieniędzy, a także reagować w sytuacjach kiedy wycofanie się firmy z interesów w Rosji  zdaje się mieć charakter pozorny, co także niestety się zdarza (patrz artykuł w dzienniku Rzeczpospolita z 24 lutego nt. holenderskiego koncernu piwowarskiego).

– Jedno jest  pewne. W sytuacji kiedy upłynęło już 12 miesięcy od brutalnej i niczym nieuzasadnionej agresji Rosji na Ukrainę, żadne argumenty za prowadzeniem biznesu w tym postkolonialnym niedemokratycznym imperium nie brzmią poważnie. To jest po prostu hipokryzja. Dlatego należy wzmocnić nacisk na te firmy, także używając pracowniczych  instytucji przedstawicielskich takich jak ERZ –stwierdza Barbara Surdykowska, reprezentantka polskich związków w Komitecie Partycypacji Pracowniczej i Polityki Przedsiębiorstw EKZZ.

Zachęcamy związkowców z wszystkich przedsiębiorstw prowadzących biznes zagranicą,  by dokładnie przeglądali listę Yale pod kątem tego jak klasyfikowane są na niej ich firmy które przed 24 lutego 2022 r. były obecne w Rosji. Są wśród nich także rdzennie polskie przedsiębiorstwa.

sa