28 września w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym odbyło się referendum strajkowe. W głosowaniu wzięło udział 479 pracowników MPK (75,1 procent), jeden głos został uznany za nieważny. Za strajkiem opowiedziało się 367 osób, przeciwko było 111.
Termin strajku jeszcze nie jest znany. Referendum zorganizowano na skutek braku porozumienia dotyczącego podwyżek wynagrodzeń. Związkowcy domagają się spełnienia trzech postulatów: podniesienia stawki dla osób najkrócej pracujących w spółce, które zarabiają najniższą krajową oraz utrzymania wysokości premii na tym samym poziomie co w poprzednich latach. Dwa pierwsze postulaty zarząd firmy jest skłonny zrealizować. Kością niezgody jest żądanie podwyżki w wysokości 500 zł doliczonej do podstawy wynagrodzenia z wyrównaniem od 1 września. Pracodawca zgadza się na taki wzrost płac, ale chce by podwyżka ta była w formie dodatku i obowiązywała od 1 października.
Michał Białogłowski przewodniczący NSZZ „Solidarność” w MPK Rzeszów podkreśla, że rozmowy z władzami spółki oraz prezydentem Fijołkiem trwają od dawna. – Mając w ręku wynik referendum będziemy chcieli jeszcze rozmawiać o podwyżkach, nie będziemy od razu przystępować do strajku. To czego żądamy to po prostu wyrównanie stopnia inflacji – uważa przewodniczący „S”.
Region Rzeszowski NSZZ „Solidarność” / kk