Przejdź do treści Wyszukiwarka

Wspomnienie o Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie

  • czwartek, 23 Czerwca 2022
  • Regiony
  • Autor: Admin


1 lipca przypada 35. rocznica założenia Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie na Żoliborzu. Z tej okazji publikujemy wspomnienie Pana Dariusza Starko, od września 1980 roku członka NSZZ „Solidarność”, przewodnika po Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Muzeum najpierw było izbą pamięci stworzoną w dolnym kościele z inicjatywy proboszcza parafii ks. prałata Teofila Boguckiego oraz środowisk przyjaciół i współpracowników ks. Jerzego Popiełuszki. W 2004 r. staraniem proboszcza, ks. prałata Zygmunta Malackiego w miejscu tym otwarto nowoczesne, multimedialne muzeum. Dzisiaj możemy odbyć wirtualny spacer po muzeum https://my.matterport.com/show/?m=QrfBaWsDSvJ

Jednakże, aby ocalić historię od zapomnienia, niezwykle cenne są wspomnienia żywych świadków historii.

Wspomnienie Pana Dariusza Starko pt. „35. rocznica założenia Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie na Żoliborzu 1 lipca 1987 roku".

"4 listopada 1984 roku, dzień po królewskim pogrzebie, bestialsko zamordowanego Ks. Popiełuszki przez ludzi zbrodniczego systemu PRL-u, grupę „D” – zawodowych morderców oraz niewiadomych do dzisiaj (czy na pewno) funkcjonariuszy wyżej postawionych hierarchicznie w zbrodniczym aparacie bezpieczeństwa państw d. Układu Warszawskiego – Ksiądz szambelan Teofil Bogucki, proboszcz parafii Św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, dopowiedział znamienne słowa po pogrzebie: „ zbierajcie pamiątki po Męczenniku”.Było, to otwarcie do działania dla świadków życia niezłomnego Kapłana, aby w niedalekiej przyszłości zadbali o istniejące, materialne pamiątki życia i śmierci Ks. Jerzego. Pierwsza wystawa powstała w półkulistym korytarzu prezbiterialnego ołtarza, tam gdzie spowiadał Ks. Jerzy. W tym czasie do lipca 1987 roku zbierano i sumiennie gromadzono świadectwa życia Kapłana. Główną rolę w archiwizacji, zabezpieczeniu i gromadzeniu  pamiątek odegrała Ś. P. Nela Wojniakiewicz, którą później nazywano „kustoszem muzeum”. Ogrom zgromadzonych pamiątek nie doczekał się na umieszczenie w późniejszym Muzeum. Nie próbowano także podtrzymać dalszych działań zasłużonej, autentycznej i cierpiącej Pani Neli do konsultacji i dalszych prac. 1 lipca 1987 roku nastąpiło poświęcenie i otwarcie Muzeum Ks. Jerzego Popiełuszki w podziemiach kościoła. W tych korytarzach, w czasie Powstania Warszawskiego istniał szpital polowy dla żołnierzy AK i ludności cywilnej. Na posadzkach pozostała męczeńska krew. Po poświęceniu i otwarciu Muzeum Ksiądz Proboszcz Teofil Bogucki dokonał pierwszego wpisu:„niech to skromne Muzeum, będzie żywym świadectwem, że Ks. Jerzy żyje w naszej pamięci”. Następny wpis został złożony przez prymasa Polski kard. Józefa Glempa: „ głęboko pochylamy się nad misterium męczeństwa – świadectwa naszych dni” oraz metropolitę przemyskiego, wielkiego przyjaciela Ks. Jerzego abp Ignacego Tokarczuka:„to Muzeum to wielka sprawa. Bóg zapłać szlachetnym sercom za te inicjatywę i włożoną pracę”. 

Przypomnijmy sobie słowa wypowiedziane na pogrzebie Ks. Jerzego przez proroczego Proboszcza: „na taki pogrzeb zasługuje tylko człowiek wielki lub święty”. Cóż zostało z pierwszego, autentycznego, niepowtarzalnego Muzeum: miłość ojca i syna. Bo o Nich mówiliśmy „Ojciec i Syn”.

Księże Teofilu, niezłomny Proboszczu, gdyby nie Twoja determinacja i odwaga – dzisiaj nasza parafia byłaby tą samą parafią – cichą i spokojną, ze swoimi nielicznymi, wiernymi parafianami. Jestem o tym bezgranicznie przekonany. Zawsze powtarzam, to pielgrzymom z kraju i całego świata, wskazując na Twój biało – czerwony grobowiec. Błogosławiony Męczenniku Jerzy, oręduj za nami – ludźmi „Solidarności” i wypraszaj o trwały pokój w Europie – dzisiaj, jutro i na wieki”.

Autor wspomnienia zwraca się do nas, członków NSZZ ”Solidarność”, z następującym Apelem:

„Przez ostatnie dwa, trudne lata ruch pielgrzymkowy został znacznie ograniczony, nawet momentami wstrzymany. Przy grobie Męczennika i Ks. Proboszcza Boguckiego nie widać, już tylu zniczy. Czyż nasz krzyk z pogrzebu ustał: „ślubujemy!, ślubujemy!”. Nawet w rocznicę śmierci naszego umiłowanego Kapłana, brakuje nas! Czy, tak szybko zapomnieliśmy, co dla nas uczynili? Czy, zaczynamy wsłuchiwać się w głos obcego? Każdy z nas, każda rodzina, parafia, środowisko zawodowe może i musi podjąć ponowne: „ślubujemy, czuwamy!”… na Żoliborz bracia, na Żoliborz…”

kk