siedziba TVN, Warszawa ul. Wiertnicza / Wikipedia
„Część dziennikarzy i pracowników technicznych w TVN wciąż ma podpisane z firmą umowy cywilnoprawne, alarmują, że władze nadawcy nie chcą rozmawiać o zmianie warunków zatrudnienia na korzystniejsze” – donosi serwis wirtualnemedia. TVN nie zgadza się z tymi zarzutami, tłumacząc że w 2021 roku telewizja zawarła 800 umów o pracę. Pracownicy jednak głośno mówią o warunkach, które uważają za niekorzystne.
Serię skarg pracowników stacji TVN otwiera sprawa Kamila Różalskiego, który w TVN przepracował wiele lat jako operator obrazu. W sierpniu 2019 roku złożył skargę do Discovery, wytykając łamanie przez nadawcę praw pracowniczych.
Pracownicy: „poczuliśmy się jak śmieci”
– Mimo próśb i prób kontaktu, nikt z nami nie chce rozmawiać o naszej przyszłości, wciąż jesteśmy dyskryminowani – piszą pracownicy. – Doszło do takich absurdów, że w ramach jeden redakcji mamy kilka osób na etatach (kto to jest – pozostaje zawsze tajemnicą), a reszta na „dziele” (umowie o dzieło – red.). – czytamy w liście pracowników do redakcji wirtualnemedia.
Pracownicy zatrudnieni na umowach o dzieło są ponadto odcięci od wszelkich bonusów, jakie posiadają pracownicy etatowi. Pracownicy informują, że przed końcem roku na spotkaniu online zarządu ogłoszono, że wszyscy pracownicy etatowi otrzymają minimum ośmioprocentowe premie. Pracownikom zatrudnionym na „śmieciówkach” naturalnie takie przywileje nie przysługują. A pracownicy na „śmieciówkach” to nadal istotna część kadry TVN. – Poczuliśmy się jak śmieci. – piszą pracownicy stacji.
– W 2021 roku zawarliśmy 800 umów o pracę w ramach nowych etatów. W tym roku planowane jest zatrudnienie kolejnych kilkudziesięciu osób. Niezmiennie od lat dążymy do stworzenia wszystkim osobom w firmie najlepszych warunków do rozwoju i współpracy – zapewnia biuro prasowe TVN Discovery.
Kamil Różalski na początku 2021 publicznie zarzucił stacji łamanie praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy pracowników, którzy pod presją przełożonych musiały zamienić swoje umowy etatowe na „śmieciówki”. Według byłego operatora w takiej relacji pozostaje obecnie ok 1,8 tys. pracowników TVN – Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie – stwierdził Różalski.
Kontrola Inspektoratu
Sprawą zainteresował się Główny Inspektorat Pracy, wszczynając kontrolę w maju 2021. Kontrola wykazała, że TVN przeprowadził analizę warunków zatrudnienia i w okresie od 27 maja do 31 sierpnia zawarł umowy o pracę z grupą 396 osób współpracujących dotychczas na podstawie umów cywilnoprawnych. Inspektorzy wystąpili do TVN z wnioskiem o przekształcenie umów z cywilnoprawnych na etatowe, natomiast nadawca – jak podano w dokumencie – „przedstawił odmienne stanowisko”.
www.tysol.pl
źródło. www.wirtualnemedia.pl