fot. ONZ
Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych odniosła się do wystąpienia António Guterresa sekretarza generalnego ONZ na nadzwyczajnej sesji Rady Bezpieczeństwa, dotyczącego sytuacji w Afganistanie po przejęciu kontroli nad krajem przez talibów.
Sharan Burrow, sekretarz generalna MKZZ wezwała do pilnego podjęcia przez społeczność międzynarodową działań zapobiegających dalszym naruszeniom praw człowieka. Zwróciła uwagę, że kobiety i dziewczęta już padają ofiarą przemocy, a Guterres opowiadał o „mrożących krew” doniesieniach o łamaniu praw człowieka. Ponieważ nieuchronnie wiele osób będzie próbowało uciec w bezpieczne miejsce, to kraje demokratyczne muszą być gotowe podjąć swoje obowiązki wynikające z prawa międzynarodowego w zakresie ochrony i przyjmowania uchodźców.
W tym kontekście można wskazać na inicjatywę rządu Kanady, który deklaruje przyjęcie 20 tysięcy osób z Afganistanu. Uchodźcy, których przyjmie Kanada będą obejmować „szczególnie narażonych” Afgańczyków, którzy nadal przebywają w kraju lub którzy już uciekli do sąsiednich państw. Priorytetem będą kobiety, obrońcy praw człowieka, prześladowane mniejszości i dziennikarze. Minister spraw zagranicznych Kanady Marc Garneau na Twitterze napisał, że Kanada „jest winna Afgańczykom dług wdzięczności i będziemy kontynuować nasze wysiłki, aby zapewnić im bezpieczeństwo”.
Sytuacja ruchu związkowego w Afganistanie jest także dramatyczna. W kraju istnieje jedyna centrala związkowa NUAWE, afiliowana przy MKZZ. Jej działacze już wcześniej padali ofiarą ataków talibańskich bojówkarzy, więc obecnie los związkowców może się tylko pogorszyć. Tragicznym paradoksem jest to, że „demokratyczny” rząd który właśnie upadł, również bezpardonowo zwalczał niezależny ruch związkowy, co było m.in. przyczyną skarg do MOP.
bs