Szef Solidarności Piotr Duda złożył wniosek o rejestrację komitetu inicjatywy ustawodawczej, zbierającego podpisy pod projektem ustawy, dotyczącej emerytur stażowych. Na ten w „Głosie pracownika” na antenie Radia Gdańsk opowiadał Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Tadeusz Majchrowicz przypomniał, że Solidarność złożyła na ręce marszałek Elżbiety Witek pierwsze dwa tysiące podpisów pod projektem ustawy. – To były podpisy zebrane wśród najbliższych współpracowników. Natomiast myślę, że na przełomie czerwca i lipca, kiedy komitet inicjatywy obywatelskiej już będzie miał osobowość prawną, ruszymy ze zbieraniem podpisów na zewnątrz, w każdym miejscu, gdzie tylko jest to możliwe. Będziemy mieli trzy miesiące na zebranie przynajmniej stu tysięcy podpisów. Oczywiście mamy ambicje, aby te sto tysięcy zwielokrotnić do takiej liczby, żeby ustawodawcy nie przyszło do głowy włożyć projektu do przysłowiowej zamrażarki – powiedział gość Radia Gdańsk.
– Czekamy już sześć lat na inicjatywę ze strony zarówno pana prezydenta, jak i rządu. W pewnym momencie uznaliśmy, że musimy wziąć sprawy w swoje ręce i skorzystać z konstytucyjnego uprawnienia, czyli z demokracji bezpośredniej. To dobrze, że pan prezydent powołał radę do spraw społecznych, która ma zajmować się również emeryturami stażowymi. Będziemy wspierali jego inicjatywę i mamy nadzieję, że wspólnie uda się nam wypracować taki projekt, który będzie zadowalał bardzo ciężko pracujących pracowników. Jedno nie przeszkadza drugiemu – mówił.
– Świadczenie przedemerytalne, na które ludzie bardzo często trafiają, jeżeli w firmie są jakieś problemy, wynosi niewiele ponad osiemset złotych, więc minimalna emerytura w wysokości 1250 złotych jest jednak większa. Oczywiście dla ludzi dobrze zarabiających to są grosze, ale dla tego, kto będzie miał wybór między świadczeniem przedemerytalnym i emeryturą stażową, to będzie przynajmniej 50 proc. więcej – dodał wiceprzewodniczący.
Radio Gdańsk