Przejdź do treści Wyszukiwarka

Rząd igra losem polskich marynarzy

  • poniedziałek, 12 Kwietnia 2021
  • Branże
  • Autor: Admin


Okazuje się, że przy okazji prac nad unijną dyrektywą dotyczącą płacy minimalnej polski rząd postanowił stworzyć egzotyczną koalicję z krajami tanich bander, aby ograniczyć prawa marynarzy (także polskich).

Jak wiemy, stosunek polskiego rządu do projektu dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych w Unii Europejskiej jest bardzo krytyczny, co demonstrowane jest na każdym kroku. Rząd zarzuca projektowi naruszenie prawa unijnego (poprzez wyjście Komisji Europejskiej poza uprawnienia przyznane w Traktacie) oraz naruszenie zasady subsydiarności. Podczas prezentacji stanowiska zarówno w Sejmie, jak w Senacie czy Prezydium RDS przedstawiciele rządu nie ukrywali, że preferują co najwyżej wydanie  niewiążącego zalecenia w obszarze oddziaływania na płacę minimalną. Wraz z biegiem prac w Radzie UE, pojawił się kolejny problem. Okazało się, że polski rząd opowiada się za wyłączeniem spod zakresu potencjalnej dyrektywy marynarzy. Mówi tu jednym głosem z takimi państwami jak Cypr czy Malta jednoznacznie kojarzącymi się z tanimi banderami.

Przeciwko takiemu wyłączeniu 2 lutego 2021 r.  zaprotestowała strona pracownicza Zespołu Trójstronnego ds. Gospodarki Morskiej iRybołówstwa, wzywając stronę rządową do natychmiastowej dyskusji na forum Zespołu. Niestety stało się coś wręcz przeciwnego: termin posiedzenia Zespołu Trójstronnego został przez stronę rządową odsunięty w czasie a rząd dalej prezentuje stanowisko w Brukseli optujące za tym wyłączeniem podmiotowym. W reakcji na to, związkowcy 09 kwietnia 20201 r. podkreślili, że jest to całkowicie niezrozumiałe i oburzające podejście do podstawowych zasad dialogu społecznego stanowiące jaskrawy przykład arogancji władzy.

– Co można tu komentować. Rząd po raz kolejny nie przekazuje partnerom społecznym nawet szczątkowych informacji o tym jakie stanowisko prezentuje na poziomie unijnym na temat projektów legislacyjnych ważnych dla świata pracy. Dobrze, że pozyskujemy tę wiedzę od europejskich organizacji w których jesteśmy afiliowani – wskazuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”. Nie buduje to atmosfery nawet minimalnego zaufania. Nasuwa się refleksja, że dialog społeczny zaczyna stawać się grą pozorów, a nie o to przecież chodzi – dodaje ekspertka.

bs