Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku rozpoczęła procedurę zwolnień grupowych. W ich wyniku pracę może stracić nawet 350 osób z nieco ponad tysiąca zatrudnionych. W pierwszym etapie na bruk idzie ponad 100 osób.
Jak mówi nam przewodniczący organizacji NSZZ „Solidarność” w FŁT już w lutym tego roku związki zawodowe w zakładzie otrzymały informację od zarządu o planowanej redukcji zatrudnienia. Jako przyczynę podał trudną sytuację ekonomiczną spółki, spowodowaną radykalnym wzrostem cen mediów zwłaszcza energii elektrycznej i cieplnej, wzrostem cen kluczowych surowców i materiałów do produkcji łożysk, spadkiem sprzedaży produktów i zmniejszeniem prognozy zakupów przez klientów w 2025 roku oraz podwyżką płacy minimalnej od 1 stycznia 2025 r. Właściciel zamierz wygasić część produkcji tzw. energochłonnej to jest wydział hatebura, kuźni, tłoczenia koszy i obróbki tokarskiej.
– W wyniku rozmów i negocjacji ze związkami zawodowymi ustalone zostały kryteria do zwolnienia oraz ilość osób. Podpisaliśmy porozumienie i ostatecznie wypowiedzenia otrzyma 81 osób, a więc 39 mniej niż wcześniej zakładano. Oczywiście naszym zdaniem należy szukać innych możliwości i rozwiązań, aby poprawić sytuację w firmie, a dopiero na samym końcu, w ostateczności, przeprowadzać redukcję zatrudnienia i takie stanowisko zostało przedstawione zarządowi firmy – podkreśla przewodniczący „Solidarności”.
Jak podaje Kurier Lubelski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku, Krzysztof Grzegorczyk, poinformował, że do urzędu wpłynęło zgłoszenie o planowanych zwolnieniach grupowych obejmujących 110 pracowników, co stanowi około 10,5% całej załogi. Większość z tych osób, bo aż 90, to pracownicy produkcyjni. Z informacji uzyskanych od pracodawcy wynika, że około 40 osób z tej grupy nabywa prawa do świadczeń przedemerytalnych lub emerytury.
www.solidarnosclublin.pl