Przejdź do treści Wyszukiwarka

Fala protestów w niemieckich usługach publicznych. Całodobowy strajk na lotniskach

  • środa, 12 Marca 2025
  • Zagranica
  • Autor: Admin

fot. ver.di


8 proc. podwyżki płac, ale nie mniej niż 350 euro miesięcznie oraz dodatkowe trzy dni urlopu. To najważniejsze żądania niemieckiej centrali związkowej ver.di dla ok. 2,5 mln pracowników federalnego i lokalnego sektora usług publicznych. W całym kraju organizowane są protesty i strajki ostrzegawcze.


10 marca strajkowali pracownicy 13 niemieckich portów lotniczych: we Frankfurcie, Monachium, Berlinie, Hamburgu, Hanowerze, Bremie, Düsseldorfie, Dortmundzie, Kolonii/Bonn, Lipsku/Halle i Stuttgarcie. Odwołano blisko 3,5 tys. lotów. – Pracodawcy sektora publicznego powinni wiedzieć, że jesteśmy stanowczy – powiedział przewodniczący ver. di Frank Werneke, lider ver.di, przemawiając do kilku tysięcy strajkujących w Hamburgu.

W ramach trwających negocjacji zbiorowych w sektorze publicznym w całym Niemczech odbywają się strajki ostrzegawcze. Protestują pracownicy administracji, edukacji, opieki zdrowotnej, opieki socjalnej, usług komunalnych, transportu publicznego i żeglugi śródlądowych. Jak zaznacza ver.di, strajki ostrzegawcze stanowią istotną część trwających negocjacji zbiorowych i służą podkreśleniu żądań pracowników.

Kolejna, trzecia runda negocjacji w sporze zbiorowym dotyczącym płac i warunków pracy w sektorze usług publicznych szczeblu federalnym i lokalnym odbędzie się 14 marca w Poczdamie.

– W tej rundzie negocjacji płacowych chodzi oczywiście o pieniądze, a chodzi też o przyszłość służby publicznej. Obecnie setki tysięcy stanowisk w sektorze publicznym pozostają nieobsadzone – podkreśla Frank Werneke .

Jak informują związkowcy, w ubiegłym roku pracownicy fefderalnego i lokalnego sektora usług publicznych wypracowali ponad 70 mln godzin nadliczbowych. – Mają coraz więcej zadań, coraz więcej pracy z powodu wakatów, a ich dochody nie nadążyły za inflacją. Wszędzie brakuje pracowników, ludzie są u kresu sił lub odchodzą z zawodu. Tylko wyraźny sygnał ze strony pracodawców może przełamać to błędne koło  – podsumowje Gabriele Schmidt , liderka ver.di w Nadrenii Północnej Westfalii.

Niemiecki związek zawodowy Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft (Zjednoczony Związek Usług), czyli w skrócie ver.di, liczy przeszło 2 mln członków. To przedstawiciele ok. 1000 zawodów. Organizacja ver.di reprezentuje m.in. pracowników handlu, bankowości, ubezpieczeń, telekomunikacji i poczty, transportu, edukacji, kultury, mediów, administracji, służby zdrowia i pomocy społecznej.

www.solidarnosckatowice.pl / na podstawie komunikatów ver.di