Jak alarmują przedstawiciele NSZZ „Solidarność” w Grupie Azoty Puławy S.A., w każdym tygodniu dochodzi w spółce do zwolnień pracowników.
Grupa Azoty zapowiada, że redukcja w koncernie może w ciągu dwóch najbliższych lat objąć nawet 2 tys. pracowników. Jak przekonują przedstawiciele NSZZ „Solidarność” w Puławach, zwolnienia są przeprowadzane cały czas. Tyle, że nie w ramach zwolnień grupowych.
Kilkadziesiąt zapytań
– Co dwa tygodnie dostajemy kilkanaście-kilkadziesiąt zapytań o to, czy dany pracownik jest członkiem naszego Związku
– mówi Michał Świderski, wiceprzewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Grupie Azoty Puławy S.A. – Wiem, że podobne pisma trafiają także do innych Związków działających w naszym zakładzie.
Jak mówi, ostatecznie zwolnień jest mniej, kilka-kilkanaście w tygodniu. Pracownikom przedstawiane są również propozycje porozumień do odejścia z pracy
– W ten sposób z 3373 pracowników, których nasz zakład zatrudniał 1 sierpnia zatrudnienie zmniejszyło się do 3216 w końcu grudnia
– mówi Michał Świderski.
Omijanie zwolnień grupowych?
I dodaje:
– Dla nas jest oczywiste, że pracodawca, redukując w ten sposób zatrudnienie, stara się uniknąć przynajmniej częściowo, zwolnień grupowych, które wymuszają dodatkowe świadczenia.
O tym, iż Grupa Azoty od marca zmniejszyła zatrudnienie w grupie kapitałowej o 820 osób i do końca roku zamierza kontynuować ten proces, poinformował prezes Grupy Azoty Adam Leszkiewicz podczas konferencji prasowej w listopadzie ubiegłego roku.
Powodem redukcji zatrudnienia według władz Grupy Azoty jest trudna sytuacja spółki i strata sięgająca w tej chwili 11,5 mld zł.
źródło: tysol.pl