Takiego pesymizmu w polskiej branży automotive nie było od lat. Niemal co trzeci zakład planuje zwolnienia – alarmuje „Rzeczpospolita”.
Europejska branża motoryzacyjna przechodzi przez jeden z najcięższych kryzysów w swojej historii
– powiedział „Rzeczpospolitej” Jacek Opala, prezes firmy Exact x Forestall. To wniosek z najnowszego raportu MotoBarometr 2024, w którym zawarto prognozy na najbliższe miesiące.
„Największy od lat pesymizm szefów fabryk motoryzacyjnych”
Kryzys widać w wynikach raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. „To największy od lat pesymizm szefów fabryk motoryzacyjnych w 11 krajach Europy. W tym w Polsce, gdzie aż 32 proc. z nich przewiduje spadek zatrudnienia” – czytamy w dzienniku.
Jak podaje „Rz”, ten odsetek jest ośmiokrotnie wyższy niż przed rokiem, jak również wyższy niż w innych krajach. Tylko co piąty badany w Polsce spodziewa się wzrostu zatrudnienia.
Efekt Zielonego Ładu?
„Drastyczne cięcia w zatrudnieniu to efekt pogarszającej się sytuacji w europejskim przemyśle samochodowym, związanej ze wzrostem kosztów i słabnącym popytem rynku na wymuszaną unijnymi regulacjami produkcję samochodów elektrycznych” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Jak podaje dziennik, sektor automotive w Europie przegrywa wyścig z konkurentami z Chin. Ci wygrywają nie tylko ceną, ale i ofertą technologiczną.
Spadki produkcji zarówno elektryków, jak i aut spalinowych coraz mocniej przekładają się na sytuację zakładów motoryzacyjnych w Polsce. Polskie firmy automotive, które dostarczają do europejskich fabryk części i komponenty, są niemal całkowicie uzależnione od eksportu, który w 2023 r. wart był ponad 50 mld euro
– czytamy.
Problemy pogłębia niska rentowność, a rosnące koszty uniemożliwiają stabilizację finansową.
źródło: „Rzeczpospolita”/Money.pl