Wczorajsze posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego zdominowane było przez dyskusję na temat sytuacji w Poczcie Polskiej. Na sali obecni byli sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Jacek Bartmiński, a także prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz.
Dyskutujemy o bieżącym funkcjonowaniu Poczty Polskiej, natomiast nie martwimy się o jej przyszłość. Poczta Polska pełni dziś podwójną rolę. Wykonuje usługę dla państwa, ale również musi działać skutecznie w przestrzeni biznesowej. Nie da się robić czegoś za darmo dla państwa i skutecznie zarabiać pieniądze
– powiedział w imieniu Solidarności Wiesław Królikowski, przewodniczący Rady Krajowego Sekretariatu Łączności NSZZ „Solidarność”. Dodał, że Poczta ma problemy z otrzymaniem rekompensat za prace zlecone przez państwo.
„Jesteśmy w ciągłym trybie zwolnienia”
Każdego roku od początku lat 90. jesteśmy w ciągłym trybie zwolnienia. (…) Pracownicy są wręcz, można by powiedzieć, nękani przez lata tymi zwolnieniami. I dzisiaj co nam się proponuje? Te same rozwiązania. Słyszeliśmy to przy każdej zmianie politycznej. Teraz mówi się o redukcji na poziomie 9300 osób. Czy będziemy wydolni, żeby wykonywać nawet misję, czyli zlecone przez państwo zadania? Ja mam co do tego bardzo duże wątpliwości. Jeżeli więc w tej chwili udało się doprowadzić do tak szerokiej dyskusji o Poczcie Polskiej, to ja osobiście sugeruję, proszę państwa, żebyśmy skupili się na tym, jak twardo zapewnić Poczcie Polskiej finansowanie na przyszłość. Tutaj mówię o pewnym zobowiązaniu ze strony państwa
– zaznaczył Wiesław Królikowski.
„Pracownicy stanęli na wysokości zadania, państwo – nie”
Pracownikom ma zostać zabrany dodatek stażowy, który ma iść na potrzebę wzrostu stawki minimalnej. Czyli przekładamy pieniądze z jednej kieszeni do drugiej. Pracownikom ma być zabrana premia na Dzień Pracownika Poczty, która zawsze była wypłacana w październiku. Od 66 lat. Co jeszcze w ramach tego tak zwanego dialogu się wydarzy?
– pytał z kolei w dyskusji Marcin Gallo, zastępca przewodniczącego Rady Krajowego Sekretariatu Łączności NSZZ „S”.
Nasz kraj nie zadbał o swojego operatora. My w przeciwieństwie do kraju stanęliśmy jako pracownicy Poczty na wysokości zadania podczas pandemii koronawirusa, podczas powodzi, podczas wybuchu wojny na Ukrainie. Tam wszędzie pocztowcy byli, pocztowcy się sprawdzili i państwo polskie mogło na Pocztę Polską liczyć
– zaznaczył.
Robert Czyż, mówiący w imieniu OPZZ, zaznaczył z kolei, że po odwołaniu przedstawicieli pracowników z Rady Nadzorczej i zawieszeniu przedstawiciela pracowników w Zarządzie przyjęto plan transformacji zakładający redukcję 9300 etatów.
Trudną sytuację Poczty Polskiej, a szczególnie pracowników, obrazują wyniki zakończonego niedawno referendum strajkowego, w którym wzięło udział prawie 34 tys. pracowników, a 96 procent z nich opowiedziało się za rozpoczęciem strajku
– przekonywał.
„Po prostu wyjdźcie naprzeciw”
Przewodniczący Komisji Krajowej dopytywał z kolei, skąd bierze się determinacja do wypowiedzenia zakładowego układu zbiorowego pracy. – To jest sytuacja dla mnie kompletnie niezrozumiała – zaznaczył.
Prezes Sebastian Mikosz przekonywał, że wypowiedzenie układu to krok do uzdrowienia dialogu pomiędzy pracownikami a zarządem Poczty Polskiej. Według niego w przyjętym dziesięć lat temu dokumencie istnieje szereg zapisów, które należy zmienić i że pracę nad nowym układem już się rozpoczęły.
W odpowiedzi przewodniczący Duda przekonywał, że nie trzeba wypowiadać układu, wystarczy go renegocjować.
Wypowiedzenie układu zbiorowego pracy stawia jedną stronę, w tym przypadku stronę związkową, w gorszej sytuacji w dialogu społecznym. Tu nie ma mowy o równości stron, dlatego że zegar bije tylko w jedną stronę. Jeśli skończy się okres wypowiedzenia układu, a strony nie porozumieją się w sprawie nowego na drodze dialogu społecznego, to nie będzie w ogóle układu zbiorowego pracy w Poczcie Polskiej
– powiedział.
Panie ministrze, my naprawdę jesteśmy doświadczonymi działaczami. Z niejednego pieca związkowego jedliśmy chleb i wiemy, o co chodzi. Dobrą wolą ze strony pana ministra i pana prezesa byłyby działania w kierunku powrotu do tego prawdziwego dialogu społecznego – wycofanie wypowiedzenia i renegocjowanie układu zbiorowego pracy
– zwrócił się do ministra Bartmińskiego.
Ze słów, które zostały wypowiedziane ze strony związkowców, w większości przebijała troska o firmę. To są prawdziwi związkowcy, oni nie patrzą tylko na czubek swego nosa. Dla nich firma jest ważna. Dlatego chciałbym zaapelować: po prostu wyjdźcie naprzeciw, usiądźcie i zacznijcie prowadzić prawdziwy dialog społeczny, zamiast tylko o nim mówić
– zaznaczył przewodniczący.
Dzisiejsze posiedzenie RDS było ostatnim, któremu przewodziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Za dwa dni przewodnictwo w radzie obejmie Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
CZYTAJ TAKŻE: Jest najnowszy sondaż partyjny
źródło: tysol.pl