Bartłomiej Mickiewicz na antenie TV Republika wskazał główne zadania przed którymi stoi obecnie NSZZ Solidarność.
Zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Bartłomiej Mickiewicz był gościem Adriana Klarenbacha w programie TV Republika.
Sprawa wieku emerytalnego
Przyznał on, że nie jest zaskoczony tym, że wraca temat podwyższania wieku emerytalnego i sprawa „uregulowania podatku rolnego”. – Zastanawiam się tylko, jak to jest możliwe, że społeczeństwo nie reaguje, chociaż tyle obietnic nie zostało spełnionych. No cóż… My jako „Solidarność” na pewno reagować będziemy, reagowaliśmy wcześniej i reagować na pewno będziemy – zaznaczył.
Teoria jest taka, że wiek emerytalny powinien być podwyższony ze względu na to, że mamy kryzys demograficzny, ale ja się zastanawiam, czy lekarstwem na kryzys demograficzny nie powinny być zachęty do tego, żeby więcej Polaków się rodziło i żeby temu kryzysowi zapobiec, a nie podwyższając wiek emerytalny. „Solidarność” walczyła o obniżenie wieku emerytalnego i zrobiła to.
– ocenił.
Adrian Klarenbach przypomniał, że wówczas udało się uzyskać konsensus wszystkich centrali związkowych. – Absolutnie, ale to była inicjatywa „Solidarności”. Bardzo się cieszę, że inne centrale dołączyły się do nas i mam nadzieję, że tym razem także będą się w tym temacie wypowiadać. Inicjatywa była NSZZ „Solidarność”, podpisywało się oczywiście społeczeństwo, ale kampanię zorganizowała „Solidarność” – odparł Mickiewicz.
Przypomnę, że wtedy w tej sprawie zebraliśmy ostatecznie około 3 miliony podpisów. Złożone do marszałka Sejmu zostało około 1,5 miliona podpisów, które niestety zostały wyrzucone do kosza, ale „Solidarność” doprowadziła sprawę do końca i ostatecznie wiek emerytalny został obniżony. Mam nadzieję, że tym razem nie będziemy musieli się posuwać do takich działań
– podkreślił.
Rolnicy
Kolejną sprawą do której odniósł się Bartłomiej Mickiewicz była kwestia wycofania rządowego projektu w sprawie obniżenia tegorocznego podatku rolnego. – Sądzę, że rolnicy nie będą z tego szczęśliwi, a tym bardziej nie będą szczęśliwi z tego, że to jest kolejna obietnica, która nie zostanie spełniona – zaznaczył.
Zwrócił on także uwagę, że obecnie współpraca między „Solidarnością” a „Solidarnością” Rolników Indywidualnych przebiega bardzo dobrze. – Z „Solidarnością” Rolników Indywidualnych współpracowaliśmy w marcu, współpracowaliśmy w maju. Żniwa w tej chwili się kończą, rolnicy są zajęci pracami rolnymi, ale na pewno będziemy z SRI współpracować i będziemy się starali doprowadzić do tego, aby to, co zostało obiecane, zostało spełnione
– podkreślił.
PKP Cargo
Adrian Klarenbach zapytał o działania „Solidarności” w sprawie zwolnień w PKP Cargo. – Oczywiście, że zamierzamy w tej sprawie działać i robimy cały czas. Ostatnio m.in. z inicjatywy NSZZ „Solidarność” odbyło się spotkanie w kancelarii pana prezydenta. Bardzo dziękujemy panu prezydentowi za bardzo szybką interwencję i za zorganizowanie spotkania. Pewne deklaracje podczas tego spotkania padły. Będziemy obserwować, co się będzie z tą sprawą działo – mówił.
– Sprawa jest delikatnie mówiąc nieciekawa. Sytuacja spółki, która w 2023 roku wcale nie rokowała na zwolnienia grupowe i na wniosek o upadłość. A potem skorygowano zysk i okazało się, że spółka przynosi straty. Niepokojące jest to, że przy założeniu nieświadczenia pracy 80 procent załogi, które zostało dotknięte nieświadczeniem pracy, to nie była administracja, to byli maszyniści, to byli pracownicy operacyjni, którzy na spółkę po prostu zarabiają. Padło więc takie pytanie, z jakiego powodu tak się stało i czy to przypadkiem nie jest działanie na niekorzyść spółki. Będziemy tego pilnować i „Solidarność” na pewno będzie to robiła
– zapewnił.
– Tylko przypomnę, że jest spółka strategiczna. Jeżeli tej spółki nie będzie, chociaż oczywiście ta spółka zgodnie z prawem upaść nie może, ale można doprowadzić ją do sytuacji mikroskopijnej spółki, która nie będzie w stanie obsłużyć takiego kryzysu, jaki obsługiwała w czasie kryzysu energetycznego
– dodał.
Adrian Klarenbach zwrócił uwagę, że za tamten transport torowy polski rząd nie zapłacił. – Nie zapłacił i takie pytanie też zadajemy. Bo pomijając, że nie zapłacił, to przez to PKP Cargo straciło także inne kontrakty, bo w tym czasie musiało wozić węgiel w ramach zadania rządowego. Jeżeli jest w ogóle jakaś kontynuacja rządzenia, a chyba tak powinno być, to jeżeli ktoś taką decyzję podjął, to w tej chwili należałoby tej spółce pieniądze zwrócić. A jeżeli pieniądze zostałyby zwrócone, to spółka by przetrwała i nie byłoby takich kłopotów i nie byłoby zwolnienia czterech tysięcy ludzi, czterech tysięcy rodzin. Jest to sytuacja bezprecedensowa – odparł gość TV Republika.
Czytaj także: Morawiecki dostał ważne stanowisko w Brukseli
Bezrobocie
Dziennikarz zwrócił ponadto uwagę, że w Polsce widać trend wzrostowy, jeżeli chodzi o wzrost bezrobocia. – My to widzimy, zdajemy sobie z tego sprawę, ale jeżeli strategiczne inwestycje w Polsce są wstrzymywane, jeżeli nie ma dużych inwestycji, jeżeli obserwujemy w inwestycjach strategicznych stagnację, to niestety możemy spodziewać się, że to bezrobocie będzie rosła – ocenił
– Poza tym zwolnienia grupowe to nie tylko PKP Cargo, nie tylko walcownia „Andrzej”, która została zamknięta, ale to jest też Poczta Polska, to jest bardzo wiele zakładów, które są na skraju bankructwa, a na pewno są prowadzone rozmowy na temat zwolnień grupowych. To się dopiero zaczyna, staramy się temu zapobiegać i na pewno się nie poddamy. Na pewno „Solidarność” będzie walczyła o członków związku i o pracowników
– zapewnił.
Kolejne problemy
Bartłomiej Mickiewicz odniósł się także do słów ministra Andrzeja Domańskiego, który stwierdził, że w Polsce władze sprawuje obecnie „rząd niskich cen”. – Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie te niskie ceny miałyby się objawić. Z tego co ja wiem to ceny rosną i to raczej wszędzie w każdym zakresie. Cena prądu wzrosła radykalnie – ocenił.
Następnie zabrał on głos także na temat doniesień o mrożeniu płacy minimalnej od przyszłego roku. – Jeżeli będzie mrożenie płacy minimalnej, to będzie to sytuacja bardzo zła. Płaca minimalna – i o tym mówimy od wielu miesięcy – powinna rosnąć. To, że płaca minimalna rosnąć nie będzie, a do tego jeszcze śladowo będą rosnąć wynagrodzenia w sferze budżetowej, spowoduje to kolejne kłopoty. Na Radzie Dialogu Społecznego wnioskowaliśmy jako wszystkie centralne związkowe o wzrost płac w sferze budżetowej o co najmniej 15 procent. Niestety nie udało się, wiadomo że będzie to wzrost śladowy, zwłaszcza że jak mówią prognozy, inflacja zaczyna rosnąć – podkreślił.
Czytaj także: Tajemnicza historia: dron odkrył zaskakujące struktury a wkrótce potem zniknął
Strefa budżetowa w potrzasku
Adrian Klarenbach zwrócił uwagę, że chociaż rząd zwiększył wynagrodzenia nauczycieli, to tych cały czas brakuje i kolejni nauczyciele odchodzą z zawodu.
Bartłomiej Mickiewicz ocenił, że zaczyna brakować nie tylko nauczycieli, ale także m.in. urzędników i pracowników administracji. – Niestety taka jest sytuacja. My o tym mówimy od dłuższego czasu. Jeżeli mamy taką sytuację, że w sferze budżetowej co najmniej 70 procent pracowników zarabia tyle samo, czyli najniższą krajową, to nie dziwmy się, że ci ludzie będą odchodzić, już nie mówiąc o kadrze specjalistycznej, która powinna być wynagradzana lepiej niż minimalna pensja krajowa – powiedział.
– Ten trend będzie narastał. Oczywiście będziemy działali w tej sprawie i będziemy walczyć o to, że członkowie związku, pracownicy żyli godni, bo poziom życia radykalnie spada. […] Myślę, że nie przechodzimy jeszcze z rynku pracownika na rynek pracodawcy, ale ten trend jest widoczny. Jeszcze chyba punktu krytycznego nie osiągnęliśmy. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy go osiągniemy. W związku z tym, że płaca minimalna nie rośnie, że sfera budżetowa sytuację ma taką jaką ma, że zwolnienia grupowe dotykają coraz większych grup, a nie wspominałem jeszcze o górnikach, bo u górników też następują zwolnienia grupowe
– podkreślił.
Zielony Ład
Na koniec Bartłomiej Mickiewicz zabrał głos na temat akcji zorganizowania referendum ws. zielonego ładu, której organizatorem jest „Solidarność”. – Tak jak przeprowadziliśmy referendum dotyczące wieku emerytalnego, tak teraz próbujemy przekonać społeczeństwo do tego, żeby przeprowadzić referendum dotyczące zielonego ładu. Zielony ład dotknie wszystkich. Zielony ład w takiej formie, w takim tempie, a przypomnę, że ostatnie informacje z
Reklama
Parlamentu Europejskiego są takie, że zostanie on jeszcze zaostrzony, spowoduje gospodarczą katastrofę – mówił.
– Dlatego zachęcamy wszystkich, żeby złożyli swój podpis pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Chcemy, żeby społeczeństwo wypowiedziało się w zakresie tego, czy życzy sobie takiego tempa i takiego sposobu zmian, czy może ewentualnie chcielibyśmy to zrobić inaczej. Prowadzimy tę akcję w całej w Polsce, mamy bardzo wiele punktów. Będziemy tę akcję prowadzić jak najdłużej, chcemy żeby zebrać jak najwięcej podpisów po to, żeby wywrzeć presję na rząd, który jak wiemy w 2012 roku wyrzucił do kosza 1,5 miliona podpisów. Chcemy zebrać tych podpisów dużo więcej. Mam nadzieję, że przyniesie to efekt
– zakończył.
Czytaj także: Tysiące turystów porzuciło plany wyjazdu do tego kraju
źródło: tysol.pl