Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do składania podpisów pod wnioskiem o referendum obywatelskie ws. Zielonego Ładu oraz zaangażowania się w akcję zbierania podpisów.
Szanowni Członkowie i Sympatycy NSZZ „Solidarność”!
Drodzy Przyjaciele!
Bieda i niewola. To dwa wyzwania, przed którymi stanęliśmy nie w wyniku jakichś klęsk żywiołowych czy innego rodzaju zrządzenia losu, tylko w wyniku decyzji polityków. Zarówno tych, których wybieraliśmy, jak i tych, których nie wybieraliśmy i na których nie mamy żadnego wpływu. I obydwa, jak w soczewce, skupiają się w tzw. Europejskim Zielonym Ładzie, którego realizacja w praktyce już prowadzi do ubożenia Polaków i szerzej, Europejczyków, a sposób wprowadzania nie ma nic wspólnego z demokracją i pozostaje poza wpływem obywateli na rządzących.
„Czy ktoś z nas wybierał tych, którzy usiłują zniszczyć europejskie gospodarki?”
Wszyscy, którzy dostali w ostatnim czasie rachunki za prąd, rozumieją już o wiele lepiej skalę tego zjawiska. Ci, którzy dostaną rachunki za gaz, zrozumieją ją jeszcze lepiej. Kolejni zapewne będą właściciele samochodów, potem właściciele domów. Jeśli rządzącym uda się w imię Zielonego Ładu zniszczyć rolnictwo, skutki tego odczują wszyscy ci, którzy jedzą. Nie daj Boże, żeby w tej sytuacji spadła na nas jeszcze wojna, o której bardzo często mówią przecież ci sami, którzy chcą, żebyśmy na szali abstrakcyjnej ideologii położyli nie tylko nasz ogromnym wysiłkiem wypracowany dobrobyt, ale także bezpieczeństwo żywnościowe czy energetyczne.
Czy ktoś z nas wybierał w jakichś wyborach tych, którzy z tak wielką determinacją usiłują zniszczyć europejskie gospodarki? Czy ktoś z nas wybierał tych, którzy ograniczają naszą wolność nie tylko w zakresie wpływu na podejmowane w sprawie naszych żywotnych interesów decyzje, ale również w zakresie podróżowania czy nawet tak przyziemnych spraw, jak ogrzewanie czy jedzenie? Nie przypominam sobie, żebyśmy głosowali na Ursulę von der Leyen, Fransa Timmermansa czy Věrę Jourovą. Kto im dał mandat do tak daleko idących decyzji? Raczej nie obywatele UE w demokratycznych wyborach.
„Znamy te demony”
Bieda i niewola. To wyzwania, przed którymi Solidarność już stała, i to sięgające roku 1980 podobieństwo mrozi krew w żyłach. Znamy te demony. Sądziliśmy, że zostały już pokonane, a tymczasem wracają z zupełnie innej strony. Ale niech nikt nie sądzi, że to uczucie pozbawi Solidarność woli działania. Solidarność zna ten strach i zna to uczucie pogardliwego traktowania przez władzę, zna bezczelność bezkarnych aparatczyków i ich hipokryzję kiedyś symbolizowaną przez sklepy za żółtymi firankami, teraz przez niepodlegające klimatycznemu terrorowi luksusowe samochody, jak i samoloty. I tak jak szklane wieże nie uchroniły przed Solidarnością w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, tak nie uchronią teraz.
„Ostatnie, czego boi się wynaturzona władza, to głos ludu”
Solidarność pokazała swoją siłę podczas demonstracji 10 maja. Policzyliśmy się i poczuliśmy Wasze wsparcie, dzięki któremu rosną nam skrzydła. Możecie być pewni, że tego wsparcia nie zmarnujemy. Nasze zespoły ekspertów pracują nie tylko nad analizą formalną Zielonego Ładu, nie tylko wypracowujemy konstruktywne propozycje w tym zakresie, ale jednocześnie zbieramy podpisy pod wnioskiem o referendum: „Czy jest Pani/Pan za zobowiązaniem Prezydenta RP, Parlamentu RP, Rządu RP do odrzucenia przez Polskę polityki klimatycznej UE w obecnym kształcie zawartej w Europejskim Zielonym Ładzie?”. Składajcie podpisy w punktach oznaczonych na stronie PreczZzielonymŁadem.pl. Pobierajcie ze strony formularze do zbierania podpisów, gromadźcie podpisy sami i składajcie w oznaczonych na stronie siedzibach Solidarności.
Ostatnie, czego boi się wynaturzona władza, to głos ludu. Bardzo nie chce go słyszeć, ale my sprawimy, że usłyszy.